To zabawne, bo ja mam odwrotne myśli: mecz nam wygrał TOROMISTRZ
(zanim Leszcze ZOO odnaleźli ścieżki to już było pozamiatane)
Typ: Posty; Użytkownik: MoherPower; Słowo(a):
To zabawne, bo ja mam odwrotne myśli: mecz nam wygrał TOROMISTRZ
(zanim Leszcze ZOO odnaleźli ścieżki to już było pozamiatane)
Wymarzone 40 coraz bliżej :0elvis:
Na Bartka kobyłka okej
Ale co dalej...?
Od początku marzyłem o 40, jeszcze trochę i zacznę WIERZYĆ w 40 ;)
Jestem mega woorviony tym wynikiem, mikroruchy do (sędziowskiej) poduchy też mnie wkoorviły, tym niemniej doceniam: historia dzieje się na naszych oczach. Wschód wstaje z kolan - po Lublinie - brawo...
Brawo Wilki
KrisKiller (nie Psikuta!) - gratulacje!
Się działo...
Dzięki.
Raz wystarczy.
W Madrycie też byłem tylko raz i styknie.
A w Krośnie nie :(
Kurde, no nie...
Znowu nie pojadę do Krosna?
To po ch... mi ten mój Falubaz z ligi zleciał?! :(
A Woryna matką
Już chyba nie.
Teraz to do ojca Haczka.
Chyba że jeszcze nie
Taaa, rzygało się w białych kozaczkach do zlewu szaszłykami tyłem do toru... ale to już chyba nie wróci :(
Kolarz, no przecież wiem. Dałeś się złapać, ironisto. 1:0 :2smiech:
Też zawsze lubiłem Twoje, bo nadajemy na podobnych falach.
A jak tam się czasem nie zgadzamy - to tym fajniej, bo coś się dzieje...
Miałem taki sezon, że wyciągałem średnią 1.8*, ale tylko u siebie
* kg/mecz (tyłem oczywiście)
1) może i bym zmienił nicka, ale nie mogę tego zrobić kolarzowi :(
2) to mięcho było warte każdej możliwej nienawiści/zawiści/napaści :)
3) pozycja tyłem do toru - nowatorska i bezcenna - do dziś...
No ale jaki to był jednak poziom szkolenia - do dzisiaj umiem!
Dzisiaj już nie ma takich szkoleniowców :(
Taaa, jestem gówniarz, to prawda. Zaczynałem od Protasiewicza, Krzyżaniaka, Kościechy i Ząbika w roku 1976 (mecz z Toruniem). Z tym że Protasiewicz wtedy powoli już się kończył...
...a Tarnów to...
Ponieważ w ciągu 45 lat mego falubazowania przegrywanie u siebie z Motorem Lublin trafiało mi się... jakby to ująć... stosunkowo rzadko...? pragnę niniejszym wyrazić moją radość, że coś się zmienia...
Taki mam nastrój po tym meczu. PIWNICZNY jakiś taki
Tak, teraz widzę, że to pół biedy, Killerze :02icon_mryellow::02icon_mryellow::02icon_mryellow:
Sorry, nie wiem czemu mi się "Keller" wciska z automatu
Mam jakiś głupi komputer :(
Mimo wszystko to są jaja, że w tym meczu o mało nie było remisu.
Motory, popracujcie nad tym, bo obciach był blisko.
No nic, gratulacje.
Życzę powodzenia, a MM lepszego wulkanizatora, bo ten go...
No pewnie, że zasłużyli.
Gratuluję.
Dziwne czasy nadeszły i tyle
KrisKeller, jesteś tam gdzieś?
Nadchodzę!
...już za rok...
:02icon_mryellow:
...chyba że Grudziądz znowu wszystko spieprzy :(
Widać, ż dawno już nie widział, ale coś jednak pamięta - choć jak przez mgłę
Falubaz dzisiaj to placebo.
Przegrywanie u siebie z Motorem Lublin ma jednak pewną dozę perwersji, więc jakoś tam jestem zadowolony :niegrzeczny:
Musi zainwestować w nowego wulkanizatora. Pan Leszek się nie sprawdza