Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Robert Kościecha miał wypadek !!!

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2002
    Postów
    57
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Robert Kościecha miał wypadek !!!

    W niedzielę Robert Kościecha, żużlowiec Apatora Adriany Toruń (w minionym sezonie wypożyczony do BGŻ-u SA Polonii Piła), miał groźnie wyglądający wypadek samochodowy. Na szczęście skończyło się tylko na ogólnych potłuczeniach i rozbitej głowie.
    - Spieszyłem się - przyznaje zawodnik. - Przed godziną 9 rano zadzwonili do mnie działacze z Wrocławia i zapytali, czy nie przyjechałbym na organizowany przez nich memoriał Ryszarda Nieścieruka. Długo się nie zastanawiałem, powiedziałem, że dojadę. Krótko po godzinie 9 już jechałem po mechanika i motocykle. Na wysokości ulicy Traugutta, blisko mostu kolejowego, wpadłem w poślizg, uderzyłem w krawężnik i mój bus transporter wypadł poza jezdnię na nasyp. Na szczęście wypadłem przez okno po stronie pasażera, bo potem samochód się przewrócił. To, że nie miałem zapiętych pasów chyba mnie uratowało, bo ostatecznie dach był mocno wgnieciony właśnie nad miejscem dla kierowcy. Gdybym pozostał na siedzeniu przed kierownicą, mogłoby to mieć groźne konsekwencje. A tak - skończyło się na ogólnych potłuczeniach i rozbitej głowie. Nie straciłem nawet na moment przytomności.
    Robert Kościecha może mówić w tym roku o dużym pechu. U progu sezonu doznał kontuzji obojczyka podczas sparingu w Zielonej Górze. Potem jeździł w Pile bez większych sukcesów, a w dodatku klub zalegał mu z wypłatami. Na koniec przytrafił mu się wypadek samochodowy.
    Dla żużlowców kolizje na drodze to nie pierwszyzna. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych śmiertelny wypadek na trasie z Bydgoszczy do Grudziądza miał były zawodnik Apatora Toruń Mariusz Strzelecki. W 1999 r. na Szosie Toruńskiej w Grudziądzu stracił życie były żużlowiec GKM-u Jarosław Skarżyński. Wypadek - jako pasażer - w 2000 r. na ulicy Poznańskiej w Toruniu miał Tomasz Bajerski (reprezentował wówczas Pergo Gorzów). Skończyło się na mocno "pokiereszowanej" twarzy i potłuczeniach. Także w 2000 r., nieopodal stadionu w Grudziądzu, bardzo groźny wypadek motocyklowy miał Robert Dados. Pierwsze rokowania mówiły o trwałym kalectwie, ale - ku zdziwieniu samych lekarzy - grudziądzanin bardzo szybko wrócił do zdrowia i na tor. W listopadzie minionego roku, na przejściu dla pieszych na Rubinkowie, śmiertelnie potrącił kobietę Tomasz Chrzanowski z Apatora Adriany.
    Dwa lata temu ucierpiał też po zderzeniu samochodów pod Szamotułami najlepszy polski żużlowiec, bydgoszczanin Tomasz Gollob. Podobnie jak Tomasz Bajerski, jechał jako pasażer. Tylko dobrej klasie samochodu zawdzięcza to, że skończyło się "zaledwie" na złamanym obojczyku.

    www.motor.lublin.pl



  2. Powrót do góry    #2
    Użytkownik
    Dołączył
    04-10-2002
    Postów
    79
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Witam,
    dobrze, że Kostkowi nic poważnego sie nie stało,rzeczywiście ten sezon jest dla niego pechowy.
    Na początku sezonu kontuzja,potem jakby nie umiał sie przełamać,jeździł słabo,a teraz ten wypadek.

    wracaj do zdrowia i formy.
    hakunamatata kostek!!!

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-09-2002
    Postów
    785
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jechałem kiedyś na mecz wyjazdowy Piły ,przypadkiem zabrałem się z Robertem Kościechą jego niebieskim VW T4.To co przeżyłem po drodze długo zapamiętam ,Kostek pomylił chyba drogę z torem żużlowym.Gdy dojechaliśmy cieszyłem się że żyję.A dodam że też lubie szybko jeżdzić.Pomyślałem wtedy że Kościecha tak jeżdżąc to kiedyś ......Ale co tam żużlowcy to twardziele :) Kostek życzę powrotu do zdrowia!

  4. Powrót do góry    #4
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Calosc zostala zerznieta z Tornskiej gaztey Nowosci (slowo w slowo)
    Nie wiem czy na dole bylo podpisane zrodlo jak to czeto jest.
    Wracajac do tematu to trzeba przyznac ze Robert mial wielkei szczescie w nieszczesciu.
    Naprawde nie wiem jak to jest mozliwe ze on w kazdym sezonie musi sobie cos zrobic
    Ps.Artykul ten znalazl sie wczesniej na stronie www.zuzel.news.prv.pl.Ja nieco zmienilem tresc oni nie :P

  5. Powrót do góry    #5
    Zaawansowany
    Dołączył
    31-07-2002
    Postów
    2,331
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Pech...

    Prawdziwe fatum prześladuje zawodników z pomorza i Kujaw. Gollob, Bajerski, Dados, Skarżyński, Chrzanowski...
    Miejmy nadzieję, że limit pecha został już wykorzystany dla całej Polski...

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    04-01-2002
    Postów
    520
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Gibon do tego grona należy jeszcze dołożyć Duszka.
    Przykro z powodu Kościechy

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •