Pokaż wyniki od 1 do 36 z 36

Wątek: TODD WILTSHIRE ŻEGNA SIĘ Z BYDGOSZCZĄ!!!!!!!

  1. Powrót do góry    #1
    Zaawansowany Awatar realista27
    Dołączył
    05-07-2003
    Postów
    2,784
    Kliknij i podziękuj
    19
    Podziękowania: 66 w 48 postach

    TODD WILTSHIRE ŻEGNA SIĘ Z BYDGOSZCZĄ!!!!!!!

    ...jest to tytuł artykułu a z "Gazety Wyborczej-Bydgoszcz". Przedtsawione są w niej opinie Todda po słynnym meczu derbowym.Mówi całą prawdę o tym spotkaniu..zawarte zostały także wypowiedzi Tomasza Golloba i jego ojca Władysława a także bydgoskich działaczy.Tomasz nie zgadza się z opinią swego ojca..chyba pierwszy raz??? Wiltshire mówi też o tym,że kończy karierę i..w tym celu robi pożegnalny turniej w Vastervik w najbliższą środę a potem-po sezonie wyjeżdza na stałe ze swoją rodziną do Australii. Co sądzicie o wypowiedziach Todda i działaczy po tym słynnym już meczu? Czy te opinie zmieniły w jakiś sposób wasz punkt widzenia na tę sprawę?


  2. Powrót do góry    #2
    Użytkownik
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    176
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Hmmm czy zmieniły??

    Tak ja już wiem że byłem ślepo zapatrzony w team Gollobów, ale wydaje mi się (tylko mi sie tak wydaje i to podkreślam), że jedyne machloje to w tym klubie to przez nich, krzywe spojrzenia. Dziwi mnie tak właściwie dlaczego jeszcze do parkingu wpuszczają ich ojca (śmiech). Oni sa juz z Bydgoszczą za mocno związani i wyssali klub do dna, nie chca go oposcic bo tu sa ich domy, rodzina itd, jest im tu dobrz nikt im nie podskoczy, a wracając do Todd'a to dobry zawodnik, choc moim zdaniem zle osadzony po ostatnich derbach. Przez to znienawidzony przez kibiców i sam zarząd. Fakt że dzis przyjechał do Bydgoszczy, by zobaczyc spotkanie i wspomóc zawodnikow to dla mnie extra zachowanie z jego strony. Nasz Stranieri (straniero) ma już dość sporo lat i jezeli wie ze konczy kariere to pewnie jest to słuszna decyzja, choc jeszcze pewnie z pare sezonow by pojezdzil.

    Pozdrowienia Todd 3-maj sie :)

  3. Powrót do góry    #3
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Tak ja już wiem że byłem ślepo zapatrzony w team Gollobów, ale wydaje mi się (tylko mi sie tak wydaje i to podkreślam), że jedyne machloje to w tym klubie to przez nich, krzywe spojrzenia.
    Rzadko staję w obronie Gollobów, ale tu trzeba jedno przyznać - złoty czas Polonii, który trwa od roku 1997, to w ogromnej mierze ich zasługa. Te złote medale w MPPK, IMP, DMP - oj, myślę, że bez Gollobów by tego nie było.

    Jednak "tępienie" zawodników to nic nowego w Polsce (nie tylko w Bydzi). Dawniej w Bydgoszczy były walki z Ryszardem Dołomisiewiczem i Piotrem Protasiewiczem, zastanawia mnie odejście Jacka Woźniaka i Sama Ermolenko. Ostatnio Todd Wiltshire. I jakoś dziwnie w każdym z tych przypadków przewijało się nazwisko Gollob.

    Dominik J.

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,336
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    tym razem sie nie zgadzam

    jak tylekroc i nadal nie jestem zwolennikiem gollobow, to trzeba przyznac ze chlopaki trzymaja wasz klub w czubie tabeli, w zasadzie nie wyszedl im na wlasnych torze tylko jeden mecz;)i to z apatorem, a poza tym?

    a sprawa wygladala tak z toddem
    todd przyjechal z kontuzja do bydzi, jak powiedzial ze nie jedzie gollob sie wsciekl (lekko mowiac) i powiedzla ze todd moze jechac, na to todd ze nie, no to sie tomek ... mimo checi ze strony torunskiej ()ale nie klubu ks apator sprowadzenia na ten mecz todda nie osiagnieto porozumienia:) todd spogladal zza siatki:)

    i widac ze nie zawsze rzadzi kasa i wynik sportowy, z powazaniem dla Tomka i Wroclawian w sprawie dadosa
    pzdr

  5. Powrót do góry    #5
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jednak "tępienie" zawodników to nic nowego w Polsce (nie tylko w Bydzi). Dawniej w Bydgoszczy były walki z Ryszardem Dołomisiewiczem i Piotrem Protasiewiczem, zastanawia mnie odejście Jacka Woźniaka i Sama Ermolenko. Ostatnio Todd Wiltshire. I jakoś dziwnie w każdym z tych przypadków przewijało się nazwisko Gollob.

    Dominik J.
    Dołomisiewicz i Protasiewicz po prostu nie chcieli przyjac do wiadomosci ze sa slabsi od Golloba i stad te konflikty. Ermolenko i Woźniak odeszli na wlasne zyczenie. Sprawa Wiltshira jest bulwersujaca i bardzo slusznie, ze juz nie pojedzie w barwach Polonii. A co do Gollobow Dexter to oni poprostu dobrze jezdza na zuzlu, a cala reszta jest dopisana przez nieprzychylnych im dziennikarzy cytuje"I jakoś dziwnie w każdym z tych przypadków przewijało się nazwisko Gollob" - przeciez to zwykle pomowienie nie majace nic wspolnego z prawda.

    Pozdrawiam

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    09-09-2002
    Postów
    1,663
    Kliknij i podziękuj
    360
    Podziękowania: 51 w 36 postach
    TODD WILTSHIRE nie zrobił i nie uczestniczył w żadnym przekręcie. W sprawie jego kontuzji wrzało już na tym forum niejednokrotnie więc nie ma co się dalej rozwodzić.
    Ja osobiście dziękuje mu za jazdę w Polonii i pamiętam, że wiele razy zdobywał dla niej cenne punkty. Wiadomo, że jak każdy miał słabsze występy, nie obyło się także bez sportowej kompromitacji, ale raczej był lubiany przez kibiców.
    Pamiętam, że jak przyszedł do Bydgoszczy to oceniałem to za trafienie w przysłowiową dziesiątke. I na pewno zdania mojego w tej sprawie nie zmienie.
    Obyśmy w następnym sezonie zdołali poszukać następce, ale o tym to już w oddzielnym wątku.

