Szanowni Państwo!
Piszę ten list tuż po wyemitowaniu w paśmie regionalnym programu „Sportowa Niedziela”
w którym poruszony został m.in. temat bezpieczeństwa na polskich torach żużlowych jak
i odniesiono się do ostatniej tragedii jaka rozegrała się na torze w Krośnie.
Tak się akurat składa, że byłem świadkiem tego wypadku gdyż pochodzę właśnie z Krosna a żużlem interesuję się od bardzo dawna.
Sport żużlowy jest to dyscyplina sportowa obarczona bardzo dużym ryzykiem i niestety bardzo urazowa. Wielokrotnie podczas wszelakich zawodów widziałem mniej lub bardziej drastyczne wypadki na torach żużlowych.
I niestety, ale nie zgadzam się z niczym, o czym mówił prowadzący ten program Pan Maciej Jabłoński.
Mam wątpliwości czy ta osoba kiedykolwiek była na meczu żużlowym i czy chociaż troszkę zna się na tym sporcie.
W tym miejscu pragnę również zaznaczyć, że sport żużlowy przez Telewizję Publiczną traktowany jest jak zaściankowy a wspomina się tylko, gdy zdarzają się jakieś tragedie.
Rok temu, gdy groźnej kontuzji uległ ulubieniec krośnieńskiej publiczności Rafał Wilk jeden z redaktorów pełną winą obarczył tor w Krośnie.
A prawda jest taka przy pełnym szacunku jak i wielkiej sympatii dla Rafała Wilka, że wina za ten upadek w żadnym stopniu nie może być przypisana niewłaściwemu torowi czy też nienależytemu przygotowaniu a niestety leży po stronie zawodników uczestniczących w tym nieszczęśliwym wypadku ( zawodnik miejscowego KSŻ, Martin Vaculik rozpędzony wpadł w motor Rafała, po czym motocykl uderzył w leżącego zawodnika)
Gdyby nie ten pechowy zbieg wydarzeń dziś popularny „Wilu” nadal biegałby, chodził i jeździł na żużlu.
Dlatego też nie zgadzam się z tą opinią, że winny temu wszystkiemu jest tor.
Redaktor wspominał również, nadal mowa o sytuacji sprzed roku, że tor w Krośnie nie posiada dmuchanych band.
Nie wiem czy ta osoba wie, że w tym przypadku dmuchana banda nic by nie pomogła, bo montowana jest na łukach a nie na prostych a wypadek ten zdarzył się w miejscu, w którym nie montuje się dmuchanych band.
Dzisiejsze „popisy” Pana Jabłońskiego jednak przeszły już wszelkie granice dobrego smaku. W niedziele 27 maja b.r. na stadionie przy ul. Legionów miał miejsce wypadek w wyniku którego zmarł 20-letni czeski żużlowiec Michal Matula.
Od tej pory mając jeszcze w pamięci wypadek Rafała Wilka coraz głośniej i mniej przyjaźnie zaczęto mówić o torze w Krośnie. Jednak nikt dotychczas nie wygadywał takich bzdur jak wspomniany wcześniej Pan Jabłoński. Jak inaczej można odnieść się np. do zdania że tor w Krośnie po 2-3 biegach nie nadaje się do dalszej jazdy… Tak się składa że parę dni przed tym wypadkiem właśnie na tym torze rozegrano pierwszą rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski gdzie trener TŻ-u Lublin były zawodnik Janusz Stachyra powiedział że cyt.: „tak dobrego toru w Krośnie nie widział”.
Z największą przyjemnością chciałbym dowiedzieć się, jakie to kryteria sprawiły, że Wasz redaktor nazywa krośnieński tor najgorszym w Polsce? Czym się kierował?
