Po dwóch latach ‘emigracji’ do Rzeszowa prawdopodobnie wróci Maciej Kuciapa. Zawodnik, który dwa lata temu opuścił tor przy Hetmańskiej na rzecz tego w grodzie Bachusa. W rozmowie ze mną Maciek opowiada o miesiącach spędzonych w Zielonej Górze, planach na przyszłość, a także zdradza swoje świąteczne plany.
- Kontraktu jeszcze z Rzeszowem nie podpisałeś, ale chyba można już powiedzieć, że jesteś zawodnikiem Jasolu?
-Mam takie zapewnienia od sponsora, który mnie wykupuje z Zielonej Góry, ale nic nie jest na 100%, więc poczekajmy do załatwienia tego tematu do końca. Na razie z żadnym klubem nie mam podpisanego kontraktu... Sprawa ma się wyjaśnić dopiero pod koniec stycznia. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć otwarcie, czy jestem zawodnikiem Jasolu, czy nie. Na dzień dzisiejszy jestem, ale to- wiadomo - tylko ustalenia ustne.
- Pod koniec minionego sezonu głośno mówiło się, że jednak Stali nie będzie stać na Kuciapę, co takiego się zmieniło, że Twój powrót do Rzeszowa stał się możliwy?
-Ja sam dokładnie nie wiem co się zmieniło. Po prostu znalazł się sponsor chętny zapłacić Zielonce za mój transfer i to chyba jego należałoby zapytać dlaczego.
- Z jakimi uczuciami będziesz opuszczał Zieloną Górę, jeżeli oczywiście dojdzie do tego? Nie żałujesz? To w końcu była szansa na ponowne starty w Ekstralidze...
-Jazda w Ekstralidze na pewno kusi. Jest to oczywiście o wiele więcej niż I liga i na pewno wolałbym mimo wszystko startować tam, aczkolwiek warunki jakie mi zaproponowano nie były dla mnie wystarczające. Zielona Góra nie mogła zagwarantować mi środków na odpowiedni sprzęt pozwalający na skuteczną walkę, więc to chyba nie miałoby większego sensu.
- Jaki Maciej Kuciapa dwa lata temu opuścił Rzeszów, a jaki wraca dzisiaj? Jak dużo dała Ci ta zmiana?
-Te dwa lata z dala od domu dały mi bardzo dużo. Bardzo dużo się nauczyłem i na pewno wracam bogatszy o wiele nowych doświadczeń. Zwłaszcza jeżeli chodzi o jazdę na innych rodzajach torów. Różnica pomiędzy tym w Zielonej Górze, a tym w Rzeszowie jest ogromna, różnice geometryczne i tak dalej. Myślę, że to zaprocentuje w przyszłym sezonie. Zresztą, poczekamy, a po sezonie 2003 ocenicie to sami.
- Czy kiedyś żałowałeś zmiany klubu?
-Nie żałowałem, może nawet i z tego względu, że były to dwa lata bardzo ciężkiej pracy, bo musiałem praktycznie zaczynać wszystko od nowa. Pokazać się. To mi dużo dało i teraz będą tego efekty, przynajmniej mam taką nadzieję.
- Skład Stali jest już praktycznie ukształtowany. Jak myślisz na co stać będzie Waszą drużynę w nadchodzącym sezonie?
-Życzyłbym sobie, żebyśmy skończyli sezon na drugim miejscu w tabeli. Jak będzie, to trudno teraz powiedzieć. Mogę obiecać, że na pewno będziemy walczyć i starać się, żeby nie zawieść kibiców.
- Jakim sprzętem dysponujesz obecnie?
-Na dzień dzisiejszy mam dwa motocykle GM-a i jedną Jave, ale- wiadomo -jest to sprzęt po sezonie i trzeba go wyremontować. Do tego dojdą też dwa nowe silniki, które obiecał mi już sponsor.
- Do sezonu co prawda jeszcze daleko, ale na pewno masz już jakieś plany względem niego...
Awans do GP?
-Myślę, że z tym awansem poczekam jeszcze trochę(śmiech). Najbardziej zależy mi na lidze i zdobyczach punktowych. Mam nadzieje, że będą one nie niższe niż w tym roku. Poza tym będę chciał jak najlepiej pokazać się w Mistrzostwach Polski. To są obecnie priorytety.
-Jakie masz plany na święta na Sylwestra?
- Odpoczywam. To przede wszystkim Co do Sylwestra, to jeszcze nie podjąłem decyzji, będzie to albo wspólna impreza ze znajomymi, albo wypad na narty gdzieś w góry. Boże Narodzenie za to zamierzam spędzić w gronie typowo rodzinnym. Tutaj w Rzeszowie. I- tak jak mówiłem -będę po prostu odpoczywał.
- Dziękuję i życzę Wesołych Świąt
Dziękuję.