  7. Powrót do góry    #7
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-01-2002
    Postów
    1,954
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    całość artykulu z wyborczej

    Todd Wiltshire żegna się z Bydgoszczą

    Na specjalnej konferencji prasowej Australijski żużlowiec opowiadał o tym, dlaczego nie mógł wystąpić w przegranych przez Plusssz/Polonię derby z Apatorem/Adrianą Toruń

    Niedziela, 14 - trzy godziny przed meczem z Top Secretem/Włókniarzem Częstochową. W klubie Mega, Australijczyk, któremu towarzyszy m. in. Mark Loram i mechanicy Marvyn Cox i Mike Baumstark, spotyka się z dziennikarzami. Przed zawodnikami leży stos gazet opisujących sierpniowe 65. derby Pomorza. Przypomnijmy, że Wiltshire nie pojechał w tamtych zawodach, a Plusssz/Polonia przegrała wówczas u siebie z Apatorem/Adrianą. Powodem tego, że bydgoski "straniero" nie mógł wspomóc drużyny, była kontuzja odniesiona dzień wcześniej w finale Drużynowego Pucharu Świata.

    Maciej Łopatto: Poznajmy wreszcie Twoją wersję Todd. Co się takiego stało, że nie pojechałeś w derby?

    Todd Wiltshire: Właśnie. Nikt mi jeszcze do końca nie przetłumaczył artykułów z polskich gazet. Wiele słów padło o mojej absencji, ale jak dotąd nie zwrócili się do mnie o wyjaśnienie tej sprawy ani działacze, ani dziennikarze. Wiem, że pojawiły się sugestie, że ja i mój przyjaciel Tomasz Woźniak stoimy za jakimiś przekrętami w związku z tamtym meczem - co jest szalone. W tamtą niedzielę przyjechałem, aby walczyć, ale to nie było możliwe. Powiem tak: kończę karierę. W środę w Vastervik mam pożegnalny turniej, pojadę jeszcze w Grand Prix w Bydgoszczy, później w Hamar. Potem razem z rodziną wracam ze Szwecji, gdzie na razie przebywam na stałe - przez Anglię - do Australii. Na zawsze. Mnie tu nie będzie i mogę o tym zapomnieć, ale oskarżenia wobec człowieka, który bezinteresownie wiele zrobił dla mnie czy siedzącego tu Marka Lorama, zostaną. Chciałbym to naprawić.

    Pojawiasz się przed meczem z Apatorem/Adrianą w parkingu z nogą w gipsie i znikasz. Dlaczego?

    - Chciałem pomóc drużynie i klubowi w derby. Jechałem całą noc z Danii. Tam, w Vojens, w pierwszym biegu lewa noga wkręciła mi się w koło rywala. To był finał drużynowych mistrzostw świata, towarzyszyły mi emocje, adrenalina. Stopę miałem w bucie. Ból aż tak nie przeszkadzał. Gdy go zdjąłem, noga napuchła. Gdy po 9. rano dojechaliśmy do Bydgoszczy, powiedziałem tylko do mojej ekipy: wieźcie mnie do szpitala. Tam lekarze kazali założyć gips i zalecili kilka tygodni przerwy.

    Ty tymczasem w następny poniedziałek i wtorek pojechałeś w meczach ligowych w Anglii i Szwecji

    - Może i to było złe, ale my żużlowcy zawsze próbujemy wrócić wcześniej na tor, by przekonać się o swojej sprawności. Poza tym, gdy wróciłem do Szwecji, wreszcie rozumiałem lekarzy i oni mieli zupełnie odmienną diagnozę. Powiedzieli: zdejmuj gips i ćwicz. Do teraz podczas jazdy używam specjalnego buta, który usztywnia moją nogę.

    Masz do kogoś konkretnego pretensje?

    - Nie. Ale cała ta sytuacja jest dla mnie nienormalna. Ani w Anglii, ani w Szwecji nigdy nie zostałem tak potraktowany. Jednego dnia nosi się mnie na rękach, jak na niektórych zdjęciach w waszych gazetach, a innego jestem kopany. Nikt się nie fatyguje, by się ze mną kontaktować. Nikt nie sprawdza też diagnoz lekarzy z tutejszego szpitala, a wysnuwa jakieś zarzuty. Wiem, że jest grupa kibiców, która mi wierzy. Chciałem wszystkim moim sympatykom z Bydgoszczy podziękować za wsparcie przez te lata i przeprosić, że nie mogę dziś jechać. Choć jestem gotowy do startu. Nie dziwiłbym się, że nie ma mnie w składzie, gdybym był pewny, że z Częstochową na pewno wygramy. A tak? Jeśli przegramy, ciekawe, czy ktoś zapyta działaczy, dlaczego nie skorzystali z Wiltshire'a.

    Rozmawiał Maciej Łopatto


    Gollobowie o Wiltshirze*

    Władysław: Byłem na konferencji. Wiltshire kłamie.

    Tomasz (przerywa): Nie zgadzam się z ojcem. I nie chce, by jego zdanie było opublikowane. Ale wy, panowie dziennikarze, przedstawcie sprawę Wiltshire'a, jak słyszeliście. Zgodnie z prawdą.


    Władysław: A ja powtarzam. Słyszeliśmy bełkot i żale zawodnika, który po trzech pierwszych występach w tym sezonie uzyskał wynik dyskwalifikujący go od dalszych startów w polskiej ekstraklasie. Później z konieczności zastępował Lorama. Zarobił przy tym prawie dwukrotnie tyle pieniędzy, ile najlepsi Polscy żużlowcy.

    * - wypowiedzi z konferencji prasowej po meczu z Włókniarzem



    Dla Gazety

    Jerzy Matuszak

    współprowadzący Plusssz/Polonię

    Są jeszcze inne fakty o Wiltshirze, niże te, które on sam przedstawia. Przed pierwszym meczem w Zielonej Górze nie pytał się, czy będą dla niego pieniądze po meczu, tylko wręcz zażądał, by mu je pokazano. Gdy w trakcie spotkania usłyszałem o tym od innych członków sekcji, od razu odsunąłem go od jazdy w meczu.



    Bogdan Sawarski

    przewodniczący sekcji żużlowej Plusssz/Polonii

    Co mi było po tym, że Wiltshire wpadł na półtorej godziny przed derby na jakieś tłumaczenia? Było już za późno. Ja nawet nie mogłem z nim rozmawiać, bo nie znam języków. Gdy poprosiliśmy tłumacza Tomasza Gaszyńskiego, pan Woźniak towarzyszący Wiltshire'owi powiedział, że nie trzeba. O czym mieliśmy rozmawiać? I czy w tamtym momencie klubowy lekarz miał go macać przez gips, który miał już założony? Todd zapomniał o tym, że po trzech słabych występach mieliśmy z nim renegocjować kontrakt. Nie zrobiliśmy tego, a on powiedział, że pojedzie lepiej, ale mamy pokryć koszty przyjazdu Marvyna Coksa.

    not. mac
    Tata mowi: nie
    Syn mowi: tak
    Tata mowi: nie

    Kiedys tata i syn mowili jednym glosem. Szkoda, ze Tomek (dopiero po otwarciu swojego konta w banku) zaczal mowic swoim glosem. Byc moze za pozno..... Bo IMS juz raczej nie bedzie.

    Ubolewam, ze Toddowi wyzadzono tak wielka krzywde na koniec kariery, jest mi jako Polakowi najzwyczajniej wstyd, za dzialaczy bydgoskich.....
    UNIA DMP 2007

    pzdr.
    abdulah

  8. Powrót do góry    #8
    Ekspert
    Dołączył
    29-04-2002
    Postów
    7,739
    Kliknij i podziękuj
    899
    Podziękowania: 1,334 w 700 postach
    2000 rok zloto DMP
    Wiltshir trzecia srednia w zespole po Gollobie i Pepe
    75 biegow, 131 punktow, 20 wygranych biegow, srednia 7,89

    2001 rok braz DMP
    Wiltshir czwarta srednia w zespole po Gollobie, Pepe i Loramie
    74 biegi, 133 punkty, 25 wygranych biegow, srednia 7,68

    2002 rok zloto DMP
    Wiltshir czwarta srednia w zespole po Gollobie, Pepe
    i Loramie
    25 biegow, 51 punktow, 8 wygranych biegow, srednia 8,96

    2003 rok braz DMP
    Wiltshir trzecia srednia w zespole po T. i J. Gollobach
    46 biegow, 84 punkty, 19 biegow wygranych, srednia 7,91
    Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.

  9. Powrót do góry    #9
    Zaawansowany Awatar inzynier
    Dołączył
    21-11-2002
    Postów
    1,897
    Kliknij i podziękuj
    21
    Podziękowania: 90 w 75 postach

    pożegnanie

    Jakie pożegnanie Tadziowi zgotowali działacze BKS już wszyscy wiedzą, ja natomiast ciekaw jestem jakie pożegnanie zafundują podczas GP w Bydgoszczy tutejsi kibice - czyżby jakiś okazyjny transparent ?
    Marco Simoncelli (1987-01-20 * 2011-10-23) Ukryta zawartość

  10. Powrót do góry    #10
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Dołomisiewicz i Protasiewicz po prostu nie chcieli przyjac do wiadomosci ze sa slabsi od Golloba i stad te konflikty.
    Cóż... odpowiem tak. Za czasów startów Dołomisiewicza w Polonii (miałeś wtedy Lampeq raptem 5 - 6 lat i chyba nie bardzo możesz to pamiętać) Dołek i Gollob byli zawodnikami o podobnych umiejętnościach. Mało tego - Dołek miał chyba nawet w tamtych czasach wyższą średnią od Golloba, co nieziemsko bolało "Papę". Protasiewicz na pewno był od Tomasza Golloba słabszy, ale za to lepszy od Jacka. Myślę, że jesteś trochę za bardzo zapatrzony w Gollobów.

    Ermolenko i Woźniak odeszli na wlasne zyczenie.
    A pamiętasz wypowiedzi seniora rodu Gollobów po ich odejściu?

    Sprawa Wiltshira jest bulwersujaca i bardzo slusznie, ze juz nie pojedzie w barwach Polonii.
    Myślę, że sprawa jest bulwersująca, ponieważ parę osób z Bydgoszczy opowiada o Wiltshirze bzdury. Przede wszystkim posądzenie go o jakieś przekręty, na co nie ma dowodów. Pewnie, że Wiltshire zawodził w tym sezonie i tu pretensje są do niego słuszne. Tylko ciekawe, ile Polonia zalega mu pieniędzy.

    A co do Gollobow Dexter to oni poprostu dobrze jezdza na zuzlu, a cala reszta jest dopisana przez nieprzychylnych im dziennikarzy
    Jak ja lubię takie "obiektywne" opinie. Sądzisz Lampeq, że to dziennikarze wymyślają wypowiedzi Gollobów i zamieszczają je na łamach prasy? Raz mogłoby się to zdarzyć, ale tak bez przerwy? A może to sami Gollobowie nie dorośli do niektórych rzeczy i są jak dzieci w piaskownicy? Choć nabroili, to udają, że tego nie zrobili i tak jak Tomuś wypierają się swoich własnych słów. Na konferencjach prasowych ogranicza się nasz "mistrz" (o przepraszam - wicemistrz ;) )jedynie do wyzywania dziennikarzy. I dziwi się potem, że dziennikarze mają pretensje? Skoro ich wyzywa, to oni się bronią. No i powiedz mi, czy to dziennikarze wymyślili "polskiego pedała" w ustach Tomka? Pewnie w TV zrobiono wtedy dubbing. :P Czy to dziennikarze bili mechanika Piotra Śwista po finale IMP? Zapewne niedobry Polsat po prostu dokonał jakiejś manipulacji i spreparował taśmę. Wreszcie czy to dziennikarze faulowali zawodników w Grand Prix, a wcześniej w lidze? A może to oni namówili Boyce'a, żeby "sprzedał lampę" Tomusiowi? Przypomnę tylko mecz w Rzeszowie z 1990 roku, kiedy to Tomuś wyleciał do końca zawodów za dwa brutalne faule - najpierw na Krzystyniaku, potem na Nurzyńskim. Takich sytuacji można by wyliczyć bardzo wiele. Co nie zmienia faktu, że Gollobowie są bardzo dobrymi zawodnikami i wiele zrobili dla Polonii, a Tomasz dla polskiego i światowego żużla.

    Przypomina mi się, jak w Rzeszowie wraz z kolegami po fachu nagrywaliśmy trenera rzeszowskich piłkarzy. Po przegranym meczu z jedną słabszych drużyn stwierdził: - To dziennikarze ponoszą winę za naszą porażkę, ponieważ pisali o tym, że sędzia nie ogwizdał nam spalonego w poprzednim meczu i dzięki temu wygraliśmy. Dziennikarze winni tego, że piłkarze nie umieli wygrać - to szydera numer 1. Szkoda tylko, że ów trener nie pamiętał, że słowa, o których on mówił, nie były autorstwa dziennikarza, tylko trenera drużyny przeciwnej. :P Śmiech na sali :D

    Pozdrawiam
    Dominik J.
    "Goolobżerca" według Mamy :P (i ma Mama rację :P )

  11. Powrót do góry    #11
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytuję:
    --------------------------------------------------------------------------------
    A co do Gollobow Dexter to oni poprostu dobrze jezdza na zuzlu, a cala reszta jest dopisana przez nieprzychylnych im dziennikarzy
    --------------------------------------------------------------------------------



