Zaraz będzie rozważanie, czy dalibyśmy radę wygrać z Wrockiem bez Janowskiego, Drabika i Jamroga...
Wersja do druku
We Wrocku tak, na MA nie.
a starty na chorągiewkę czy normalnie?
A powinni na trzy-czte-ry!
Po co startować na trzy czte ry jak i tak karetki nie będzie ;)
Na niedzielę zapowiadają przelotne nad Wrocławiem... może od razu przenieść mecz do Torunia? ;)
Breaking news: Stadion Narodowy ma nowego króla
Kuba Miśkowiak czy Mati Cierniak?
W niedziele jak w niedziele, ale przez najblizsze dni ma padac. I kto ich zmusi, zeby rozlozyli.plandeke? :P
No CHolder dziś 7+2 - solidnie. Czyżby odrodzenie?
Do tego IKS-factor pięknie - droga do PO stoi otworem :) .
Jackie tez bardzo dobry wystep, chociaz trudnych rywali nie mial
Czyli ma się rozumić, że sygnaturki jeszcze nie zmieniać?
Wiesz, chyba to już czytałem kilka razy... w ostatnich latach... Na dziś wycięto mu wszelką konkurencję. Bo Stolp i Niezgorski to tego ten, tego... ech.
I ciekawe co zrobi ten klub za rok, gdy znowu nie będzie młodzieży, gdy J. Holder straci pozycję rezerwowego, a Holta zakończy karierę....
Spokojnie Jacek nad wszystkim czuwa i ma długofalowy plan.
Młodzież zawsze można kupić, Holdery jak zwykle zostaną, bo gdzie im bedzie lepiej.
A Holta - Postawicie mu na zakończenie kariery jakiś monument, Jacek F. ponoć ma w planach zrobić licencje, to wskoczy za Holte do składu.
Też o tym czytam od jakiegoś czasu, i przyznam szczerze że w temacie zamykania klapy mam dosyć jasne przemyślenia. Jeżeli faktycznie w tym problem, bo w sumie nie jestem ekspertem i na motocyklu żużlowym nigdy nie siedziałem, to chłopak od dawna powinien szukać sobie w życiu innego zajęcia.
Wiem że żużel to niebezpieczny sport, ale trochę żyjemy mitem lat 60-70. Dmuchawce, komisarze... Może właśnie przez to że już nie jest tak niebezpiecznie jak kiedyś Igor jeszcze jeździ. Bo moim zdaniem nie jest. Już nie trzeba być takim wariatem jak kiedyś żeby uprawiać żużel.
A jeżeli już ktoś się upiera, że to wariaci, rycerze etc, to co powiedzieć o nich:
https://www.youtube.com/watch?v=iRWp9rhfS_0
nie chce deprecjonować ich odwagi, ale jak ktoś klapuje w modern speedway to naprawdę KLUB powinien się zastanowić czy chce w kogoś takiego inwestować.
i mały PS.: pomijając zamykanie gazu i zostawianą autostradę uważam, że Igor jeździecko naprawdę wypada bardzo dobrze. w wyścigach na dochodzenie byłby w top5 juniorów w kraju.
eee tam przeciez oni maja hamulce z ABS i rowny jak stol suchy asfalt...
Dopiero niedawno zauważyłem, że IKSio pod względem wzrostu zbliżył się bardzo do Marcina Kościelskiego. To już może nasuwać pewne wnioski, że z taką figurą to kariery wielkiej być nie może. Wiem, że wyjątki bywały ale....
Qwa. Czym ten niedobruch Frątczak faszeruje naszych juniorów ? To już trzeci wielkolud w ostatnim czasie. Sekcja koszykarska powstaje czy jak ?
A czy Ty wiesz jaka jest droga hamowania przy prędkościach bliskich 300 km/h? Zwłaszcza na takiej wodzie:
https://www.youtube.com/watch?v=LU-ynRoqDEs
nie wiem, a jaka jest droga hamowania w zuzlu ze 120?
Krótka, nie dłuższa niż szerokość toru:(
https://www.przegladsportowy.pl/zuze...doylea/8wl9kyp
Ostro z nim pojechal, ale troche racji ma.
Yhym, i dlatego co roku w Isle of Man od 2013 roku ginie co najmniej 3 uczestników.
Faktycznie bezpiecznie, hamulce, asfalt.
