Pokaż wyniki od 1 do 38 z 38

Wątek: Czy ktos pamieta jeszcze tego zuzlowca?

  1. Powrót do góry    #1
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Czy ktos pamieta jeszcze tego zuzlowca?

    Ten temat jest chyba skierowany do fanow Wlokniarza...
    A wiec na pcozatku lat 90-tych w naszym klubie jezdzil Czech Jan Holub... w II lidze byl czolowa postacia zdobywal troche punktow... no i zawsze po wygranym biegu robil swiece trzymajac motor lewa reka a prawa machal... poza tym czesto tez siadywal na slynnej czestochowskiej beczce (pamieta ja jeszcze ktos).
    Ciekawi mnie jak dalej potoczyla sie sportowa kariera popularnego holubka?? pozniej chyba jezdzil w Opolu /??/

    ps1. kibice Wlokniarza pamietacie moze jak po wygranych meczach Nasi ulubiency wyjezdzali na polewaczce czy na ciagniku?? ah to byly czasy...moze wypadaloby powrocic do tego zwyczaju...

    ps2. sorry ze tak malo informacji na temat Janka ale pamietam go ja przez mgle...

    ps3. pamietacie moze jeszcze Petra Vandirka jak nam mecze nieraz przegrywal?? A moze Rick Miller?? bo Screen'a to chyba wszyscy pamietaja, pamietny mecz z Gorzowem... ostatni bieg Ulamek i Screen - Swist i Hamill. 4 okrazenie przeciwlegla prosta prowadzi Hamill i Swist jada para... Ulamek dalejko z tylu screen proboje atakowac... nabiera szybkosci... i przejezdza miedzy swistem i billym CKM oczywiscie wygrywa ten mecz... (to byl ten mecz, gdzie slawkowi zabrali prawajazdy, i jezdzil u nas piotrek kociemba, a pan wrobel tlumaczyl, ze slawkowi odnowila sie stara kontuzja i 15 tys ludzi zastanawialo sie jaka to kontuzja?? :) przeciez on wczesniej nie mial powaznej kontuzji /chyba/)


    ehhh az lza sie w oku kreci jak sie wspomina te czasy :)

    pozdroowki :)



  2. Powrót do góry    #2
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-05-2002
    Postów
    1,718
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O ile się nie mylę to Jan Holub występował również w GKM-ie Grudziądz. Jednak za bardzo nie pamiętam jak on jeździł, bo byłem jeszcze bardzo młodym kibicem.

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-12-2001
    Postów
    898
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jan Holub startowal tez w Kolejarzu
    Rawicz.
    Sezon : 1996
    Mecze : 3
    Biegi : 12
    1. : 0
    2. : 1
    3. : 7
    4. : 4
    D : 0
    T : 0
    U : 0
    W : 0
    Punkty : 9
    Bonusy : 2
    Suma : 11
    sr./M : 3,667
    sr./B : 0,917

    pozdrawiam

  4. Powrót do góry    #4
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    malo jezdzil w Rawiczu... no ale po wynikach bylo widac ze duzo nie pokazal...

  5. Powrót do góry    #5
    Użytkownik
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    JASNE ŻE PAMIĘTAM!!!

    PAMIETAM GALAXIAN Holuba-długie blond włosy które wyłazily mu spod kasku i jego kawał cielska na motocyklu:)bo przyznac trzeba że nadmiar tuszy nie był mu obcy:)!!!Pamietam też Vandirka-ale on był zawodnikiem dużo spokojniejszym od HOLUBA-O Holubie trudniej bedzie zapomniec!!!To był jakby inny żużel-nie wiem czemu mam zawsze takie odczucia!Może dlatego że byłem młodszy i jedynym problemem jaki wtedy w życiu miałem-to CZY WŁÓKNIARZ WYGRA:):)!A jesli chodzi o ten atak SCREENA to niezapomne go do KONCA ŻYCIA!!!!!DWA razy sie w zyciu popłakałem na żużlu,wtedy i w Toruniu w 1996:)!!!TO BYŁY WYDARZENIA,CZEKAJMY NA KOLEJNE:):):)!!!POZDRAWIAM!!!

