Myślałem, że zweryfikuje "twoim zdaniem".
Typ: Posty; Użytkownik: kowjanko; Słowo(a):
Myślałem, że zweryfikuje "twoim zdaniem".
Całe szczęście, że tylko "twoim zdaniem".
Skąd ta informacja? Byłeś przy podpisywaniu czy z SF, gdzie nie podali długości kontraktu?
Wiadomo jak dlugi kontrakt?
No to ucieknie i po roku znowu będzie szukał klubu. :)
Tak jak swego czasu Unia przepłaciła za niego.
Najpierw Marcin niech wyrzuci Myszy z Ekstraligi :)
W RZ brak zawodnika w jednym meczu można odrobić, w play-off już nie. Biorąc pod uwagę specyfikę tego sportu, składy, regulaminy Play-off pasuje tutaj jak dziura w płocie.
Weź nie odlatuj. Wrocław był nie do ugryzienia mimo pozornej walki na styku. Natomiast z Gorzowem w pełnej dyspozycji nie mielibyście szans. Ot taki urok debilnych play off. Nie pierwsza i nie...
Tak, Leszno i Gorzów oddało punkty w imię play off. Daj spokój, Sasiny miały farta i tyle.
Niech się cieszą.
Trochę wyolbrzymił ale dzięki play offom i szczęściu "bezkontuzyjnemu" Sasiny zdobyły medal. Bez tych badziewnych p-o tego medalu by nawet nie powąchali.
Największe chamidło tego forum śmie pouczać innych. Znaj proporcje młotku.
Jeszcze coś o mamie napisz. :)
No, po trupach do celu.
Słowo klucz "powinni". Jednak tu jest Polska. Podejrzewam, że w innym kraju bez uregulowania długów nie mieliby szans na start w rozgrywkach.
A pamiętasz może ile lat temu Włókniarz okradł zawodników, nie oddając im należności do dzisiaj?
5 minutowy klub. :)
Zanim pojawił się Sasin to cwaniaczek Kępa oparł klub o kasę SSP i miejską. Bez tych publicznych pieniędzy Motór dalej pykałby sobie w 2 lidze albo w ogóle by nie istniał. Sasin tylko dopełnił obraz ...
Wystarczy, że publiczne pieniądze pójdą na inny cel i wrócą na 14 lat do 2 ligi. Kolos na państwowych nogach.
O nic, prywatne sprawy.
Zwykła zawistna gnida. :)
Zwykłe parchy szukające sensacji. Akurat dla Kolchoza na bulwary :)
Że też sie wam k.urwa chce. Poczekajcie trochę i sie wszystko wyjaśni, a nie pyerdolicie byle coś w klawiaturę klepać.
Sasin.
I tak pewnie to jest zrobione.