Koledzy wytłumaczcie mi tylko jedno (moje wizje abstrakcyjne) JAK TO BY BYŁ gdyby okazało się np. na początku powiedzmy następnego miesiąca, że mamy nie jednego, ale dajmy na to trzech poważnych sponsorów. GKS zaczął spłacać zadłużenie w stosunku do wszystkich swoich pracowników i zawodników pokrycie na cały następny sezon mamy skład ustalany był by z założeniami zdobycia medalu a Majonez nic nie ukradł (to jedyne na pewno się kiedyś wyjaśni w tę lub w drugą stronę). Kasa związana jest nie z klubem a z osobą nie będę pisał, jaką bo to każdy się domyśli. Na tyle może moich snów a pytanie brzmi czy w takim wypadku powinien ten „złodziej” odejść i wywieziemy go na taczkach czy zostać i rządzić klubem tak jak dotychczas. Swojej odpowiedzi nie poznałem, bo się za szybko obudziłem a później nie chciał mi się nawet nad tym zastanawiać. Dodam już na poważnie, że głosy takie jakoby rafineria nie wejdzie z pomocą finansową do GKS jak będzie Majonez śmieszą mnie, bo wiem, że taka osoba nic nie wie nie wie, kto i w jaki sposób doprowadził do tego, aby publicznie padło to słowo z nazwijmy to ust rafinerii i ile jeszcze musi paść zabiegów, aby zakończyło się to sukcesem (koledzy zabiegów a nie rozgrywka, kto ma być lub nie Prezydentem). Osobiście cieszę się, że mam spokój od żużla na parę miesięcy nie jest to mój problem, kto ma sponsorować nasz klub. „Majonez” nie jest to też mój problem, bo nie ja go wybierałem i nie ja go mogę odwołać. Ciekawi mnie tylko jak zachowają się zawodnicy jak by dostali pieniądze czy wtedy prezesuncio jest ok., czyli zły jak nie płaci.
Kolego Gigant
ja napisałem, że zachowujesz się jak........... (Nie będę pisał drugi raz, aby znowu cię nie obrazić) a nie, że jesteś dla mnie to różnica a ty napisałeś dla mnie same kłamstwa i pomówienia względem mojej osoby (i ja tam nie działam ja czasami tylko sobie tam zachodzę).