    Jak ja lubię takie "obiektywne" opinie. Sądzisz Lampeq, że to dziennikarze wymyślają wypowiedzi Gollobów i zamieszczają je na łamach prasy? Raz mogłoby się to zdarzyć, ale tak bez przerwy? A może to sami Gollobowie nie dorośli do niektórych rzeczy i są jak dzieci w piaskownicy? Choć nabroili, to udają, że tego nie zrobili i tak jak Tomuś wypierają się swoich własnych słów. Na konferencjach prasowych ogranicza się nasz "mistrz" (o przepraszam - wicemistrz )jedynie do wyzywania dziennikarzy. I dziwi się potem, że dziennikarze mają pretensje? Skoro ich wyzywa, to oni się bronią. No i powiedz mi, czy to dziennikarze wymyślili "polskiego pedała" w ustach Tomka? Pewnie w TV zrobiono wtedy dubbing. Czy to dziennikarze bili mechanika Piotra Śwista po finale IMP? Zapewne niedobry Polsat po prostu dokonał jakiejś manipulacji i spreparował taśmę. Wreszcie czy to dziennikarze faulowali zawodników w Grand Prix, a wcześniej w lidze? A może to oni namówili Boyce'a, żeby "sprzedał lampę" Tomusiowi? Przypomnę tylko mecz w Rzeszowie z 1990 roku, kiedy to Tomuś wyleciał do końca zawodów za dwa brutalne faule - najpierw na Krzystyniaku, potem na Nurzyńskim. Takich sytuacji można by wyliczyć bardzo wiele. Co nie zmienia faktu, że Gollobowie są bardzo dobrymi zawodnikami i wiele zrobili dla Polonii, a Tomasz dla polskiego i światowego żużla.
    To fakt, Gollobowie nie błyszczą w kontaktach z dziennikarzami. Z tym się zgadzam, tylko innym zawodnikom też puszczają nerwy, a nie ma z tego takiego szumu...

    Co do fauli to tutaj zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Gollob jeździ ostro, o to w żużlu chodzi. Nie pamiętam, żeby Tomek kiedyś przyczynił się do poważnej kontuzji jakiegoś zawodnika. Są zawodnicy dużo bardziej niebezpiecznie jeżdżący np. Nicki Pedersen.

    A co do incydentu z Boycem to dziwi mnie troche Twoje zdanie na ten temat. Przecież Boyce zachował się jak bandyta, uderzył zawodnika. Gollob wtedy ewidentnie zawinił, ale został wykluczony, więc został już ukarany. Boyce z tego co pamiętam nie poniósł za to żadnych konsekwencji. A pomyśl, co by się działo, gdyby role się odwróciły...

    Pozdrawiam

  12. Powrót do góry    #12
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Co do fauli to tutaj zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Gollob jeździ ostro, o to w żużlu chodzi. Nie pamiętam, żeby Tomek kiedyś przyczynił się do poważnej kontuzji jakiegoś zawodnika. Są zawodnicy dużo bardziej niebezpiecznie jeżdżący np. Nicki Pedersen.
    No to niestety niewiele pamiętasz. We wspomnianym przeze mnie meczu z 1990 Gollob w wyniku brutalnego faulu (za który zresztą wyleciał do końca meczu) spowodował kontuzję Nurzyńskiego, który musiał zakończyć karierę. Przypomnij sobie, ile razy w Grand Prix (szczególnie na początku) wykluczano Golloba za spowodowanie czyjegoś upadku. W polskiej lidze również.

    A Nicki jeździ dokładnie tak samo jak Gollob w początkach swoich występów w Grand Prix. I szczerze mówiąc, też nie przypominam sobie, aby spowodował czyjąś kontuzję. Niemniej prędzej czy później "zarobi od kogoś lampę".

    Boyce z tego co pamiętam nie poniósł za to żadnych konsekwencji.
    Za niesportowe zachowanie wyleciał do końca zawodów. Normalna procedura stosowana w takich wypadkach. Potem dostał jeszcze jakąś karę finansową, ale zdaje się grupa zawodników z Grand Prix zadeklarowała się, że złoży się na nią (nie pamiętam, jak to się skończyło), ponieważ ich zdaniem ten cios należał się Gollobowi. Tak przynajmniej ja to pamiętam i mam nadzieję, że tego nie pokręciłem.

    A pomyśl, co by się działo, gdyby role się odwróciły...
    Myślę, że byłaby jeszcze większa nagonka na Golloba, ale decyzje podjęte przez FIM byłyby jednakowe. Gollob był w tamtym czasie złotym interesem dla organizatorów Grand Prix i nikomu nie było w smak pozbycie się go z cyklu.

    To fakt, Gollobowie nie błyszczą w kontaktach z dziennikarzami. Z tym się zgadzam, tylko innym zawodnikom też puszczają nerwy, a nie ma z tego takiego szumu...
    Zależy gdzie. W Rzeszowie swego czasu był wielki szum, kiedy Karol Baran stwierdził, że nie udziela żadnych wywiadów. Dziennikarze jeździli po nim aż miło. Potem ucichło, a Karol nadal wywiadów nie udziela. Ale porównaj sobie popularność Karola z popularnością Tomasza i Jacka Gollobów. Przypomnij sobie kontrowersyjne wypowiedzi Ułamka czy Protasiewicza - też był szum. Tylko że Protas potrafi skrytykować kulturalnie i pod tym względem bije Golloba na głowę.

    Poza tym nie słyszałem żadnego zawodnika poza Gollobem (a już troszkę się tym zajmuje), który nazwałby dziennikarza "kut..." albo na jego pytanie odpowiedział "co się głupio pytasz, przecież sam widziałeś", albo też odpowiadał "zostanę mistrzem świata, jak Ty zostaniesz prezydentem". Takich kwiatków było znaaaaacznie więcej. Więc nieprzychylność dziennikarzy w stosunku do Tomka szczególnie (do Jacka aż takiej nie ma) jest jak najbardziej zrozumiała.

    Przeciwieństwem Tomka jest w tym jego ojciec. Rozmawiałem z nim parę razy i muszę powiedzieć, że rewelacyjnie się z nim gada. Naprawdę.

    Dominik

  13. Powrót do góry    #13
    Zaawansowany Awatar realista27
    Dołączył
    05-07-2003
    Postów
    2,784
    Kliknij i podziękuj
    19
    Podziękowania: 66 w 48 postach

    Ty Dexter..wiesz szukałem w kronikach i nie bardzo wiem jakiego....

    ....Nurzyńskiego?Myślisz,że kibice są debilami i uwierzą we wszystko co powiesz(raczej napiszesz)?Powiedz..jaki Nurzyński jaki klub i w jakim meczu to było..bo jestem w tym niedouczony(szyderczo)!!Nie znam takiego zawodnika...a może ktoś inny zna i mi podpowie?A co do Boycea i N.Pedersena to obydwaj to WARIATY..jeden w walce na torze a drugi poza torem(bokser-bardzo słaby:Boyce).Powtarzam jeszcze raz może ktoś wie coś o Nurzyńskim:gdzie jezdził w którym roku(podobno)jego Gollob załatwił,na jakim torze i w jakim meczu(proszę o zródło gdzie można to przezytać)bo dopóki nie zobaczę to NIE UWIERZĘ!!! Bo ja o tym,że GOLLOB go"załatwił" mimo,że jestem z Bydzi to pierwsze słyszę!! A wy?