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    jak juz mowa o wspanialych wydarzeniach to kiedys wlokniarz jezdzil mecz z Iska (nie ejstem pewien) i wtedy zuzlowcem lwow byl Andrzej Puczynski /Buczynski??/ byl ostatni bieg a wtedy nie bylo jeszcze biegow nominowanych i zeby wygrac mecz musielibysmy wygrac 5:1... i rzeczywiscie Wlokniarz jechal para prowadzil 5:1 ale na ostatniej prostej Puczynski przewrocil sie odbil sie od bandy i WLECIAL za linie mety... przez dluzsza chwile nikt nie wiedzial jakim wynikiem sie zakocnzyl mecz i czy sedzia uznal punkty puczynskiego... spiker wtedy ku uciesze kibicow oglosil ze punkty dla Andrzeja zostaly zaliczone...


    co do Vandirka to pamietam jak dzis jak nam 1.maja 1994r. przegral mecz z Tarnowem... Byl to jedyny mecz w ktorym przegralismy u siebie... Vandirek zdobyl chyba 7 pkt. a caly mecz przegralismy 47:43... po meczu spiker oglosil, ze Airton Senna zginal podczas wyscigu F1...

    Co do Holuba to nie pamietam czy byl troche przy kosci ale rzeczywiscie mial dlugiw wlosy blond... i zawsze powiewaly na wietrze jak jechal... i co warte podkresenia to byl showmen a w obecnie zostalo juz tlyko paru takich ktorzy oprocz jazdy na zuzlu potrafia stworzyc dobre widowisko i zabawic publicznosc... :)

    kolejne zuzlowe wspomnienie wkrotce...

    a pamietacie moze JANA STAECHMANNA??

    jest jedna ciekawa historia zwiazana z tym zawodnikiem :)

    pozdrowki dla fanow Wlokniarza... :)

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    30-11-2002
    Postów
    305
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 2 razy w 1 poście
    nie pamiętam za dobrze Vandirka, a już tym bardziej Holubka. Screena i Staechmanna to owszem ale wcześniejszych obcokrajowców to nie za bardzo, to było tak dawno...

    jeżeli chodzi o takie najmilsze dla mnie wspomnienia wyniesione ze stadionu Włókniarza to niewątpliwie rok 1996 a dokładniej mecz CKMu z Toruniem, to były emocje...
    niestety nie mogłem pojechać na rewanż do Torunia (rodzice się nie zgodzili bo jak mówili byłem za mały)
    nie mogłem pojechac więc zostałem w domku i słuchałem relacji: pamiętam że gdy mecz się skończył , najpierw ogromnie się cieszyłem, a potem... płakałem, płakałem i krzyczałem na rodziców że wszyscy teraz są w Toruniu, ciesza sie z mistrzostwa oglądają świece jakie robia nasi zawodnicy a tylko ja siedze w domu,
    mama powiedziała wtedy tak do mnie: "zobaczysz Włókniarz napewno jeszcze wiele razy zdobędzie mistrzostwo i nastepnym razem już napewno pojedziesz"
    może w nadchodzącym sezonie będzie okazja właśnie do swiętowania...

    P.S a pamiętacie może zwycięski mecz z Bydgoszczą kiedy to Eugeniusz Skupień po pasjonujacym biegu pokonał Tomasza Golloba (niestety ja nie przypomne sobie w którym to było roku)

    P.S.2 oczywiście sławetny atak Screena też pamiętam

    Pozdrowienia dla kibiców CKM i AZS.
    CKM&AZS

  8. Powrót do góry    #8
    Ekspert
    Dołączył
    02-04-2002
    Postów
    3,971
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    Screen

    Ataku Screena nie zapomni do konca życia chyba nikt kto go widział. Ja żałuje jedynie, iż widziałem go tylko w telewizji a nie na żywo, ale lepiej tak niż wcale ;).
    To było naprawde coś wielkiego...ja napewno zawsze bede to pamiętał :)

  9. Powrót do góry    #9
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    w ktoryms tam sezonie zlozylo sie ze jezdzili bracia Skupieniowie i Stachyra... popularny Egon i Stachyra w jednym z wyscigow zmierzyli sie z bracmi G. /Gollobami/ pierwszy wiraz i euforia kolejnosc: Stachyra Skupien tomek i jacek... i tak zostalo do konca... pamietam rowniez ze kiedys tez juz to bylo dawno... zlozylo sie tak ze wyladowalem u mojego wujka w domu i wlaczylem radio ulewa za oknem to myslimy ze mecuz nie bedzie a jendak w bydgoszczy doszlo do niespodzianki WLOKNIARZ pokonal Polonie 50:40...

    po meczu w toruniu (sluchalem radia fon w toruniu nie bylem) puszczono we are the champions... nie zapomne tego nigdy... jak sie cieszylem... to byly czasy...

    aha pamietacie moze radosc janusza stachyry po wygranym wyscigu?? to wlasnie jest jeden z tych showmanow ktorych niestety jest coraz mniej w polskim speedwayu dlatego i ja coraz rzadziej zagladam na olsztynska... chociaz i tak zuzel sie zmienia w dyscyplina bardziej powazna... tzn chodzi mi oto, ze zawodnicy jezdza dla kasy a nie dla kibicow zawodnicy zadaja bajonskich sum a i tak wlokniarz probuje cos zrobic z tym nie dopuszczaja do nadmiernego gwiazdorstwa ten klub malo sie zmienil porownujac tamte czasy...


  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik Awatar SHERMAN1
    Dołączył
    07-09-2002
    Postów
    104
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czytam ten wątek i aż łezka się w oku kręci. Wszystkie opisywane wydarzenia pamiętam jak dziś. Jan Holub miał nadwagę? na pewno nie w okresie jak jeżdził w Cz-wie. A pamiętacie jak Holub się zachowywał na taśmie startowej? Jak sędzia już miał puszczać wyścig Holub skręcał kierownicę i startował z wykrzywioną ramą. Na pewno mu nie można odmówić ambicji, zawsze walczył do końca. W tamtych czasach jeszcze jeżdził u nas Todd Wilshire (później złapał poważną kontuzję kręgosłupa, która wyeliminowała go z czarnego sportu na wiele lat). Wtedy Wiltshire był nie do objechania, sadził komplet za kompletem . Pamiętam jego białą zawsze czystą skórę, oraz piekielnie szybkie motocykle. A pamiętacie takich zawodników jak Dariusz Huras, czy Zbigniew Jurasik? To były oszołomy, totalne beztalencia. Aż się nie chce wierzyć, że od tamtych czasów minęło ponad 10 lat. Żużel się zmienił trzeba przyznać, kiedyś było lepiej, forma mojego kibicowania tak samo, już nie wypełniam pasjami programów i nie kupuję TŻ. Teraz coś innego mnie kręci na żużlu, ale jakie by czasy nie były jest jedna rzecz dla której warto żyć - WŁÓKNIARZ i nie zmienia się nic

    Pozdrawiam
    WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-11-2002
    Postów
    823
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ataku Screena nie zapomni do konca życia chyba nikt kto go widział. Ja żałuje jedynie, iż widziałem go tylko w telewizji a nie na żywo, ale lepiej tak niż wcale ;).
    To było naprawde coś wielkiego...ja napewno zawsze bede to pamiętał :)
    Piszecie o niezapomnianym ataku Screena z meczu z Gorzowem, kiedy Włókniarz wygrał 45,5:44,5. Faktycznie, to był majstersztyk, ale nikt nie pisze o meczu w Gdańsku, ten sam sezon, chyba kolejka przed meczem z Gorzowem...
    Po 14 biegu Włókniarz prowadził 43:41. Wystarczyło zremisować. Jechał Olszewski i Sawina, a od nas Screen i nie pamiętam kto. Byłem pewny swego, a tu po starcie 5:1. Stadion szalał, ja nie widziałem nadziei...i na ostatnim łuku Joe wszedł pomiędzy parę Gdańszczn i wygrał, chyba o pół koła. Łza się w oku kręci.
    Czy ktoś z Gdańszczan to pamięta?


