Hannawald - co się stało?
Obecnie najlepszy niemiecki skoczek narciarski - Sven Hannawald dotychczas(okres przed MŚ w Predazzo) spisywał się wyśmienicie. W Willingen otrzymał nawet najwyższą notę za skok w historii na obiekcie K-120. Znalazł się na pierwszych miejscach list bukmacherskich. Jednak stało się coś nieoczekiwanego.
Już na pierwszych treningach widać było, że "Hanni" skacze słabiej od rywali. W pierwszym konkursie po I serii zajmowal pozycję tuż za podium, aby skończyć zawody na siódmym miejscu. Nie powiodło się także całej dotychczas niepokonanej ekipie niemieckiej w niedzielnym konkursie drużynowym.
Hannawald zamknął się w hotelu próbując umotywować się psychicznie do zawodów na normalnej skoczni. Tutaj nastąpił już totalny kryzys zwycięzcy 50 Turnieju Czterech Skoczni. Sven Hannawald po dwóch wręcz fatalnych, jak na zawodnika jego pokroju skokach, zakończył rywalizację na MŚ na 24. miejscu na skoczni K-95, bez żadnego medalu w ciągu całych mistrzostw...
Trudno powiedzieć co jest przyczyną klęski Svena. On sam teraz z całych sił stara się zapomnieć o tej rywalizacji i zamierza skupić się na Pucharze Świata. "Nie mam pojęcia. Jestem jednak szczęśliwy, że te półtora tygodnia mam już za sobą. To były zasrane mistrzostwa świata. Najchętniej natychmiast pojechałbym do domu, ale jeszcze jakoś muszę tutaj do soboty rana wytrzymać. Hannawald wyparł się również skakania na średnich skoczniach: "To był z całą pewnością mój ostatni skok na średniej skoczni"- mówi zawiedziony i zdenerwowany "Hanni".
Teraz przychodzi nam czekać na rozstrzygnięcie losów PŚ. Do końca sezonu zostało bowiem 5 konkursów, więc sprawa zwycięstwa jest otwarta.
Tomasz Rumin - SportoweFakty.pl