  14. Powrót do góry    #14
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Ty Dexter..wiesz szukałem w kronikach i nie bardzo wiem jakiego......Nurzyńskiego
    Jak Wy niewiele wiecie :(

    Krzysztof Nurzyński, urodzony w 1957 roku, wychowanek Motoru Lublin, później startował w Stali Rzeszów, gdzie przeszedł pod koniec lat 80-tych. Opisywany przeze mnie mecz odbył się 22 kwietnia 1990 roku w Rzeszowie, a owa sytuacja w 11 wyścigu. Po wypadku z Gollobem Nurzyński co prawda pojechał jeszcze dwa wyścigi, ale w tym drugim praktycznie zaraz po starcie zjechał z toru. Nie pamiętam jaka to była kontuzja, ale pamiętam, że w jej wyniku pauzował dość długo i jego kolejny start ligowy miał miejsce dopiero podczas meczu z ROW Rybnik 28 czerwca. Przez krótki czas jeździł jeszcze w roku 1991, ale się wycofał.

    Drugim "artystą" w tym meczu był niejaki Mariusz Sielski, który w jednym z wyścigów, będąc blisko Jana Krzystyniaka... zerwał mu rękę z kierownicy. Podobnie jak Gollob wyleciał do końca zawodów.


  15. Powrót do góry    #15
    Użytkownik
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    176
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeden Krzysztof Nurzyński!!! to w porownaniu z Golloba kariera nic (Nie mówie ze dobrze zrobil, ale z pewnoscia sam tego Tomek zalowal, to jest sport niebezpieczny i nikt tu nikomu nie karze jezdzic). A co Ty się tak na Tego Golloba uwziales, a ten gostek co sciał Golloba i Protasa w finale zlotego kasku, to co?? Czy on to zrobil specjalnie. Wydaje mi sie ze nie, ale nikt go tu nie nazywa zabijaką.

    Dla mnie jeden przyklad z polskiej ligi i 2 lub 3 z Grand Prix (chodzi mi o chamskie faule, bo o innych nie mowie) to jak nic, sa z pewnoscia inni "mlodzi gniewni" (czytaj Pedersen).

    Pozdrawiam

  16. Powrót do góry    #16
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    ten gostek co sciał Golloba i Protasa w finale zlotego kasku, to co??
    O widzisz Bielik, jak to dobrze, że mi przypomniałeś. Gostek, o którym mówisz to Adam Pawliczek, w światku żużlowym nazywany Killer i niejeden o nim mówił, że jest zabijaką. Miałem okazję oglądać ten upadek i nie wiem, skąd przekonanie, że była tam wina Pawliczka, który zresztą jechał wtedy z przodu. Jedynym winnym tego upadku był Gollob, który dodatkowo zabrał ze sobą w płot Protasiewicza i spowodował jego i swoją kontuzję. Tak zresztą stwierdził też sędzia zawodów, wykluczając Golloba z powtórki.

    No to mamy:

    Krzysztof Nurzyński
    Piotr Protasiewicz
    no i sam Tomasz Gollob ;)

    Jak widać jednak znajdują się tacy zawodnicy, którzy odnieśli kontuzje z winy Tomasza.

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Krzysztof Nurzyński, urodzony w 1957 roku, wychowanek Motoru Lublin, później startował w Stali Rzeszów, gdzie przeszedł pod koniec lat 80-tych. Opisywany przeze mnie mecz odbył się 22 kwietnia 1990 roku w Rzeszowie, a owa sytuacja w 11 wyścigu. Po wypadku z Gollobem Nurzyński co prawda pojechał jeszcze dwa wyścigi, ale w tym drugim praktycznie zaraz po starcie zjechał z toru. Nie pamiętam jaka to była kontuzja, ale pamiętam, że w jej wyniku pauzował dość długo i jego kolejny start ligowy miał miejsce dopiero podczas meczu z ROW Rybnik 28 czerwca. Przez krótki czas jeździł jeszcze w roku 1991, ale się wycofał.
    To Dexter - jak to w końcu było ??? Kilka wpisów wyżej piszesz, że "Gollob spowodował kontuzję Krzysztofa Nurzyńskiego, który musiał zakończyć karierę", a teraz już wycofujesz się z tego rakiem i ujawniasz, że Nurzyński jednak jeździł jeszcze w późniejszych latach !! No ale przecież grunt to oczernić zawodnika, a potem na marginesie wyjaśnić jak to wszystko było !! Bo przecież na te wyjaśnienia już mało kto zwróci uwagę, skoro taki "guru" jak Dexter napisał, że "Gollob skasował Nurzyńskiego"!!! Brak słów ...

    Drugim "artystą" w tym meczu był niejaki Mariusz Sielski, który w jednym z wyścigów, będąc blisko Jana Krzystyniaka... zerwał mu rękę z kierownicy. Podobnie jak Gollob wyleciał do końca zawodów.
    Jeśli już tak lubujesz się w wyliczankach różnych "killerów", to przypomnij sobie występek tego wspaniałego, pokrzywdzonego Krzystyniaka, który kiedyś w meczu Stali Rzeszów w Bydgoszczy po zakończonym biegu KOPNĄŁ W KONTUZJOWANĄ WCZEŚNIEJ NOGĘ RYŚKA DOŁOMISIEWICZA, który aż spadł z motoru! Oczywiście sędzia zareagował słusznie i wywalił Krzystyniaka do końca meczu! I dla porównania - w momencie tego występku nie był jakimś nieopierzonym młodzikiem, ale za przeproszeniem "starym repem" !!
    --
    Z rodzicielskim Błogosławieństwem !!!
    -------------------------
    Andrzej MAMA Matkowski

  18. Powrót do góry    #18
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Kilka wpisów wyżej piszesz, że "Gollob spowodował kontuzję Krzysztofa Nurzyńskiego, który musiał zakończyć karierę", a teraz już wycofujesz się z tego rakiem i ujawniasz, że Nurzyński jednak jeździł jednak jeszcze w późniejszych latach !!
    Po tej kontuzji Nurzyński wrócił jeszcze na tor, ale pomimo jej wyleczenia tak mu ona dokuczała, że musiał zakończyć karierę. Po raz ostatni jechał na początku sezonu 1991. Więc trudno mówić, że "jeździł jednak jeszcze w późniejszych latach".

    Przypominam, że pisałem o występkach Golloba, a nie udowadniałem, że Gollob jest jedynym "Killerem". Znacznie większymi "Killerami" można moim zdaniem określić Waldemara Cieślewicza (niesłusznie posądzanego o spowodowanie kontuzji Jonssona) i Adama Pawliczka (który spowodował poważną kontuzję Waldemara Cieślewicza). Do tych "Killerów" można by doliczać Golloba, ale tylko z początków jego kariery. Mniej więcej od sezonu 1996 (czyli po ciosie od Boyce'a) Gollob przestał być zabijaką na torze. Pewnie spory wpływ na to miały jego starty w lidze angielskiej, gdzie trochę oswoił się z torami o innej geometrii.

    A Jasiek Krzystyniak to już zupełnie inna historia. Najsłynniejsze to były chyba jego gonitwy po parku maszyn za Jackiem Rempałą. Tej sytuacji z Dołomisiwiczem nie pamiętam, więc zdaję się na "Maminą" pamięć.