  12. Powrót do góry    #12
    Użytkownik
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [tr]Oj ludziska ale nam sie temat zrobił wspomnieniowy:)!!!Czytam i aż mi sie włosy na rękach podnoszą:):)!!!Andariel powiem Ci że ten ostatni bieg to pamiętam doskonale jak dzis-tylko siedziałem wteydy niestety przed radiem:P!!!To był mecz po tym u nas z Gorzowem!!!Pamietam jak ojciec mi mowił:"spokojnie w tym biegu jeszcze wszystko może sie zdarzyc-przecież to Screen jedzie",SZCZERZE to moj ojciec wierzył,ja nie!!!!To był własnie Screen,nigdy kompletow nie robił ale to co potrafił pokazac na torze(podobnie Loram) powodowało że każdy kumpel ktorego przyprowadzałem pierwszy raz na żużel był pełen zachwytu:)!!!-bo to jest ten PRAWDZIWY PIĘKNY ŻUŻEL!!!!!-brakuje go niestety w GP!!![tr]MAKAN-spoko bądz cierpliwy,ja tez czekałem 18 lat na pierwsze w moim życiu DMP WŁÓKNIARZA i moge Ci tylko powiedzieć że warto czekać:)!!!!!![tr][tr][b]POZDRAWIAM!!!NIECH ŻYJE WŁÓKNIARZ DMP 2003!!!!!!!

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja pamiętam 1985 rok mecz Falubaz-Stal rzeszów po 13 biegach 35-43 dla Stali w 14-tym Stachyra a potem Romaniak zrywają taśmy jest 5-0 dla Nas i 40-43!!! w ostatnim 5-1 dla Nas i wygrywamy 45-44!!! Dla mnie jak do tej pory mecz numer 1 w życiu!!!
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hurasa pamietam jak przez mgle ale kiedys jeszcze jezdzil Jozef Kafel pamietacie?? :)

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-05-2002
    Postów
    943
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Kazdego mogło to spotkać !!!!!!!!!!!!!

    Widze,że miło wam się tak wspomina,ja ze swojej strony chciałbym przypomniec jeszcze jedną sytuacje,która miała miejsce na stadionie Częstochowskiego Włókniarza.

    Mecz Włókniarz-Stal Gorzów(chyba)
    Był ostatni bieg,w którym wystepowal Robert Jucha,Włókniarz musiał wygrać 5:1,żeby uzyskac zwycięstwo oraz utrzymanie w lidze(wiele osób mówiło,że miedzy biegami działacze Włókniarza załatwili,zwycięstwo oczywiście za $$),wiec sprawa była bardzo prosta wyjśc spod taśmy,i dojehcac do końca.
    Lecz nie okazalo sie to tak proste,ponieważ Jucha na ostatniej prostej popełnił błąd(spadła mu reka z kierownicy)i zgasł mu motocykl,przeciwnicy jadący z tyłu nie wiedzieli,zbytnio co robić czy też defektować czy się położyc :),ale jednak dojechali,i Włókniarz przegrał i jak sie pózniej okazało spadł z ligi.

    Była to najsmiejsza sytuacja,którą widziałem na Włókniarzu.

    P.S.
    Natomiast akcja Screena był najlepsza,nikt jej chyba nie zapomni. :)

  16. Powrót do góry    #16
    Użytkownik
    Dołączył
    23-03-2002
    Postów
    338
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oj ten mecz pamietam: 18 sierpnia 1997 , trzy dni po finale IMP i słynnych butelkach w Krzyzanika (wstyd przyznacac ale tez rzuciłem). Jucha w tym biegu wyrwał linkę i silnik zgasł a jadący za nim Swist i Staszewski, zgłupieli i nie wiedzieli co zrobic ..niestety dojechali :),po tym trener Stali Plech wzruszył bezradnie ramionami do Cieslaka :((
    A pamiaetacie mecz z Bydgoszczą (47-42) kiedy Waldek Cieslewicz "wjechał" w Tomka Golloba i wygrał nam mecz...

  17. Powrót do góry    #17
    Użytkownik
    Dołączył
    29-07-2002
    Postów
    286
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W moim życiu to był 12.5.99 (żyję dopiero od czternastu lat). Też słuchałem tego meczu w radiu. Był to mecz Polonia Bydgoszcz - Polonia Piła. Całe spotkanie do końca miało bardzo zacięty przebieg z niewielką przewagą Piły. Pamiętam, że po dwunastu wyścigach Dobrucki miał komplet dwunastu punktów. Po czternastu - remis po 42. Piętnasty miał zdecydować o wszystkim. Gollob - Dobrucki - Protasiewicz - Nielsen -> w takiej kolejności dojechali do mety, a w bydzi szał radości na trybunach, bo "dzięki" Gollobowi Dobrucki nie zdobył kompletu w całym meczu, a że PePe pokonał Nielsena było 4:2 i 46:44. Mało brakowało a byśmy zremisowali, bo Protas chciał zaatakować jeszcze Dobruckiego i mało co a straciłby trzecie miejsce.
    Z kolei dokładnie w tym samym dniu 12.5.99 za mecz swojego życia mogą uznać również grudziądzcy kibice:). Ten sam dzień i ten sam wynik co w bydzi padł w derbowym meczu Grudziądza z Toruniem. Też wynik 42:42 po czternastu. W piętnastym jechali z Grudziądza: Hamill i J.Rempała z Torunia Jaguś i Walczak. Nerwówka na trybunach. Po starcie wyszli na remis (Hamill -> Walczak -> Jaguś -> Rempała). Jednak na pierwszym łuku Rempała przeszedł Jagusia i zapewnił tym samym zwycięstwo swojej drużynie. Teraz jednak już tylko jaguś pozostał w jednej z tych drużyn, a pozostali od 99 roku zmienili kluby (Rempała -> Leszno; Hamill -> Zielonka; Walczak -> Rawicz chyba)
    Pamiętam, że mecz w grudziądzu zaczął się w 16 (oglądałem na nieistniejącej już WIzji TV) i szybko po zakończeniu włanczałem radio,żeby zdążyć na transmisję z bydzi.
    Zwłaszcza 98 i 99 rok - to były fajne mecze, bardzo miło to wspominam. Generalnie do dat mam dobrą pamięć i fajnie jest czasami powrócić do dawnych lat.
    Wydaje się że to było tak dawno. Aż wierzyć się nie chce, że ten czas tak szybko leci... Czasami chciałbym go zatrzymać - ale to tylko przyjemne dni, a te niemiłe w ogóle wywalić z pamięci.

  18. Powrót do góry    #18
    Użytkownik Awatar SHERMAN1
    Dołączył
    07-09-2002
    Postów
    104
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jucha wtedy w łuku wjechał w dziurę i walnął się jajami w bak i dlatego puścił kierownicę. Ciekawi mnie tylko czy kasa poszła na marne , czy jednak nie doszło do układziku pod stołem. A pamiętacie (zdaje się 1996 r.) jak w meczu Stal Gorzów - Włókniarz Cieślak wstawił Rachwalika z rezerwy, a ta sierota zapomniała wyjechać z parkingu. Myślałem, że mi żyłka pęknie z wściekłości
    WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA

  19. Powrót do góry    #19
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    do Shermana

    walnął jajami w bak!!!!!!!!!!!!
    Moim zdaniem tekst Forum 2002!!!!
    Pozdrawiam
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  20. Powrót do góry    #20
    Użytkownik
    Dołączył
    06-11-2002
    Postów
    92
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    niestety to nazwisko nic mi nie mówi

  21. Powrót do góry    #21
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie wiem czy wiesz ale Wlókniarz w 1996 zdobyl Mistrza Polski!!!![b]Dariusz Rachwalik wtedy nie jeździł w barwach CKM-u tylko reprezentował Śląsk Świętochłowice w II lidze. W każdym meczu nie zdobywał mniej niż 10 punktów, więc jeśli nie masz pojęcia o żuzlu to lepiej siedz cicho!!!!!