Co do wypocin na onecie. Doyle nawet z kontuzją jest bezpieczniejszy dla innych na torze niż Janowski bez jak pokazał początek sezonu ;)
No a pan Aszenberg to chyba ze swoimi umiejętnościami to mistrzowi świata techniki wypominać nie powinien.
Coraz lepsi eksperci. Żenada.
Nie ma co ukrywac,bo problem istnieje ale nie zajaknal sie przy tym,ze Maciek Janowski chyba z jeszcze gorsza kontuzja tez rozwaza start w GP,ale to szczegol.
Jednak to lekarz powinien decydowac a nie zawodnik lub "szanowany ekspert"
Trzeba jednak uwazac,zeby nie sprowadzic tematu do absurdu,bo za chwile zabronia startowac zawodnikom ze zlamanym paznokciem.
Nie jestem lekarzem ani szanowanym ekspertem ale jesli w przypadku Doyla bol jest najwieksza przeszkoda,to sa przeciez srodki przeciwbolowe,ktore co prawda
bolu nie zlikwiduja calkowicie,ale mozna bedzie z tym jechac.
Niepotrzebnie jednak ciagle wsadzaja temat przebitego pluca,bo podobno nic takiego nie mialo miejsca.
Podkreslanie ilosci kontuzji Doyla tez jest bardzo slabe,bo wiekszosc tych kontuzji to jednak sprawka innych zawodnikow a czym bylby
zuzel gdyby nie tych kilkunastu czy kilkudziesieciu zawodnikow korzy nie boja sie jazdy w kontakcie na pelnej predkosci?
Gosc pojechal Krzystyniakiem.
Aszenberg to taki ekspert jakim był żużlowcem czyli marny. A i wasz szef przemówił https://www.przegladsportowy.pl/zuze...opiemy/n8h3pd5. Tylko ja mam wrazenie ze ludzie z PO to wszystko umieją ********** tak samo jak ci socjaliści z PIS? Ps z tym wygraniem z Doylem to nieźle go poniosła fantazja. Ten gość to taka sama plaga jak Czerwony Świącik
Pomijajac tor,bo tu zawsze bede zdania,ze to zawodnik ma sie dostosowac do toru a nie odwrotnie,to wedlug Terminskiego,Fratczak chyba za nic nie odpowiada.
Fajna ma fuche Jacenty,nie powiem.
Termiński słusznie prawi, ale z jakiej racji wezwał PUK'a na dywanik? Przeca tylko liderzy nie zawodzą, na 100% Frątczak znowu dosypał mu cukru pudru do baku.
Za kilka dni mija trzecia rocznica śmierci Krystiana, oby ostatniej poniesionej na torze żużlowym. Pomijając egzotyczne tory, takie przypadki zdarzają się obecnie na żużlu bardzo rzadko i w kwestii bezpieczeństwa zrobiono w minionej dekadzie kolosalny postęp. Dla porównania w Isle of Man TT od tego czasu aż 9 uczestników straciło życie, a przecież jest to tylko jedna impreza, jakich na żużlu jest kilkaset w ciągu całego roku. Dzisiejszy żużel przy tamtejszym wyścigu dawców nerek jest jak zabawa w piaskownicy przy skokach na główkę do pustego basenu.
Chcialbys nerke od goscia, ktory zginal z predkoscia np 250 km/h?
Ja sie nie podejme decydowania ktory sport jest bardziej niebezpieczny. Nie wiem czy ci wariaci na superszybkich motorach np trenuja od 12 roku zycia swoja dyscypline.
Wiem tylko, ze warunki maja lepsze, bo maja znacznie bezpieczniejsze maszyny. Nie bez powodu scigacz jest dopuszczony do ruchu a zuzlowka nie.
To ze ginie ich wiecej to nic nie znaczy, procz tego, ze prawdopodobnie sami przesuwaja sobie te granice w strone ostatecznej, nieprzekraczalnej.
Kazdy ocenia sobie po swojemu. Rajd Dakar to tez wariactwo bo tam tez calkiem czesto gina ludzie..
Nie chce sie tez spierac jak mocno rozwinelo sie bezpieczenstwo w zuzlu a w super szybkich motocyklach. Dla mnie zuzel jest tu na straconej pozycji. O scigacze dba wiele firm, ktore wprowadzaja co raz to nowsze systemy - no w zasadzie postep jak to w motoryzacji.
Po za tym nie podoba mi sie miara bezpieczenstwa tylko w liczbie straconych zyc. Pewnie, wypadek na takiej predkosci to zgon. Ale tu praktycznie nie wystepuje nic pomiedzy.
Albo dojezdzasz do konca albo nie. W zuzlu mozesz sobie polamac kregoslup mimo dmuchanych band.
Moze policzycie kontuzje jak juz w tym tak siedzicie?
...Złotousty przemówił kuźwa...
Nie gustuję w ludzkim mięsie, ale jak już bym musiał wybierać, wolałbym od takiego gościa niż typa, który zmarł na raka z przerzutami. Statystyki są dla laików, więc nie będę drążył, bo to tylko forum i każdy ma prawo do własnej filozofii, choćby zaprzeczała matematyce i ignorowała elementarne prawa fizyki.
Nie przeczę, że jazda na żużlu cały czas niesie ryzyko dla utraty zdrowia, ale w porównaniu do tego, co pamiętam jeszcze z ubiegłego wieku, żużlowcy stracili dla mnie blichtr gladiatorów igrających z własnym losem. Dziś to bardziej biznesmeni, którzy nauczyli się precyzyjnie szacować ryzyko. W latach 80 akcje a la Neymar były nie do pomyślenia. Ten sam zawodnik, który jeszcze kilka lat temu wykręcał rekord toru na Smoku, kiedy takie bohatery jak Dzik nie chciały nawet wyjechać na próbe toru, teraz wali focha z powodu wystającego krawężnika. Teraz porównajmy to z wyścigiem ulicznym, gdzie betonowe niespodzianki czają się na każdym zakręcie. Nie chcę epatować cudzym nieszczęściem, ale jest taki jeden masakryczny moment na trasie Isle of Man TT, mała z pozoru hopka na której zawodnicy łatwo tracą kontakt z ziemią i dosłownie lecą na czołówkę z murowanym budynkiem. Kto chce niech sobie wyszuka na TT. Przypomina wypadek ś.p. Raniszewskiego, tylko prędkości jeszcze większe. Nie bez kozery kiedyś rodzice bardzo niechętnie wyrażali zgodę na uprawianie żużla przez swoje dzieci, z tego właśnie powodu Jacek Krzyżaniak, którego ojciec też był żużlowcem, zaczął treningi dopiero w wieku pełnoletnim. Dziś mam wrażenie jest odwrotnie, rodzice niekiedy sami na siłę wpychają swoje niekoniecznie najbardziej utalentowane pociechy, zwłaszcza kiedy np. Jan Ząbik robi wszystko, co w jego mocy, aby na treningach nie pobrudzili sobie kombinezonów. Ja to nawet rozumiem, bo swego czasu sporo nieszczęść widział, ale z drugiej strony nie można się dziwić młodym, że więcej adrenaliny wyzwala u nich gra na playstation.
Dyskusja idzie w nie tym kierunku, co zakładałem, więc się jeszcze wypowiem:
Moim zdaniem brak hamulców w motocyklu żużlowym nie daje +10 do męskości, tylko jest wyrazem troski o bezpieczeństwo właśnie. Co by sobie chłopaki po plecach nie jeździli. Oczywiście czasem by się przydały, ale w ogólnym rozrachunku ich brak jest działaniem z premedytacją. Można uważać, że to herezja, ale po prostu nie wierzę w to, że w obecnych czasach taki stan jaki jest by się utrzymał bez powodu. Pamiętam temat zatkanych tłumików i hamowań na końcu prostej po zamknięciu gazu. Koldi się chyba tak nadział na kolegę. zakładam, że hamulec byłby skuteczniejszy.
Syfy donosza,ze nasi robili podchody pod nowego zawodnika Motoru Lublin.
Ten jednak okazal sie niezlomny,bo u niego slowo drozsze od pieniadza.
Troszke pomieszales, bo Kolodziej wlasnie zamknal wtedy gaz, ale dostal przyspieszenia.
Co do reszty sie zgadzam, ale tez nie ma sie co czepiac tylko i wylacznie hamulcow czy ich braku. I mam nadzieje, ze nigdy ich w zuzlu nie bedzie, co nie zmienia faktu, ze mozliwosc wytracenia znacznej predkosci przed przywaleniem w bande ratowaloby zdrowie prawda?
Robic podchody pod nowego zawodnika Motoru to takie torunskie. Za rok Derby!