Wersja do druku
Dziś dotarła do mnie wiadomość o śmierci Weterana, niegdyś ważnej osoby na naszym forum.
W swoim czasie był moim redakcyjnym kolegą i miałam to szczęście, że poznałam go osobiście. Kochał siatkówkę i autentycznie znał się na niej. Lubiłam jego cięty język, choć nie z wszystkimi jego poglądami się zgadzałam.
Będzie mi Go bardzo brakować...
Żegnaj Andrzeju (Weteranie). W takiej chwili trudno cokolwiek powiedzieć. Na zawsze zostaniesz w pamięci siatkarskiej braci. Szkoda, że wiecej już nie trącimy się kuflem piwa i nie pogwarzymy o siatkówce. Cześć Twojej pamięci.
Nie znalem Weterana osobiscie, aczkolwiek z wielka pasja pisal o siatkowce na tym forum, sportowych faktach i na siatka.org i bardzo imponowal wiedza pomimo, ze czasmi sie z nim nie zgadzalem. Z tego co pisal mozna mu zazdroscic równowagi intelektualnej do ostatnich dni, jednakze szkoda ze tyle felietonów ktore pewnie siedzialo w jego glowie nie wyszlo na swiatlo dzienne. Ja mam dopiero 23 lata, ale odszedl zdecydownie za młodo...
Zegnaj drogi kolego….
Kiedyś pisałem dosyć sporo do portalu sportowefakty i miałem okazję spotkać Andrzeja osobiście parę razy. Nie wierzyłem w to co przeczytałem, do teraz nie mogę się ogarnąć. Żadne słowa nie są w takiej chwili odpowiednie. Do dzisiaj pamiętam jak po jednym ze spotkań siedzieliśmy u Andrzeja w domu razem z Pawłem Snochem, Marcinem Moskalem(knopfler) i Kubą Pędrasiem(cures) popijajać piwko...Żal Na zawsze będę o Tobie pamiętał – kolego.
Żegnaj Weteranie,byłes postacia kultowa nie tylko tu na forum...
W podziekowaniu za to , ze wielu młodych ludzi , nie tylko dziennikarzy, mogło od Ciebie uczyć się siatkówki
Spoczywaj w pokoju.
Odszedł człowiek, który miał poważny wpływ nie tylko na moją pracę w portalu SportoweFakty.pl ale również w wielu na moją postawę w pracy zawodowej. Nie dociera do mnie to, iż już nie porozmawiamy, iż nie spotkamy się rodzinnie, że nie zdążymy zorganizować spotkania Starej Gwardii SF, którą planowaliśmy nie tak dawno... Żal i smutek po odejściu serdecznego przyjaciela.
Spoczywaj w pokoju.
Zszokowała mnie ta informacja. Odszedł znany wszystkim nietuzinkowy członek naszego forum, który znakomicie ubarwiał naszą dyskusję, bez wątpienia podnosząc jej poziom. Nie do końca się ze sobą zgadzaliśmy, wiem jednak, że odegrał rolę w kształtowaniu mojego punktu widzenia na pewne sprawy, za co jestem mu wdzięczny. Choć wiem, że w częstych naszych "potyczkach słownych" więcej napsułem mu nerwów niż wyniosłem pożytecznych wniosków, mogę się uznać za cichego, lecz niepokornego ucznia jego "siatkarskiej myśli forumowej". Spoczywaj w pokoju.
Przeżyłam lekki szok kiedy dotarła do mnie ta jakże przykra wiadomość. Kiedy ok. 10 lat temu zajrzałam po raz pierwszy na to forum to właśnie jego teksty do mnie trafiły i sprawiły, że zatrzymałam się tu na kilka kolejnych lat. Zawsze z pasją pisał o swoim ukochanym Płomieniu i o wszystkim innym co było związane z siatkówką. Potrafił nieraz komuś „dosolić” ale robił to z klasą nie obrażając drugiej osoby. Ja raczej starałam się z nim nie polemizować i nie spierać, bo wiedziałam że moja wiedza na temat siatkówki jest znikoma w porównaniu z jego wiedzą. Natomiast czułam satysfakcję kiedy w jakiejś kwestii zgadzał się ze mną.
Będzie mi brakowało jego felietonów.
Spoczywaj w pokoju Weteranie
Jestem w szoku!!! Czytałam niemal wszystkie Jego wypowiedzi na forum.... Jest mni niezmiernie przykro że już Go nie ma wsród nas i nigdy nie napisze............. Tam u góry jest wielu świetnych siatkarzy, trenerów... więc i On znajdzie się w tym towarzystwie... Wieczny odpoczynek.............
To wielka strata dla dziennikarskiej społeczności siatkarskiej. Andrzej Karbownik zaprosił mnie do współpracy z portalem SportoweFakty.pl, oceniając na podstawie wpisów na forum, że mogę się przydać dla potrzeb tworzonego zespołu redakcyjnego. Dzięki współpracy na łamach portalu miałem przyjemność poznać Andrzeja również osobiście. Cechowały Go przenikliwość sądu, trafność spostrzeżeń, rzadki talent publicystyczny. Właśnie pisane ze swadą i domieszką delikatnej ironii oraz sarkazmu felietony, wszyscy zapamiętamy. Odszedł doskonały warsztatowiec, wzór dla młodych adeptów sztuki dziennikarskiej, a także wybitny znawca rosyjskiej szkoły siatkówki. Cześć Jego pamięci!
Dla wszystkich zainteresowanych informacja (otrzymałam od znajomych, serdecznie dziękuję):
W dniu 18.06.2010 o godz. 14.00 na Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Małobądzkiej w Będzinie odbędzie się uroczystość pogrzebowa Andrzeja Karbownika, czyli Weterana.
Podaję ją, bo może ktoś będzie chciał go osobiście pożegnać. Ja planuję to uczynić przy okazji wyprawy do Katowic na mecz LŚ.
Pozdrawiam.
Dzisiaj swoją ostatnią drogę przebył nasz tragicznie zmarły kolega Weteran. Pochowany został przy głównej alei prowadzącej do kaplicy żałobnej.
Cześć Jego Pamięci.
Właśnie wróciłem do kraju po 2 tygodniach bez internetu i taka wiadomość... Mimo, że od dawna nic tutaj nie pisałem to trudno przejść obojętnie i bez słowa po przeczytaniu takiej informacji, z uwagi na szacunek, jaki zawsze wobec niego żywiłem...
Andrzej Karbownik i Zdzisław Ambroziak - tych 2 koneserów siatkówki zawsze jakoś mi się ze sobą kojarzyło - jeden w internecie, drugi w tv i prasie - pewnie ze względu na sposób podejścia do tematu, a także przygotowanie i sam warsztat dziennikarski - teraz zabrakło nam także Weterana.
Andrzeju, spoczywaj w spokoju!