Z tego waszego głównego ratownika to jakiś niezły dowcipas. W Gazecie Wyborczej napisali, że spotkał się z Łosiem w obecności Majewskiego, teraz ratownik rozsyła informacje, że spotkania z Łosiem nie było. Może to był klon Łosia, a może jego figura woskowa?????
Chyba, że na hotelowym krześle leżało tylko poroże.
Na tej samej zasadzie obawiam się, że roześle informacje, że o żadnych sponsorach nic nie wie, a to co pisały gazety to plotki i że on niczego nie obiecywał.
Czy u Was zawsze tak jest że ktoś coś mówi(ostatni był Łoś na temat utraty pracy i zwolnienia zawodników), a za dzień lub dwa mówi, że tego nie mówił.
Strasznie jakoś wirtualnie w tym Waszym Gdańsku.
Acha tak ku uwadze, to rozpoczęcie rozmów z zawodnikami w grudniu to jakby kapeczkę za późno, bo pozostaną wtedy już tylko chętni z II ligi.
Pozdr.