Czesc!
Spieszylem dzis po pracy, aby opisac to niezwykle zdarzenie, ktorego bylem
wczoraj swiadkiem! Bylem z moja kochana zona na kolacji w podbydgoskiej
restauracji PALAC (myslecinek). Obok kilku gosci - zauwazylem rowniez dwie
bardzo znajome mi twarze - Tomka Golloba i posla Grzegorza Gruszki, a ze
siedzialem stolik obok, to jedno moje ucho nastawione bylo na kierunek
stolika dwoch panow.
Rozmowa ich byla nie tyle co glosna, ale wyraznie ja slyszalem i zbladlem
kiedy zorientowalem sie,ze pan POSEL probuje namowic Tomasza Golloba do ...
porzucenia bydgoskiego klubu. Byla mowa o wielkich dlugach Polonii,
sprzeniewierzeniach pieniedzy przez dyrektora, grach politycznych prezesa,
zalatwiania przez przewodniczacego sekcji jakichs wlasnych ciemnych
interesow. Niestety panowie doszli do wniosku, ze klub chyli sie ku upadkowi.
Posel zaproponowal Tomaszowi pomoc finansowa(wymienial nazwiska ew. sponsorow - niestety nie slysszalem jakich) oraz prawna w sprawie ewentualnego zerwania kontraktu lub wypozyczenia na maly kontrakt do innego klubu. To wszystko co udalo mi sie podslyszec! jestem zdruzgotany - jako kibic i jako czlowiek.
Przeciez bez Tomasza Golloba bydgoski klub nie ma co startowac w lidze. Co ze sponsorem? czy tomasz moze tak postapic - prosze o opinie! Nie wiem co mam myslec!? Czy jeszcze ujrze w tym roku moja kochana POLONIE? Coz za
zamieszanie!