Każdemu, kogo interesuje coś więcej niż ostatni lub najbliższy mecz i nie uważa, że żużel rozpoczął się kiedy on sam po raz pierwszy pojawił się na stadionie, nazwisko Mike Patrick powinno coś mówić.
To znakomity angielski fotoreporter, bez przesady prawdziwa legenda tego sportu. Trzydzieści lat temu w Oksfordzie wydał on album ze swoimi fotografiami, zatytułowany po prostu Mike Patrik’s superstars of speedway, zawierający zdjęcia ówczesnych gwiazd żużla na torze, w parku maszyn, ale także prywatnie i w różnych śmiesznych sytuacjach. Album ów otwiera fotka wręcz genialna.
Oto do parku maszyn schodzi z toru dwóch zawodników. Pierwszy z nich najwyraźniej skończył wyścig, bowiem ma ubrany kask, a z szyi zwisają okulary. Uderzające jest to, że zawodnik jest cały oblepiony potworną błotnistą mazią, od czubków butów po kask. Spod błota nie widać nawet twarzy, niemal upiornie wyglądają jego zachlapane, przymknięte powieki, a atmosferę podkręca fakt, że zdjęcie jest czarno-białe. Całości dopełnia przekorny podpis... and this is speedway, z trzema wykrzyknikami. Cóż, i to jest speedway, z całą swoją specyfiką po prostu.
Nie wiem gdzie to zdjęcie zostało zrobione