Zamieszczone przez
polewaczka
Tak na szybko z pamięci, Vacul miał poważne złamanie nogi jeszcze na początku kariery, kiedy jeździł w barwach bodaj Wybrzeża, a drobniejszych urazów typu obojczyk nie będę wymieniał bo to norma u żużlowców. Natomiast w przypadku Lindbaeck'a trudno mi przypomnieć sobie poważniejszy w skutkach upadek lub okres rekonwalescencji poza tegorocznym stłuczeniem barku - jeśli jestem w błędzie, to proszę mnie oświecić, ale nie będę się licytował bo widzę, że uraziłem czyjś majestat. Nie deprecjonuję osiągnieć Słowaka, który na polskich lotniskach, gdzie liczą się głównie fury zjada Antona bez dwóch zdań, choć może pewien niedoszły poseł z Torunia byłby innego zdania ;-) Moja subiektywna opinia jest taka, że Anton ma większy talent do żużla i gdyby miał podejście do sportu Martina osiągnąłby dużo więcej od niego, tylko tyle i nic poza tym.