Fijas: Adam skakał najwięcej ze wszystkich
Polscy skoczkowie dzisiaj rano opuszczą austriackie Ramsau, gdzie szlifowali formę przed MŚ w Val di Fiemme, i udadzą się do miejsca zmagań skoczków - Predazzo - pisze "Życie Warszawy".
"W ekipie panuje spokój. Wprawdzie dziennikarze nie pozwalają nam zapomnieć, że mistrzostwa świata właśnie się rozpoczęły, ale zawodnicy są od tego odizolowani. We wtorek przeprowadziliśmy ostatni trening. Warunki są doskonałe: lekki mrozek, niemal bezwietrznie. Startowa gorączka zacznie się pojawiać u zawodników dopiero na miejscu, w Val di Fiemme" - powiedział Piotr Fijas, II trener kadry polskich skoczków.
Jak zapewnił asystent Apoloniusza Tajnera, polscy skoczkowie oddali w Ramsau wystarczającą liczbę skoków.
"W sumie Adam oddał najwięcej skoków ze wszystkich. W niedzielę pięć razy, w poniedziałek sześć. We wtorek miał największą dawkę - do porannego, standardowego treningu dodał po południu trzy kolejne próby. Wszystko idzie po naszej myśli. Jedyna niedogodność to pęknięcie narty Adama z kompletu, na którym skacze mu się najlepiej. Problem nart został jednak natychmiast rozwiązany. Serwisman Elana przywiózł już do Ramsau nowe deski. Właśnie żeby je przetestować, Małysz skakał we wtorek po południu. Stare, już sklejone narty, Adam dostanie na miejscu jeszcze przed czwartkowym treningiem w Predazzo" - zakończył Fijas.