Cytat:
WROCŁAW Robert Dados na dobre zaczął okres rehabilitacji. Dwa tygodnie temu nie pojawił się nawet na meczu kolegów w Częstochowie, a w minioną niedzielę pojechał już na mecz do Bydgoszczy i to ze sprzętem.
Jak już pisaliśmy, „Dadi” trenuje indywidualnie z trenerem Markiem Cieślakiem. Wspólnie pokonują na rowerach dziesiątki kilometrów, ale na zajęcia na torze Robert nie otrzymał jeszcze pozwolenia. Niedługo sytuacja może się jednak zmienić, bo Dados zrozumiał już chyba, czego oczekują od niego działacze. W niedzielę zabrał do Bydgoszczy swoje motocykle, oferując kolegom skorzystanie z nich. Nie reflektował na tę formę pomocy Scott Nicholls, ale w 13. biegu na jedną z maszyn Dadosa wsiadł Artur Bogińczuk. Młodzieżowiec WTS-u punktów na nim nie zdobył, bo wskutek własnych błędów spadł z drugiej na ostatnią pozycję. Na początku września zbierze się zarząd WTS-u, który winien poruszyć także sprawę Dadosa. Jest wielce prawdopodobne, że wróci on do składu drużyny na jeden, może dwa ostatnie spotkania. Tymczasem po przegranym 43:47 meczu w Bydgoszczy trener Cieślak ma największy żal do wspomnianego Nichollsa, zdobywcy 7 oczek, w tym kilku na... kolegach z drużyny.
Tak więc miejmy nadzieję,że ta przerwa w startach nie poszła na marne i Robert zrozumiał swoje niewłaściwe postępowanie.