Mamy zespół na miarę naszych możliwości, który będzie zdolny walczyć o miejsce w czwórce - mówi trener PZU AZS Olsztyn Wojciech Drzyzga.

PLS: Chętnych do awansu do czołowej czwórki jest dużo
Wojciech Drzyzga: Oczywiście, faworytem jest obrońca tytułu Mostostal, który praktycznie nie zmienił składu. Poza nim kandydatów jest dużo - Galaxia, Gwardia, Skra, Sosnowiec, Jastrzębie no i my. W tej szóstce każdy może wygrać z każdym. Świadczą o tym wyniki sprawdzianów.

PLS: Czy jest Pan zadowolony z przebiegu przygotowań?
WD: Zrealizowaliśmy wszystkie nasze założenia treningowe. Rozegraliśmy 19 sparingów, ale czołowi zawodnicy - Sordyl, Chadała i Siezieniewski - z powodu kontuzji zagrali razem tylko w trzech meczach. Właśnie tylko wypadki losowe nie pozwoliły w realizacji wszystkich naszych planów. Okres zgrywania trochę się wydłużył. Ważne jest to, że chłopaki wracają do zdrowia.

PLS: Jak będzie wyglądała pierwsza szóstka PZU AZS?
WD: Nie mam jej jeszcze, głównie z powodu wspomnianych kontuzji. Na pewno pewniakami są Kadziewicz, Sordyl i Siebeck. Pozostali będą musieli walczyć łącznie z Szyszko. Dobrowolski grał nieźle, dawał dobre zmiany. No może pewniakiem jest jeszcze Poskrobko na libero, choć w odwodzie mam Kucińskiego. Nie będzie takiej stałej szóstki. Czasem zostanie ona ustalona pod konkretnego przeciwnika.

PLS: Wiele zespołów może wam pozazdrościć sponsora
WD: Na pewno. Dzięki PZU mamy stabilną sytuację w klubie i komfort pracy. Wracam właśnie z zebrania, na którym PZU przedłużył umowę z nami. Nie mamy problemów z odżywkami, sprzętem, transportem itp. Mam nadzieję, że zawodnicy to docenią. Sponsor ma swoje wymagania, ale jak najbardziej uzasadnione. My podejmujemy rękawicę i będziemy walczyć. Zespół jest w stanie grać dobrze i rywalizować o miejsce w czwórce.

na podstawie PLS