  19. Powrót do góry    #19
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O widzisz Bielik, jak to dobrze, że mi przypomniałeś. Gostek, o którym mówisz to Adam Pawliczek, w światku żużlowym nazywany Killer i niejeden o nim mówił, że jest zabijaką. Miałem okazję oglądać ten upadek i nie wiem, skąd przekonanie, że była tam wina Pawliczka, który zresztą jechał wtedy z przodu. Jedynym winnym tego upadku był Gollob, który dodatkowo zabrał ze sobą w płot Protasiewicza i spowodował jego i swoją kontuzję. Tak zresztą stwierdził też sędzia zawodów, wykluczając Golloba z powtórki.

    No to mamy:

    Krzysztof Nurzyński
    Piotr Protasiewicz
    no i sam Tomasz Gollob

    Jak widać jednak znajdują się tacy zawodnicy, którzy odnieśli kontuzje z winy Tomasza.
    Nie wiem na jakiej podstawie mowisz, ze to byla wina Golloba. Po tym upadku ogladalem powtorki(wtedy mecze pokazywala Wizja TV i robila to super) i z cala odpowiedzialnoscia moge stwierdzic ze to byla wina Pawliczka. w pewnym momencie stracil rytm jazdy i zabral wszystkich na wycieczke. Przez niego Gollob nie zostal wtedy mistrzem swiata. Przypomne ze prowadzil w klasyfikacji generalnej i zostal tylko jeden turniej w Vojens.

    Dexter niedawno ktos mi powiedzial, ze Ty wrecz nie mozesz patrzec na Gollobow wlasnie od tego pamietnego meczu o ktorym sie tak rozpisales. Ale to bylo dawno, teraz Tomek jezdzi juz fair. I co teraz?? No to teraz trzeba uderzyc z drugiej strony: jaki to Gollob jest chamski, jaki bezczelny, jaki prostak itd.

    Tylko pokaz mi Dexter, ktory zawodnik zrobil tyle dla polskiego zuzla ile "bezczelny, chamski, zabijaka" Tomasz Gollob.

    Pozdro

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    No to teraz trzeba uderzyc z drugiej strony: jaki to Gollob jest chamski, jaki bezczelny, jaki prostak itd.
    Hmmmm no a nie jest taki? Ja tyko pisze prawde :P

    A co do Pawliczka - jak takie cos, co ty opisujesz, mogło mieć miejsce, skoro Pawliczek wygrał start i jechał z przodu, a Gollob mu sie w tylu motocykla wpakował? Pawliczek jechał wtedy z trzeciego toru, Gollob z drugiego, więc jak on mógł powieźć Golloba? (Bo tak rozumiem Twoje słowa odnośnie "zabrania na wycieczkę"

    Ściemniasz Lampeq :P

    Tylko pokaz mi Dexter, ktory zawodnik zrobil tyle dla polskiego zuzla ile "bezczelny, chamski, zabijaka" Tomasz Gollob.
    Nooo, ja bym tu nie umniejszał zasług Zenka Plecha, Edzia Jancarza, Antka Woryny, Andrzeja Wyglendy czy wreszcie Jurka Szczakiela. Wtedy był inny speedway, byliśmy sto lat za Anglikami czy Szwedami i przy znacznie gorszym sprzęcie te wyniki mają swoją wymowę. Mam nadzieję, że kiedykolwiek słyszałeś te nazwiska :P

    Z kolei Gollob wyciągnął polski żużel z marazmu po latach 80-tych. Tchnął w niego coś nowego - ofensywny styl jazdy, wszechstronność, waleczność. Niestety pokazał również wiele innych, negatywnych rzeczy, jak choćby brutalna jazda (Z której z czasem się wyleczył) czy chamstwo w stosunku do mediów.

    D.J.

  21. Powrót do góry    #21
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytuję:
    --------------------------------------------------------------------------------
    Tylko pokaz mi Dexter, ktory zawodnik zrobil tyle dla polskiego zuzla ile "bezczelny, chamski, zabijaka" Tomasz Gollob.
    --------------------------------------------------------------------------------



    Nooo, ja bym tu nie umniejszał zasług Zenka Plecha, Edzia Jancarza, Antka Woryny, Andrzeja Wyglendy czy wreszcie Jurka Szczakiela. Wtedy był inny speedway, byliśmy sto lat za Anglikami czy Szwedami i przy znacznie gorszym sprzęcie te wyniki mają swoją wymowę. Mam nadzieję, że kiedykolwiek słyszałeś te nazwiska

    Z kolei Gollob wyciągnął polski żużel z marazmu po latach 80-tych. Tchnął w niego coś nowego - ofensywny styl jazdy, wszechstronność, waleczność. Niestety pokazał również wiele innych, negatywnych rzeczy, jak choćby brutalna jazda (Z której z czasem się wyleczył) czy chamstwo w stosunku do mediów.

    D.J.
    Ja tez nie umniejszam zaslug wymienionych zawodnikow, ale zaden nie osiagnal tyle co Gollob. A zreszta...

    Dexter jestes bardzo zaslepiony nienawiscia do Gollobow. Od razu wykorzystujesz wszystko co Gollob powiedzial. Twoje teksty o Gollobach w Tygodniku zuzlowym tez nie sa obiektywne. Najchetniej usunalbys ich ze srodowiska zuzlowego.

    Ale pomysl kogo bys wtedy obsmarowywal w swoich przepelnionych zazdroscia felietonach...


  22. Powrót do góry    #22
    Ekspert Awatar Adas
    Dołączył
    10-08-2002
    Postów
    5,911
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Skoro mowa o Toddzie to wczoraj w Vastervik odbyl sie jego pozegnalny turniej. Oto wyniki:

    Klasyfikacja
    1. Tony Rickardsson 11 (3,3,3,2) +4
    2. Jarosław Hampel 9 (0,3,3,3) +3
    3. Sławomir Drabik 11 (3,2,3,3) +2
    4. David Ruud 9 (3,1,3,2) +2+1
    5. Jesper B Jensen 8 (2,2,1,3) +3+0
    6. Wiesław Jaguś 8 (2,3,1,2) +1
    7. Peter Nahlin 7 (1,2,2,2) +d
    8. Matej Ferjan 6 (1,d,2,3)
    9. Henrik Gustafsson 5 (3,2,0,d)
    10. Mark Loram 5 (1,3,1,d)
    11. Todd Wiltshire 4 (2,1,0,1)
    12. Robert Loennblom 4 (2,1,0,1)
    13. Grzegorz Walasek 4 (1,d,2,1)
    14. Niklas Klingberg 2 (0,0,2,0)
    15. Robert Johansson 2 (0,1,0,1)
    16. Joergen Hultgren 0 (0,-,-,-)

    Rezerwowi
    17. Anders Ljung 0 (d)
    18. Patrik Olsson 1 (1,0)

    Bieg barażowy
    Jensen, Ruud, Jaguś, Nahlin (d)

    Bieg finałowy
    Rickardsson, Hampel, Drabik, Ruud, Jensen



    wyniki za www.sportowefakty.pl >>-klik<<

  23. Powrót do góry    #23
    Użytkownik
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    176
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O widzisz Bielik, jak to dobrze, że mi przypomniałeś. Gostek, o którym mówisz to Adam Pawliczek, w światku żużlowym nazywany Killer i niejeden o nim mówił, że jest zabijaką. Miałem okazję oglądać ten upadek i nie wiem, skąd przekonanie, że była tam wina Pawliczka, który zresztą jechał wtedy z przodu. Jedynym winnym tego upadku był Gollob, który dodatkowo zabrał ze sobą w płot Protasiewicza i spowodował jego i swoją kontuzję. Tak zresztą stwierdził też sędzia zawodów, wykluczając Golloba z powtórki.