    Po drugie to nie smiej się z niego bo jak on robil konkretne punkty dla Włókniarza to TY z jajka na jajko skakaleś:p

  22. Powrót do góry    #22
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    MNie z kolei z Włókniarzem kojazy sie pewien blondyn- Andrzej Puczyński. Pamiętam jak dziś ten wspaniały doping Andzia Andzia Andzia. Z okrzyków pamiętam także traktor ursus. Wtedy był prawdziwy żuzel a nie tak jak dziś pieniądze i układy!!!

  23. Powrót do góry    #23
    Zaawansowany Awatar galaxian
    Dołączył
    30-11-2001
    Postów
    1,779
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Justyna a pamietasz co Andzia wlecial raz na mete...?? byl to ostatni bieg i Wlokniarz musial wygrac 5:1 zeby zwyciezyc w calym spotkaniu i rzeczywiscie Andrzej prowadzil przez caly wyscig razem ze swoim partenerem jednak na ostatniej prostej andzia uderzyl w bande i razem z motocyklem wpadl na mete... wszyscy na stadionie nie wiedzieli jaki byl wynik ale okazalo sie ze Andrzejowi zaliczono punkty i mecz zostal wygrany... roku nie pamietam ale to bylo chyba z ISkra :)

  24. Powrót do góry    #24
    Użytkownik
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ten motyw z ANDZIA to też było niezłe:)!!!-Tylko ze jak zobaczyłem ten jego upadek to w pierwszej chwili aż mi dreszczyk przeszedł gdzie nie gdzie:P!!!POZDRAWIAM!!!

  25. Powrót do góry    #25
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Andzia Andzia!!!!Jasne ze wszystko pamiętam. Niestety Blondyn skończył tak szybko karierę i dziś jest tylko mechanikiem!!

  26. Powrót do góry    #26
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A pamietacie W.Plutę????Chłopak nawet nieźle się zapowiadał ale niestety wielkiej kariery nie zrobił

  27. Powrót do góry    #27
    Użytkownik
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jasne ze pamiętam PLUTE-fajowo jezdził technicznie,taki troche Drabik na motorze,czyli układanie na motocyklu ktore musi sie podobać:)!!!Ale chyba troche mu jaj brakowało!!!Najlepszym czestochowskim niewypalem był Artur Suchecki:)!!!POZDROWIONKA!!!

  28. Powrót do góry    #28
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    z wychowanków pamiętam też bardzo dobrze Mariusza Szulca który zawsze wpisywany był do programu a później ktoś go zastępował!!!ja osobiście żałuję że z tak dużej liczby wychowanków nikt się praktycznie nie wybił.

  29. Powrót do góry    #29
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W pamięci utkwił mi jeden mecz Stal Rzeszów-Włokniarz w 1995r. Na poczatku zawodów spiker Janusz Wróbel(z resztą Janusz wracaj!!!!)poinformował kibiców ze Screen jest kontuzjowany i nie wystąpi w dzisiejszym meczu. Na trybunach było slychać "spadamy z ligi". Ale ten mecz wygrali nam Rałał Osumek i Sebastian Ułamek. Przez cały mecz odrabiali straty po seniorach. I po 14 biegach byl remis 42:42. Przyszedl bieg 15 pamiętam ze młodzieżowcy odjechali od taśmy i umawiali się jak rozegrać ten bieg. Przywieźli na 4:2 Petranowa i Wilka i uratowali nam lige.