Prawdą jest, że Krosno jest małym miastem, jednym z najmniejszych z wszystkich na żużlowej mapie Polski a mimo to od 1988 roku nie przerwanie startuje w rozgrywkach ligowych z lepszym lub gorszym skutkiem. Popatrzmy na Kraków ile większe miasto od Krosna a mimo to drużyna Wandy od dłuższego czasu nie może wystartować w rozgrywkach. Tor w Krośnie jest długi i należy do najszybszych w Polsce, kiedyś mówiło się, że jest dziurawy - jednak od tego sezonu kiedy to Krosno ma nowy zarząd tor jest przygotowywany perfekcyjnie. Dowodem tego jest przyznanie 2 letniej licencji dopuszczająca rozgrywanie imprez żużlowych na stadionie przy ul. Legionów.
Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem napisać o tym, w jaki to sposób przez Publiczną Telewizję ten sport jest traktowany, bo jak tu mówić pozytywnie skoro skrót z Grand Prix najważniejszej żużlowej imprezy emituje się o takiej porze, że tylko Ci najbardziej wytrwali są w stanie wytrzymać do tej relacji. A niestety nie każdy jest posiadaczem Canal + i mają możliwość oglądania walki o tytuł Najlepszego Zawodnika na Świecie.
I jeszcze należy dołożyć do tego wszystkiego te osoby, które zabierają głos i sieją herezje nie mając zielonego pojęcia na temat, w jakim zabierają głos?
Sam studiuję dziennikarstwo i mam nadzieje, że będzie mi dane pisać właśnie o tym sporcie, dlatego też czasami po prostu to, co mówią niektórzy na temat speedwaya przyprawia mnie o palpitacje serca i potwierdza moją opinię o braku kompetencji wypowiadających się na łamach Waszej stacji respondentów, co w świecie żużla tylko potwierdza i pogłębia taką opinię.
To co Pan Jabłoński „wyczyniał” sprawiło że powiedziałem - Koniec !
Jeśli mam prowadzić program, w którym porusza się taką sprawę to powinno się zadać sobie odrobinę trudu i przygotować się do programu tak, aby nie wypaść w oczach specjalistów na totalnego laika, więc zachodzi pytanie, czy ten Pan to zrobił? Czy chociaż poczytał coś o tym sporcie?
W GP nie staje się po jednym wyścigu na podium to nie Formuła 1 …
Takich gaf można przytaczać bez końca.
Do czego zmierzam - Pan Jabłoński oczernił bardzo mocno klub z Krosna mówiąc o czymś, co nie jest nawet prawdą i nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Wielu kibiców z Krosna nie może dojść do siebie po niedzielnej tragedii. Na oczach 3 tysięcy ludzi ( swoją drogą na II ligę żużla do Krosna przychodzi 3 tyś widzów a na pierwszoligowy mecz w Orange Ekstraklasie czasami zasiada mniej widzów na stadionie a mimo to w TV publicznej piłka nożna jest tą numer 1? Dla kibiców żużlowych jest to temat bardzo sporny co jest tym numerem 1 w Polsce – proszę zajrzyjcie do statystyk)
Zginął Młody człowiek, przed którym stało całe życie.
Zamiast wieszać psy na tym klubie powinno się zrobić wszystko żeby pomóc, np. przy zamontowaniu tych dmuchanych band.
Na dzień dzisiejszy cztery ośrodki żużlowe obok Krosna dmuchanych band nie posiadają a klub z Grudziądza startuje nawet w 1 lidze … ( tydzień przed wypadkiem Michala bardzo groźnemu wypadkowi uległ tam również bardzo sympatyczny Jacek Krzyżaniak) ponadto Opole oraz Łódź.
Zastanówmy się nad tym jak pomoc a nie jak zamknąć stadion. Zapotrzebowanie na ten sport w moim mieście i nie tylko jest ogromne, o czym właśnie świadczy liczba kibiców, którzy chodzą na ten stadion od wielu lat.
Mam cichą nadzieje, że ten list nie zostanie pominięty i skłoni Państwa Redakcję, co najmniej do refleksji.
Z poważaniem:
Damian Korona
PS. Dawno temu żużel komentował moim zdaniem najlepszy Polski komentator Andrzej Mielczarek. Może to ta osoba zajmowałaby się sportem żużlowym?