Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: 10-ta rocznica śmierci ANDRZEJA ZARZECKIEGO

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-04-2002
    Postów
    557
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    10-ta rocznica śmierci ANDRZEJA ZARZECKIEGO

    24 marca 1993 roku w wyniku obrażeń odniesionych podczas meczu towarzyskiego Morawski Zielona Góra - Unia Leszno, zmarł młody, utalentowany zawodnik miejscowej
    drużyny - ANDRZEJ ZARZECKI. Aż trudno uwierzyć, że to już dziesięć lat minęło od śmierci popularnego "Tygrysa" jak mawiano o Andrzeju. Niemniej jednak warto pamiętać
    o Tych, którzy stracili życie na torze. Dzisiaj Andrzej miałby 32 lata...






  2. Powrót do góry    #2
    Użytkownik
    Dołączył
    23-01-2003
    Postów
    320
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Pamiętajmi o nich ! ! !

    [b]Jeszcze 10 lat temu nie interesowałem się żużlem i nigdy nie widziałem Andrzeja. Ale ze słyszenia wiem ze był on talentem i wspaniale rozwijającym się juniorem rósł na wspanałego zawodnika Dziś zapewne dostarczał by nam wiele emocji i wrażeń.
    [b][i][u] ANDRZEJ PAMĘTAMY O TOBIE

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2002
    Postów
    1,137
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    [']

    Wczoraj na kablówce widziałem film z wypadku Andrzeja, to wyglądało tragicznie, jechali w trzech, Andrzej na duzej, dwóch obok siebie na małej, ten bliżej krawężnika wpadł w dziure uderzył w motor drugiego jeźdzca a ten całą siłą przednim kołem wjechał Andrzejowi w szyję. Siła uderzenia była ogromna, poleciał na bande, przebił sobie płuca, połamał zebra, zył jeszcze 3 dni...
    Ukryta zawartość Danusiu, nie wierze...

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-05-2002
    Postów
    1,046
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Bardzo mnie zdenerwowało, ze ten caly turniej o puchar zielonej góry nie został zrobiony jako memorial Andrzeja, widac szybko sie zapomina, ciekawe czy na 10 rocznice cos przygotuja, poza wzmianka miedzy biegami, i ewentualnym biegiem po meczu. Chetnie obejzal bym turniej w obsadzie zawodnikow ktorzy razem scigali sie na torze z Andrzejem jako juniorzy.

  5. Powrót do góry    #5
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach

    [']

    No ja sobie właśnie pogrzebałem w swoich starych programach i sobie przypomniałem kilka występów Andrzeja na torze w Tarnowie, których z resztą byłem świadkiem jako młodziutki kibic żużla...

    Na przykład półfinał IMŚJ z dnia 12.07.1992 roku. Andrzej zdobywa 6 punktów i kończy zawody na 10 miejscu.....

    Mam też w tej chwili przed sobą program z V Rindy MDMP z 25 sierpnia 1992 roku, która odbyła się w Tarnowie. Andrzej zdobył 11 punktów w 4 startach przegrywając tylko z tarnowianinem Robertem Kużdżałem......

    Albo jeden z największych sukcesów Andrzeja, czyli Finał IMPJ w dniu 30.08.1992. Po 19 wyścigach do ostatniego regulaminowego biegu nr 20 wyjechali Tomek Gollob na pierwszym torze (do tej pory zgromadził 12 punktów czyli komplet), Andrzej Zarzecki (10 punktów) na torze drugim, na trzecim Robert Sawina (12 punktów, kolejny komplet) i na czwartym Jacek Rempała (11 punktów). Tak więc spotkała się najlepsza czwórka tego finału, która między sobą w bezpośredniej walce miała rozdzielić między siebie medale. Nie pamiętam już dokładnie przebiegu tego wyścigu, ale pamiętam że cała czwórka przez całe 4 okrążenia jechała bardzo blisko siebie co chwila się tasując. Na metę wpadli w takiej kolejości: Gollob, Zarzecki, Sawina, Rempała. Mistrzem został Gollob z kompletem punktów, srebro zdobył Sawina z 13 punktami, a brąz zdobył właśnie Zarzecki gromadząc 12 punktów. Dla Rempały miejsce czwarte...

    Bez wątpienia był z niego żużlowiec z przyszłością........

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik
    Dołączył
    28-03-2002
    Postów
    86
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To był wspaniały zawodnik. Robił świetną atmosferę w drużynie. Miał niesamowite starty. Praktycznie przełomowym momentem w jego karierze był ostatni mecz Morawskiego w mistrzowskim sezonie z Rybnikiem. Zrobił wtedy (tak nagle i niespodziewanie) komplet 15 punktów,a cała nasza drużyna 66 punktów (tyle z jakim numerem startował Morawski w wyborach). To był niesamowicie szczery i lubiany chłopak. Potrafił jakoś wszystkich rozluźnić, gdy nagle beknął głośno podczas śniadania przed jednym z meczów wyjazdowych Falubazu. wszyscy go kochali, a szczególnie Huszcza. Niestety - cholerny mecz sparringowy z Lesznem. Nie przygotowany do sezonu Jaworek popełnił błąd na drugim wirażu, a jadący za nim Jąder wpadł w niego. maszyna Jądera wystzrelila w powietrze i trafiła prosto w głowę Andrzeja. Żył, był przytomny, podobno nie czuł się źle, ale nasi piepprzeni lekarze coś spieprzyli i odszedł od nas na zawsze .... Pamiętam też jego mecz (niby towarzyski) z Wolverhampton u nas w Zielonej Górze - jechał też super.
    Zawsze będę o Tobie pamiętam Andzreju.

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik Awatar hrup
    Dołączył
    29-07-2002
    Postów
    313
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Andrzej Zarzecki ,Artur Pawlak byli naprawde dobrze zapowiadającymi się zawodnikami, niestety została juz tylko po nich pamięć i oby przetrała na zawsze.
    Gdy zgineli miałem 14 lat ale jak dziś pamiętam starty Andrzeja i waleczność Artura,mam nadzieje ,że zarząd Falubazu o nich nie zapomniał, bo należy się im coś więcej niż dodatkowy bieg po meczu nazywany memoriałem

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec Awatar Volter
    Dołączył
    16-02-2003
    Postów
    956
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Minuta ciszy

    Nigdy nie widziałem go w akcji, ale minuta ciszy dla niego.

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-05-2002
    Postów
    1,046
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    No to chyba najgorszy okres zuzla w Zielonej, wpierw Błażej i Molka ląduja w pace (Błażej był rewelacyjnym ligowcem, własciwie trudno bylo dojrzec cos innego jak 3 w programie), potem Jaworek Zarzecki i Pawlak, psychicznie siadła reszta drużyny, Szymek bedzie sie bal juz chyba do konca. I z jednego najlepszych teamow w historii pozostal tylko Huszcza...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •