Oto, co możemy przeczytać w "Przeglądzie Żużlowym":

Krzysztof Stojanowski to nowy nabrytek Intar przegladzuzlowy.pl Ostrów. Od razu stał się jednym z podstawowych zawodników tej drużyny i zaskarbił sobie sympatię miejscowych kibiców. Warto zatem, aby dowiedzieli się trochę o swoim nowym zawodniku.

- Na początek, powiedz kilka słów o sobie.

- Urodziłem się 1 września 1939 roku jak wybuchła II wojna światowa (zawodnik się śmieje - dop. autora)

- Jeździsz aktualnie w Ostrowie Wlkp., jak Ci się jeździ w tamtej drużynie?

- Cały czas w lewo. Start w lewo, prosta w lewo i tak osiem razy. Jeździ się normalnie, jak na żużlu. Trzeba dbać o swoje, trzeba wygrywać teraz mecze, żeby było jak najlepiej i próbować awansować do I ligi - takie jest założenie klubu, żeby walczyć i wejść do I ligi, bo wtedy otworzą się nowe możliwości - takie jest założenie i będziemy walczyć do końca.

- Mógłbyś ocenić swoją postawę w tym sezonie?

- Postawę mam raczej prostą, mam 179 cm wzrostu i wydaje mi się, że jestem wysoki postawny.

- A co powiesz na temat występów ZKŻ quick-mix w Ekstraklasie?

- Nie wiem, nie umiem czytać, więc nie wiem. Nie kontroluje, bo nie chodzę na mecze, bo mam swoje i nie wiem nawet ... Gdzie oni teraz są? W II lidze?

- W Ekstralidze.

- ... aha w ekstralidze. Nie wiem, nie orientuje się.

- Masz ze sprzętem jakieś problemy, czy wszystko jest w porządku?

- Nie, jestem zawodowcem mam swój sprzęt. Mam dwa GODDENY z 1978 roku, babcia mi je przygotowała w piwnicy, więc jest dobrze. Dzisiaj na treningu sprawdzałem, oba odpaliły i jest dobrze.

- Jak oceniasz postawę ZKŻ quick-mix w rozgrywkach? Liczymy na wysokie miejsce w tabeli, co Ty sądzisz na ten temat?

- To już nie moja sprawa. Teraz jestem bardziej związany z Ostrowem, chcę tam pokazać się jak najlepiej i interesuje mnie teraz to co ja mam, przebieg mojej kariery, a Zielona Góra - niech sobie jeżdżą.

- Masz może jakieś plany związane z Twoimi ewentualnymi startami w przyszłym sezonie? Gdzie planujesz jeździć za rok: Zielona Góra, Ostrów Wlkp., czy może gdzieś indziej?

- Nie mam planów, nie planuje nic, bo plany mają to do siebie, że zazwyczaj dostają w łeb. Pojeżdżę do końca sezonu, później się zobaczy.

- Dziękuję za rozmowę.



Jak prymitywnym człowiekiem jest Stojanowski, nie miałem do dziś pojęcia...

Że też właśnie on musi być na majowo-czerwcowym arkuszu kalendarza ZKŻ...