  30. Powrót do góry    #30
    Użytkownik
    Dołączył
    30-11-2002
    Postów
    305
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 2 razy w 1 poście
    Trzeba przyznać, że juniorów wtedy Włókniarz miał najlepszych, zarówno Ułamek jak i Osumek czynili stałe postępy, aż miło było patrzeć jak nasi wychowankowie się rozwijają i pokonuja coraz to bardziej utytułowanych rywali.
    Szkoda że Osa gdzieś się zatracił, a był okres że zapowiadał się jako lepszy zawodnik niz Ułamek.
    No ale jeszcze nic straconego, w każdym razie ja licze na Osumka, i mam nadzieje ze nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
    CKM&AZS

  31. Powrót do góry    #31
    Użytkownik Awatar SHERMAN1
    Dołączył
    07-09-2002
    Postów
    104
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Justyna Ty internetowa parówo nie widzisz, że napisałem, że nie na 100% jestem pewny co do roku w którym miało miejsce wydarzenie z Rachwalikiem. I wiem co zrobił dla Włokniarza, ja pamiętam jak jeździł w parze z Nocuniem i w drużynie jeżdzili takie osoby jak Purgal, czy Sikoń. Ty wtedy pewnie jeszcze się nie wykłułaś. I nie mów mi, że się nie znam na żużlu, bo byłem na większości stadionów żużlowych w Polsce podążając za Włókniarzem. Rachwalik bardzo wiele zrobił dla klubu, ale się wypalił w roku 1993. Na pierwszą ligę był za słaby, w 1994 jeszcze troszkę popunktował, ale tylko na naszym torze.
    WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA

  32. Powrót do góry    #32
    Użytkownik
    Dołączył
    23-03-2002
    Postów
    338
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ale w 1 lidze Rachwalik miał kilka dobrych meczy- np. w 1994 kiedy przyjechał do nas lider, niepokonana Sparta a u nas w składzie zamiast Screena jechał Vandirek. W tym meczu Darek dwukrotnie objechał na dystansie Knudsena a mecz bardzo wysoko wygral CKM:58-32.
    A pamietacie kiedy na Włokniarzu był komplet widzów? Ja widziałem tylko raz w 1996 w meczu z PoloniąB (48-42). Według gazet sportowych było wtedy 25'000 do 30000 widzów!!! A stadion był juz pełny na godzine przed meczem.

  33. Powrót do góry    #33
    Użytkownik
    Dołączył
    20-05-2002
    Postów
    151
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czy ktoś z was pamięta występy Józka Jarmuły. Dawne to czasy bo z tego co pamiętam to on jeździł w latach 70 i 80. Widziałem go kilka razy w Gdańsku . Miał przezwisko "kamikaze". Nie odpuszczał żadnego biegu. Bardzo (może nawet za bardzo) ambitny. Może to nie był wybitny zawodnik , ale na pewno znaczący.
    A i pamiętam , że jeździł w brązowej skórze , a były to czasy czarnych skór. Wiem , że jeździł też w Anglii , ale nie pamiętam jakie miał tam wyniki.

  34. Powrót do góry    #34
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-11-2002
    Postów
    823
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A pamiętacie Zygmunta Słowińskiego?
    Misiek, Ty na pewno nie, to były lata 80-te, Włókniarz w drugiej lidze, najgorsze lata juz miał za sobą, już budowano lepszą drużynę...
    Był taki mecz pod koniec sezonu, z Unią Tarnów. My w środku tabeli, mecz o pietruszkę, a dla Unii bardzo ważny, jeżeli wygrała wchodziła do I ligi lub baraży, nie pamiętam dokładnie.
    Mecz od początku dla nas, w pewnym momencie było ponad 10 punktów przewagi. I nagle po 10 biegu zaczęło się coś psuć, nasi zaczęli przegrywać...
    15 bieg. Prowadzimy przed nim 44:40, nie da się przegrać. Jedzie Puczyński w parze chyba z Kaflem, ale nie pamietam dokładnie. Po starcie nasz zawodnik zostaje wykluczony za upadek w walce, a w powtórce konsternacja, kierownik drużyny wystawia za Puczyńskiego Zygmunta Słowińskiego, zawodnika, który miał mniejsze szanse niż Puczyński. Mówimy: chcą uratować pewny remis, Puczyński jeździ ofensywnie, więc mógłby upaść...
    Start. Słowiński już na pierwszym łuku kilkanaście metrów za Tarnowianami, po pierwszym okrążeniu kilkadziesiąt metrów straty. I nagle na wejściu w pierwszy łuk Słowiński położył się na torze.
    A kilka lat później był baraż z Unią, i sprawa Kafla...

  35. Powrót do góry    #35
    Użytkownik
    Dołączył
    28-03-2002
    Postów
    182
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    a ja najbardziej z czestochowy pamietam mecz po waszym spadku z e-ligi pierwszy mecze sezonu Czestochowa - Rybnik na 15 minty przed meczem na terenie stadionu jakis bazar, a pod stadionem zielono-czarno a na stadionie tylko 2 sektory kibiców i tylko z rybnika ale juz na 5 min prze meczem 12 tys. i jest juz zielono- bialo :)
    cały mecz wygrywała czestochowa a w rybniku zmiana za zamina taktyczna i zwykła az w 14 biegu nagle mamy ramis i bieg 15 decyduje o wyniku całego meczu juz pod tasme podjechali zawodnicy a czestochowy chyba ułamek i pietrzyk a w rybniku P.karolek i skupien-egon i wielkie napiecie, skupien długo sie zabierał z parkingu ale w 2 min. zmiescił sie na szczescie dla widowiska .
    i stoja pod tasma i wszyscy sie trzymamy za rece / jestem z Rybnika :)/ i wielka gropa kibiców z czestochowy stoi za ochrona ale to juz nieistotne ryk silników full gaz zielone swiatło jeszcze tylko tasma wszystko tak długo trwa i.... poszli,30 metrów i ,1 łuk i ,....4:2 dla czestchowy wielkie rozczarowanie po wielkiej pogoni za wynkikiem .... i mamy na torze 2 pary nadchodzi 3 kołeczko i karolek przedziera sie na 1 pozycje a egon w tym samym czasie minol 2 rywala z czestochowy i WYGRANA 46-44 wielkie nadzieje i powrot z czestochowy bary na trasie i wszedzie zileono-czarno i auta z rybnika bez błotników i bez szyb i moze awans w 98 ale................brak awansu jak ostatnio zawsze buuu
    :(

  36. Powrót do góry    #36
    Początkujący
    Dołączył
    08-12-2002
    Postów
    28
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Sherman!!!!!

    Sherman!!!!!!!Łoooo az sie przestraszyłam!!!!Sam jesteś parówą!!!!jak jestes takim wielkim znawcą żużla to powinieneś wiedzić kto w 1996r. zdobywal mistrza dla Włókniarza!!!!!!!!![img]:)))

  37. Powrót do góry    #37
    Użytkownik
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [tr]Andariel-a skad Ty wiesz ze ja na pewno nie pamietam:):)?-nie,szczerze to mi sie to spodobało jak to napisałes:)!Ale przyznaje sie nie pamietam,tylko tata mi opowiadał i troche czytałem!Wtedy czesto w waznych meczach trafialismy na UNIĘ TARNÓW!!!POZDROWIONKA

  38. Powrót do góry    #38
    Użytkownik Awatar SHERMAN1
    Dołączył
    07-09-2002
    Postów
    104
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Justyna: nigdzie nie pisałem, że jestem wielkim znawcą żużla. Ile jeszcze razy mam Ci pisać, że pisząc rok 1996 nie byłem na 100% pewny. Nie rok był najważniejszy, ale owe wydarzenie, ale Ty flądro oczywiście musiałaś się przyczepić. Wiem kto zdobywał mistrza w 1996 roku, bo sam osobiście przeżyłem orgazm na stadionie w Toruniu.
    WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •