O tych słowach poinformowano już media. W krótce wywiad dostaną :trener Chomski, prezes Guzenda i zawodnicy.
Widzę, że wielu nie zna zachowań Pana Grajewskiego, trzeba będzie je przybliżyć.
2 czerwca , mecz Stal Strabag Gorzów- Dark Dog Gniezno.
Na trybunie pod wieżyczką miejsce zajmują: honorowy prezes Startu(a chyba nawet miejsca) i Tomasz Gollob.
Wyścig 1:defekt na drugiej pozycji Roberta Flisa. Dark do wygrywa 5:1.
Wszystko układa się po myśli Pana Grajewskiego:żartuje sobie, zjada kolejne paczki chipsow, ogolnie mowiac bawi się świetnie.
Do biegu nr 8. Po znakomitym starcie Robert Flis zyskuje dużą przewagę nad druguim Markiem Hućką. Trzeci jedzie podopieczny Stanisława Chomskiego- Michał Rajkowski. Ostatni Andrzej Zieja miota się po torze, upada na drugim łuku. Jednen z radnych Partii "razem dla Gorzowa" skoemtnował ten wyścig twierdząc ,iż Andrzej Zieja popełnił bład. W tym momencie Pan Grajewski podchdozi do niego i uderza go paczką chipsów w twarz(bardziej ręką niż paczką).Zaczyna się nerwowa atmosfera.
Bieg nr 9: 5:1 dla Stali i dwupunktowe prowadzenia w meczu.
Po tym biegu Pan Grajewski bierze za rękę Golloba i bez niczyjej zgody wchodzi na płytę stadionu. Próbuje z nim rozmawiać Krzysztof Hołyński, ale Grajewski kilkoma "kulturalnymi" słowami wybija Hołyńskiemu z głowy negocjacje.Bez niczyjego pozwolenia Pan Grajewski wtargnął do parkingu(choc nie był do tego upoważniony). Tomasz Gollob podchodzi do sprzetu gnieźnian i rozpoczyna dyskusje z zawodnikami. Pan Grajewski natomiast rozpoczyna obrażanie wszystkich. Zaczyna od trenera Chomskiego, potem szef parku maszyn...
Bieg 11:Gospodarze wygrywają ten wyścig 4:2. Pan Grajewski, który obserwuje ten bieg z miejsca dla zawodników i trenerów wykrzykuje słowa "I po co wy kur..tak walczycie??".
Bieg 12: po starcie zdecydowanie prowadzi para Flis-Nermark. Systematycznie przewagę odrabia ulubieniec gorzowskiej publicznosci w barwach Gniezna-Jesper Jensen.Pieknym atakiem wyprzedza Nermarka(a Grajewski po meczu twierdzil,że tor nie był do walki...), a Robert Flis popełnia błąd odjeżdzając od krawężnika, który wykorzystuje Jesper i przedostaje się na pierwszą pozycje. Przed biegami nominowanymi gospdarze prowadzą 40:32. Pan Grajewski udaje się na "rozmowe mobilizacyjną". Rozpoczyna sier zucanei rpzedmiotami , wyzywanie zawodników z Gorzowa i osób funkcyjnych.Kiedy kibice zaczeli skandowac "Stal Gorzów, Stal Gorzów", Pan Grajewski "co sie kur..cieszycie??" i zaraz fuck you do kibiców z Gorzowa.
Przed ostatnim biegiem gospodarze zapewniają sobie wygraną w całym meczu(45:39).
Ostatni bieg :od krawężnika : Zetterstroem,Hućko,Paluch,Jensen.
Wspaniały start "żółto-błękitnych" i 5:1. Niesety felerne wejście w pierwszy łuk 3 okrążenia. Zorro łapie kapća a Paluch niechcąć staranować sympatycznego Szweda kładzie motocykl. Wspaniale zachowuje sie Jesper B Jensen omijając leżących :Palucha i Zorra. Niestety na łuku zabrakło już dla Duńczykla miejsca, który uderza plecami w bandę. A teraz przykład inteligencji Grajewskiego: Po meczu stwierdził,że to tor winny jest kontuzji Jensena.A w zasadzie nie tor a Stanisław Chomski i gorzowscy działacze.Myślę,że po opisie zainstiałej sytuacji nitk nie ma wątpliwości,że winą za upadek można obarczać defekt Zorra i wspaniałe zachowanie Jespera!!!
Ale teraz dopiero zaczyna się festiwal!!
Niezbędna okazała się pomco lekarzy na torze(wszakże wiadomjo,że przy urazie kręgosłupa potrzebna jest najpierw praca lekarzy na torze).Pan Grajewski zarzuca gorzowskim lekarzom opieszałość...BRAWO!!W końcu po zabiegach an torze zawodnika wnosi się na noszach do karetki, która odjeżdża do parku maszyn. Nagle do karetki podbiega JAG , owtiera drzwi od karetki i sypie tekstem " Co to kur..jest??Jedz!!" Swoją złość na kontuzje Jespera Pan JAG przelewa na Bogu ducha winnego kierownika gorzowskiego pogotowia-Andrzeja Szmidta!Zaczyna się wyzywanie itd. Osoby fukncyjne uchroniły jakoś Pana Andrzeja(mistrza Polski amatorow w golfie) przed JAGIWm. Długo trwa jeszcze rzucanie obelg. JAG na pożegnanie wystawia dwa środkowe palce i po jakimś czasie znika...
Stal wygrywa 45:44. Potem sądy itp...
Dodajmy jeszcze defekt Rajkwoskiego an drugiej pzoycji w biegu 6 przy prowadzeniu gorzowian 5:1 i defekt Roberta Flsia na drugiej pozycji w biegu nr 1. Dodajmy jeszcze wcześniej wspomniany defekt Zorra, który z 5:1 uczynił 1:5 i kontuzje Jespera:(.
Teraz Pan Grajewski używa takich słów.
Podczas zawodó prawdziwym wazelinarstwem popisuje się Tomasz Gollob, który na każdym kroku powtarzał w wywiadzie, że jest tu na zaproszenie Pana Andrzeja Grajewskiego. Sponsor sponsorem-ale swoją godność trzeba mieć. Teraz Pan Gollob gdy tylko przyjeżdża spotyka się z niemilosiernymi gwizdami a jak wyglądało by powitanie Pana Grajewskiego??
Ciekaw jestem jak wygląda szkolenie w Gnieźnie. Bo Stal cały czas szkoli nowych adeptów, dużo więcej od Startu. U nas prowadzi się szkolenie , nie pasożytowanie. Tak wiele pozytywnych słów wypowiadał pan o Krzyśku Cegielskim. On tez jest wychowankiem tego skur..klubu i tego skur..Nowaka??Obraził Pan każda osobę , która pracuje i pracowała w Stali. Pieniędzmy autorytetu się nie kupI!
Panie JAG: gdyby nei te skur...syny z Gorzowa to nie miał by Pan kim jeździć. Część sprawy można zrzucic na brak znajomości historii żużla, skoro mówi sie takie słowa o tak zasłużonym klubie(śmię twierdzić, że wraz z Rybnikiem i Lesznem-Stal włożyła największy wkład w Poslki speedway).
Na skomentowanie tych słów Pana Grajka odpowiem tak: skur..synstwem jest to,ze Pan w ogóle m czelność na ten temat się wypowiadac.
Pozdrawiam wszytskich(kibiców z Gniezna też- współczuje - jesteście skazani na łaskę tego prostaka)