    No to mamy:

    Krzysztof Nurzyński
    Piotr Protasiewicz
    no i sam Tomasz Gollob ;)

    Jak widać jednak znajdują się tacy zawodnicy, którzy odnieśli kontuzje z winy Tomasza.
    Chyba mój drogi zbłądziłeś, z tego co czytam to wszystkich "killerów" obronisz a Tomka zje...esz z błotem i po co?? Rozumiem może faktycznie kiedyś Gollob był chamski , ale już z tego "wyrósł" (patrz derby w Bydgoszczy, to Protas po swińsku chciał wbić go w bande). Ja Tomka będę bronił, bo (patrz wpis lampeq-BKS) kto inny zdobył tyle co On?? yyyyyyy - tak jest tylko 1 odpowiedź - nikt - nikt tyle nie zdobył (chodzi mi o polski speedway).

    Ale spoko masz swoje zdanie :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-05-2003
    Postów
    1,018
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "todd witshire sie zegna z bydzia "

    to narazie

  25. Powrót do góry    #25
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Ja tez nie umniejszam zaslug wymienionych zawodnikow, ale zaden nie osiagnal tyle co Gollob.
    Z tym można polemizować. Gollob w rozgrywkach MŚ (IMŚ, DMŚ, MŚP) zdobył 8 medali, natomiast Jancarz ma ich 12, a Plech 11. Nie da się natomiast zaprzeczyć, że w IMŚ Gollob ma faktycznie najwięcej (cztery) medale.

    I co niektórym proponuję przerobić sobie naukę czytania. Proszę mi pokazać, w którym z moich wpisów bronię innych "killerów"?

    Ale pomysl kogo bys wtedy obsmarowywal w swoich przepelnionych zazdroscia felietonach...
    Jak to kogo? Kibiców z Gdańska. :P (joke) Poza tym nie wiem, czy pisanie prawdy, to obsmarowywanie. A sprawę obiektywizmu w felietonach dopiero co tu przerabialiśmy, więc wiadomo, ze felieton z definicji nie jest i nie może być obiektywny, bo przestanie być felietonem.

    Albo najlepiej opisywać kibiców, którzy są/byli zapatrzeni w Gollobów i nie widzieli ich przewinień.

    D.J.

  26. Powrót do góry    #26
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytuję:
    --------------------------------------------------------------------------------
    Ale pomysl kogo bys wtedy obsmarowywal w swoich przepelnionych zazdroscia felietonach...
    --------------------------------------------------------------------------------



    Jak to kogo? Kibiców z Gdańska. (joke) Poza tym nie wiem, czy pisanie prawdy, to obsmarowywanie. A sprawę obiektywizmu w felietonach dopiero co tu przerabialiśmy, więc wiadomo, ze felieton z definicji nie jest i nie może być obiektywny, bo przestanie być felietonem.

    Albo najlepiej opisywać kibiców, którzy są/byli zapatrzeni w Gollobów i nie widzieli ich przewinień.

    D.J.
    Pisanie prawdy?? Wyciaganie pewnych slow z kontekstu i robienie z tego afery nazywasz piasniem prawdy?? Smieszne.

    Kibice Golloba znaja jego przewinienia i wady. Ale najlepszego polskiego zawodnika wszechczasow trzeba umiec szanowac za postawe na torze, a to ze obrazil kilku dziennikarzy to akurat mnie malo obchodzi. Nawet niektorym sie nalezalo...:P

    Zalosne jest tez to, ze kiedy nie masz o czym pisac wyciagasz jakies brudy o Gollobach, jakies pomowienia i plotki, piszesz felieton, ktory czyta wielu ludzi i jeszcze bardziej nienawidzi Golloba.

    To jest bardzo prymitywne i zalosne i kwalifikuje takiego dziennikarza na miano pismaka, ktory moglby klekcic swoje teksty w jakis brukowcach...

  27. Powrót do góry    #27
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Zalosne jest tez to, ze kiedy nie masz o czym pisac wyciagasz jakies brudy o Gollobach, jakies pomowienia i plotki, piszesz felieton, ktory czyta wielu ludzi i jeszcze bardziej nienawidzi Golloba.
    Drogi Lampeq, a podaj Ty mi przykład, kiedy to ja w swoich felietonach napisałem na temat Golloba jakieś pomówienia i plotki?

    D.J.

  28. Powrót do góry    #28
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cytuję:
    --------------------------------------------------------------------------------
    Zalosne jest tez to, ze kiedy nie masz o czym pisac wyciagasz jakies brudy o Gollobach, jakies pomowienia i plotki, piszesz felieton, ktory czyta wielu ludzi i jeszcze bardziej nienawidzi Golloba.
    --------------------------------------------------------------------------------



    Drogi Lampeq, a podaj Ty mi przykład, kiedy to ja w swoich felietonach napisałem na temat Golloba jakieś pomówienia i plotki?

    D.J.
    Prosze bardzo. Np. nie tak dawno w swoim artykule w tygodniku zuzlowym na temat ewentualnego przyznania dzikiej karty na GP w Bydzi Jackowi Gollobowi wyrwales z kontekstu slowa Jacka: ze niby powiedzial, iz Gp nie jest dla Polakow. To jest jeden z wielu przykladow.

    Przeczytaj sobie dokladnie wypowiedz Jacka Golloba, bo to co Ty zrobiles w tym momencie to bylo przekrecenie jego slow.

    Pozdrawiam

  29. Powrót do góry    #29
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Prosze bardzo. Np. nie tak dawno w swoim artykule w tygodniku zuzlowym na temat ewentualnego przyznania dzikiej karty na GP w Bydzi Jackowi Gollobowi wyrwales z kontekstu slowa Jacka: ze niby powiedzial, iz Gp nie jest dla Polakow. To jest jeden z wielu przykladow
    Co Jacek powiedział? "My Polacy powinniśmy się trzymać z daleka od Grand Prix". Powiedział? Powiedział. Zacytowałem wypowiedź z Tygodnika Żużlowego. No więc o co chodzi?

    "Jeden z wielu przykładów" - chętnie zobaczę kolejne. Dowody panie Lampeq, dowody.

    D.J.

  30. Powrót do góry    #30
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Co Jacek powiedział? "My Polacy powinniśmy się trzymać z daleka od Grand Prix". Powiedział? Powiedział. Zacytowałem wypowiedź z Tygodnika Żużlowego. No więc o co chodzi?

    "Jeden z wielu przykładów" - chętnie zobaczę kolejne. Dowody panie Lampeq, dowody.

    D.J.
    Jacek Gollob mial na mysli Polakow, ktorzy do grand Prix nie sa przygotowani sportowo, finansowo i sprzetowo, czyli takich ktorzy woza tyly. Przykladem byl Ulamek...

    Kolejne dowody?? No wezmy chocby Twoj ostatni felieton o zachowaniu Tomasza Golloba podczas derbow. Oczywiscie rozumiem, ze felieton jest subiektywna forma wypowiedzi, ale Ty obsmarowales Tomka od stop do glow, bez cienia szacunku dla tego zawodnika. W tym felietonie rowniez potegowala zawisc do Golloba...

    Pozdrawiam

  31. Powrót do góry    #31
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Jacek Gollob mial na mysli Polakow, ktorzy do grand Prix nie sa przygotowani sportowo, finansowo i sprzetowo, czyli takich ktorzy woza tyly. Przykladem byl Ulamek...
    Hmmm... a skąd Ty wiesz, co on miał na myśli? Rozmawiałeś z nim? Ja prawdę mówiąc z tych słów wyczytałem właśnie to, Ty może wyczytałeś coś innego. Na tym polega różnica punktów widzenia.

    Kolejne dowody?? No wezmy chocby Twoj ostatni felieton o zachowaniu Tomasza Golloba podczas derbow. Oczywiscie rozumiem, ze felieton jest subiektywna forma wypowiedzi, ale Ty obsmarowales Tomka od stop do glow, bez cienia szacunku dla tego zawodnika. W tym felietonie rowniez potegowala zawisc do Golloba...
    Drogi Lampeq - nie cierpię Golloba przede wszystkim za jego zachowanie w stosunku do dziennikarzy, ale ja Cię spytam - czy cokolwiek z tego, co tam napisałem, było nieprawdą? A jeśli tak to co? I jakie masz na to dowody, że jest inaczej niż ja napisałem?

    D.J.

  32. Powrót do góry    #32
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Drogi Lampeq - nie cierpię Golloba przede wszystkim za jego zachowanie w stosunku do dziennikarzy, ale ja Cię spytam - czy cokolwiek z tego, co tam napisałem, było nieprawdą? A jeśli tak to co? I jakie masz na to dowody, że jest inaczej niż ja napisałem?

    D.J.
    Dexter dajmy sobie juz spokoj, Ty nie nawidzisz Golloba, ja mu kibicuje. Roznica zdan jest tutaj oczywista. Nie lubie kibicow ktorzy nienawidza Golloba, bo jest najlpeszy - Ty go nie lubisz za kontakty z dziennikarzami i masz do tego pelne prawo, swietnie, ze potrafiles to uzasadnic i poprzec argumentami.

    Pozdrawiam

  33. Powrót do góry    #33
    Ekspert Awatar wolf666
    Dołączył
    21-04-2002
    Postów
    12,381
    Kliknij i podziękuj
    61
    Podziękowania: 38 w 32 postach
    Gollobowie są nadal najlepszymi polskimi żużlowcami, czy to się komuś podoba, czy nie, kto tego nie widzi, jest ignorantem, lub z Częstochowy, ale to w zasadzie to samo. Złoto dla Torunia! Pierwszy raz w karierze to piszę,a le to najsprawiedliwszy rezultat, mimo pacynki - sprzedawcy długów - Prota w składzie.

  34. Powrót do góry    #34
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Dexter dajmy sobie juz spokoj, Ty nie nawidzisz Golloba, ja mu kibicuje. Roznica zdan jest tutaj oczywista. Nie lubie kibicow ktorzy nienawidza Golloba, bo jest najlpeszy - Ty go nie lubisz za kontakty z dziennikarzami i masz do tego pelne prawo, swietnie, ze potrafiles to uzasadnic i poprzec argumentami.
    I wzajemnie - również dziękuję za Twoje argumenty. Każdy z nas ma swoje "za" i "przeciw" i tak naprawdę każdy z nas ma rację.

    Gollobowie są nadal najlepszymi polskimi żużlowcami, czy to się komuś podoba, czy nie, kto tego nie widzi, jest ignorantem, lub z Częstochowy, ale to w zasadzie to samo.
    Gollobowie? Może Tomasz Gollob, bo Jacek to na pewno nie. A tak w ogóle to najlepszym z "polskich" żużlowców jest obecnie Rune Holta :P

    Złoto dla Torunia! Pierwszy raz w karierze to piszę,a le to najsprawiedliwszy rezultat, mimo pacynki - sprzedawcy długów - Prota w składzie.
    Dziwię się, że masz o to do Protasa pretensje. On się tylko i wyłącznie upomniał o swoje, zarobione na torze pieniądze. Jak zaczniesz pracować i pracodawca nie będzie chciał ci zapłacić należnych pieniędzy, to prędzej czy później upomnisz się o nie - na drodze sądowej, czy jakoś inaczej. Nie widzę nic złego w postępowaniu Protasa (oczywiście tylko w tej kwestii).

    D.J.

  35. Powrót do góry    #35
    Stały bywalec
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    815
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    Oj! Dexsio, Dexsio!

    O ile masz racje w sprawie Dolomisiewcza,
    o Tyle w przypadku Zlotego Kasku sie mylisz!

    Gollob wjechal z tylu pomiedzy Pawliczka i Protsiewicza,
    bo tam bylo!!!! miejsce!!!!!
    W tym dokladnie momencie Pawliczek wpadl w dziure, czy koleine i nie opanowal motocykla, ponioslo go na zewnetrzna
    wjechal w Golloba na skutek tego TG pociagnal w bande zabierajac ze soba PePe.
    Czy nie tak bylo???
    Zaluje, ze gdzies zadzialem filmik, bo bym ci go podeslal!
    Widzialem to chyba ze 100 razy!
    Warto tez przypomniec, ze w ciagu niecalej sekundy, jadac w bande, Tomek potrafil wykonac tyle bansow cialem, ile Pawliczek nie bylby w stanie wykonac w czasie pokonywania calego luku!
    Kto wie czy to wlasnie nie uchronilo i jego, i PePe od powazniejszych kontuzji.
    Inna sprawa jest to, ze Tomek tak ostro atakowal w pierwszym luku li tylko dlatego, ze "to wej za niczym wygladalo" :) (ze zacytuje moj babke!), zeby w Zlotym Kasku Protasiewicz jechal przed Gollobem.

    PeZet

    PS. A dlaczego ten watek nosi tytul pozegnanie Litszajera???

  36. Powrót do góry    #36
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    PS. A dlaczego ten watek nosi tytul pozegnanie Litszajera???
    Hehehe bo to w zasadzie jest watek o pozegnaniu wiltshira z Polonia. No ale nasza polemika z Dexterem troszke wykroczyla poza temat:)

    Pozdrawiam

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •