Pytania różne od laika

Za dużo się w tej kategorii ostatnio nie dzieje, dlatego może znajdziecie frajdę z odpowiedzi na kilka pytań które dla mnie - laika, próbującego okiełznać piękno żużla - będą bardzo pomocne i ważne.

1) Jaka nawierzchnia jest najlepsza dla sportowca? Domyślam się, że przyczepna choć zwątpiłem, gdy usłyszałem głos komentatora podczas jedno z ostatnich meczy Ekstraligi, że Gorzowianie lubią przyczepny tor. W takim razie niektórzy wolą mniej przyczepny? Czy bardziej pożądany jest tor sypki czy mokry i zwięzły? Nie rozumiem.

2) Czy pary startujące w poszczególnych biegach, meczach mają założoną konkretną taktykę jak w meczu piłkarskim, czy wszystko dzieje się na bieżąco?

3) Czy w startujących parach, któryś z zawodników jest "faworyzowany" na pierwszego czy każdy walczy o swoje i próbuje jechać jak najlepiej? Czy nie ma to sensu bo jest punkt bonusowy i trzeba dawać gaz do dechy i jechać jak najlepiej?

Pozdrawiam!

Cytat:

---

1) Jaka nawierzchnia jest najlepsza dla sportowca? Domyślam się, że przyczepna choć zwątpiłem, gdy usłyszałem głos komentatora podczas jedno z ostatnich meczy Ekstraligi, że Gorzowianie lubią przyczepny tor. W takim razie niektórzy wolą mniej przyczepny? Czy bardziej pożądany jest tor sypki czy mokry i zwięzły? Nie rozumiem.

---

Nawierzchnia przyczepna czy bardziej mokra jest nawierzchnią bardziej wymagająca, ale jest też szybsza (to znaczy są tam uzyskiwane lepsze czasy, bo koło ma o co się zaprzeć). Wymaga więcej siły, umiejętności i techniki. Nawierzchnia twarda, tak zwany beton, nie jest wymagająca dla zawodnika (nie trzeba mieć zbytniej siły czy techniki) liczy sie bardziej fura. Niby jest zasada, że na betonie nie ma widowiska, ale swojego czasu (około lat 2008-2012?) w Bydgoszczy jak był betonik to były tam najbardziej widowiskowe zawody w Polsce.

Cytat:

---

2) Czy pary startujące w poszczególnych biegach, meczach mają założoną konkretną taktykę jak w meczu piłkarskim, czy wszystko dzieje się na bieżąco?

---

Ciężko stwierdzić. Czasami jest jakaś taktyka, że ktoś po starcie idzie po dużej, a drugi ścina do małej (tak robili Gollobowie) i tak też na trasie, ale nie wiem na ile teraz to się dzieje. Jeśli chodzi o taktykę w czasie biegu, to czasem się zdarza, że lepszy zawodnik "holuje" gorszego z pary żeby dowiózł punkty.

Cytat:

---

3) Czy w startujących parach, któryś z zawodników jest "faworyzowany" na pierwszego czy każdy walczy o swoje i próbuje jechać jak najlepiej? Czy nie ma to sensu bo jest punkt bonusowy i trzeba dawać gaz do dechy i jechać jak najlepiej?

---

Różnie z tym bywa. Ogólnie chyba lepiej żeby zawodnicy wiedzieli który z nich jest lepszy, po to by jak np przegrywają 1:5, to żeby ten gorszy puścił swojego kolegę do przody żeby miał szanse urwać jakieś punkty rywalom.

A skąd jesteś? Od jak dawna interesujesz się żuzlem?

Dzięki to na prawdę cenne informacje. Staram się jak najwięcej "zrozumieć" z tego co dzieje się na torze.
Śledzę wyścigi Ekstraligi od początku bieżącego sezonu. Jestem znad morza więc więcej żeglowałem niż najadłem się żużlu. Szczerze Wam zazdroszczę możliwości pójścia spacerkiem na stadion co któryś tam piątek czy niedzielę. Staram się przyjeżdżać chociaż do Gorzowa bo mam najbliżej, ale obiecałem sobie, że finały obejrzę niezależnie kto wystąpi ;) Do Leszna nie tak strasznie daleko ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez rysy

2) Czy pary startujące w poszczególnych biegach, meczach mają założoną konkretną taktykę jak w meczu piłkarskim, czy wszystko dzieje się na bieżąco?

---

Cytat:

---

Zamieszczone przez vicar

Ciężko stwierdzić. Czasami jest jakaś taktyka, że ktoś po starcie idzie po dużej, a drugi ścina do małej (tak robili Gollobowie) i tak też na trasie, ale nie wiem na ile teraz to się dzieje. Jeśli chodzi o taktykę w czasie biegu, to czasem się zdarza, że lepszy zawodnik "holuje" gorszego z pary żeby dowiózł punkty.

---

Jesli chodzi o rozgrywanie biegow "dla kolegi", to Tomek Gollob byl z innej galaktyki niz reszta. A w wyscigach z Jackiem to juz w ogole byla glowa mala.

Obejrzyj sobie ponizszy filmik z 1994 roku z meczu Wroclaw - Bydgoszcz. Przed ostatnim wyscigiem Sparta prowadzi 43:40 i tylko 5:1 daje Bydgoszczy punkty. Tomek Gollob wychodzi pierwszy ze startu, Jacek Gollob jest jednak ostatni. Wtedy Tomek zaczyna spowalniac wyscig i jezdzic "w poprzek" do tego stopnia, ze nawet tacy zawodnicy jak Tommy Knudsen i Dariusz Sledz nie sa w stanie nic zrobic... Takich wariatow juz nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=PjOD5P2J7aU

I jak tu się nie zakochać w tym sporcie? Ten film to prawdziwy smaczek.
A co do taktyki czy raczej sprytu - czy ktoś może potwierdzić, że jakiś czas temu na telebimach pokazywany był przebieg meczu i bodajże B. Zmarzlik analizował ustawienie zawodników i podejmował odpowiednie decyzje, czy to raczej mit?

Cytat:

---

Zamieszczone przez rysy

I jak tu się nie zakochać w tym sporcie? Ten film to prawdziwy smaczek.
A co do taktyki czy raczej sprytu - czy ktoś może potwierdzić, że jakiś czas temu na telebimach pokazywany był przebieg meczu i bodajże B. Zmarzlik analizował ustawienie zawodników i podejmował odpowiednie decyzje, czy to raczej mit?

---

Absolutny MIT, na pewno w przypadku Zmarzlika który jest obok Woffindena najlepszym zawodnikiem świata ale brakuje w jego wachlarzu umiejętności przewidywania oraz jazdy parą dla zespołu.
Obecnie zawodników którzy potrafią 'pracować' dla zespołu policzysz na palcach jednej ręki (Janowski, Woffinden, Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej no i co jakiś czas przeblyski w tym aspekcie mają Przemek Pawlicki, Patryk Dudek oraz Krzysiu Buczkowski)

Należy wziąść również pod uwagę tory gdzie o taką jazdę zdecydowanie trudniej (Leszno, Częstochowa, Wrocław) oraz takie gdzie jazda obok siebie praktycznie załatwia 5p dla drużyny (Zielona Góra, Gorzów, Grudziądz)

Pozdrawiam

Żebyśmy się zrozumieli - mam na myśli spoglądanie na telebim podczas biegu.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Mefitzo

Obecnie zawodników którzy potrafią 'pracować' dla zespołu policzysz na palcach jednej ręki (Janowski, Woffinden, Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej no i co jakiś czas przeblyski w tym aspekcie mają Przemek Pawlicki, Patryk Dudek oraz Krzysiu Buczkowski)

---

a MJJ ?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Robi

a MJJ ?

---

Weź rozpęd.

no ale Grisza w sumie umie i zdarza mu sie pojechac druzynowo

Umie to i Doyle. Pytanie, jak często z tego korzysta.

Moim zdaniem Krzyś Holder jeździ bardzo drużynowo (nie dotyczy wyjazdów :))

Cytat:

---

Zamieszczone przez jelousabmarinek

Jesli chodzi o rozgrywanie biegow "dla kolegi", to Tomek Gollob byl z innej galaktyki niz reszta. A w wyscigach z Jackiem to juz w ogole byla glowa mala.

Obejrzyj sobie ponizszy filmik z 1994 roku z meczu Wroclaw - Bydgoszcz. Przed ostatnim wyscigiem Sparta prowadzi 43:40 i tylko 5:1 daje Bydgoszczy punkty. Tomek Gollob wychodzi pierwszy ze startu, Jacek Gollob jest jednak ostatni. Wtedy Tomek zaczyna spowalniac wyscig i jezdzic "w poprzek" do tego stopnia, ze nawet tacy zawodnicy jak Tommy Knudsen i Dariusz Sledz nie sa w stanie nic zrobic... Takich wariatow juz nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=PjOD5P2J7aU

---

Nie wiem doprawdy co w tym wyścigu było jazdą drużynową ?
Jedyne co nowy kolega może się nauczyć to jak można przegrać wygrany mecz przez liderów dr. którzy jechali jak ostatnie cymbały.
Śledź wprost zaprosił Jacka do wejścia od wewnętrznej a Knudsen sam, bez ingerencji Tomka odjechał na zewnętrzną by atakować.

Oczywiście to prawda ,że jeździli parą jak mało kto w przeszłości a po nich nikt taki się nie trafił. Tylko ten przykład nie trafiony.

To może to:
https://www.youtube.com/watch?v=vrhLW86h2VA
Gollob pod koniec pierwszego okrążenia pokazujący Wiltshire'owi ręką gdzie jest rywal, a potem przez dobre dwa kółka tylko cały czas się ogląda gdzie jest Ułamek i Todd.

K*rwa Tomek wracaj do zdrowia - takiego wirtuoza jak Ty nigdy nie było!

No tutaj Tomek robil co mogl i chyba mimo wszystko pomogl z tym Knudsenem.
No i Gollob to byl gosc od jazdy para, praktycznie kazdego byl w stanie doholowac.
moj ulubiony przyklad:
https://www.youtube.com/watch?v=KO3qRAxGqQg
1:31:30

Ja bardziej kojarzę Tomka z holowania Ryczka lub Malaka. U nas kiedyś Skarżyn z Kempesem się umawiali przed biegiem i zazwyczaj Jarek wywoził gościa, a Kempes przycinka do małej.
P.S. Tu się akurat nie udało: https://www.youtube.com/watch?v=sqeKRn3m6OQ

Cytat:

---

Zamieszczone przez Staleczka 3

Nie wiem doprawdy co w tym wyścigu było jazdą drużynową ?
Jedyne co nowy kolega może się nauczyć to jak można przegrać wygrany mecz przez liderów dr. którzy jechali jak ostatnie cymbały.
Śledź wprost zaprosił Jacka do wejścia od wewnętrznej a Knudsen sam, bez ingerencji Tomka odjechał na zewnętrzną by atakować.

Oczywiście to prawda ,że jeździli parą jak mało kto w przeszłości a po nich nikt taki się nie trafił. Tylko ten przykład nie trafiony.

---

Czy ja śnię?

Rozumiesz, że w tym wyścigu Polonię interesowało TYLKO 5:1 i Tomek przez 4 okrążenia jeździł na prostych w poprzek, a w łuki wchodził bez gazu, by hamować Knudsena i wytrącić Go z optymalnej ścieżki? Knudsen jadąc na pół gazu MUSIAŁ na takim torze odejść od krawężnika. Jackowi wystarczyło przejechać łuk z gazem by wyjść na drugą pozycję.

Jeździć parą próbują zawodnicy i dziś, ale w tym wyścigu Tomek zamiast cisnąć do mety po pewne 3, zaryzykował stratę punktów by pomóc drużynie. "Jazda drużynowa" to nie tylko "jazda parą". Dużo łatwiej jest pomóc koledze utrzymać pozycję, niż pomóc mu ją zyskać!

Cytat:

---

Zamieszczone przez vicar

To może to:
LINK Gollob & Wiltshire
Gollob pod koniec pierwszego okrążenia pokazujący Wiltshire'owi ręką gdzie jest rywal, a potem przez dobre dwa kółka tylko cały czas się ogląda gdzie jest Ułamek i Todd.

K*rwa Tomek wracaj do zdrowia - takiego wirtuoza jak Ty nigdy nie było!

---

Fajnie ten wątek rozwinęliście. Na prawdę wiele się można od Was dowiedzieć. Proszę o komentarz do tej wywrotki. Czy była tu wina Wiltshire'a czy Ułamek powinien przyhamować?
Jeśli chodzi o samą jazdę pary gospodarz to coś wspaniałego, jak gdyby kontrola nad wyrywającą maszyną była drugorzędną sprawą, wszystko w małym paluszku. Coś pięknego

Wykluczony został Ułamek i słusznie. Widać, że go lekko pociągnęło jeszcze na łuku. Powinien po prostu bardziej skontrować motor aby nie wpaść w Wiltshire'a. Po tym biegu rzucał się do Golloba i życzył mu publicznie aby ktoś mu wjechał w plecy. Sprawa się lekko rozniosła bo powiedział to w wywiadzie, po czym się kajał i przepraszał.

co nie zmienia faktu, ze kangur jechal tam jak pijany.

Hej,

jak na laika stawiasz dobre pytania.

Dla mnie najlepsza nawierzchnia to taka która daje widowisko niezależnie czy to będzie tor przyczepny czy beton.

Liga natomiast to sport zespołowy i o to chodzi aby koledzy z drużyny sobie pomagali i pamiętali o sobie na torze.

Zawody indywidualne to inna bajka.

Ważne też aby ten lepszy z pary oglądał się na swojego kolegę i w miarę możliwości jaka wytworzy się na torze pomagał dla lepszego wyniku drużyny bo oto chodzi.

Zapraszam na stadiony aby zweryfikować wiedzę.
:uczen:

Witam wszystkich. Jako laik też chciałbym zadać dwa pytania, które od jakiegoś czasu mnie nurtują, dla was pewnie banalne.
1. Wiadomo, że w zawodach drużynowych o kolejności decyduje tabela biegowa, ale czy jest coś, co decyduje o kolejności zawodników w drużynie (numery) poza miejscami dla juniorów? Czy np. zawodnik gospodarzy jadący z numerem 9 w każdym meczu jedzie z tym numerem, czy zależy to od czegoś innego, na przykład numer 9 w jednym meczu, a w następnym domowym powiedzmy numer 12?

I drugie pytanie dotyczy biegów nominowanych. Czy istnieją jakieś zasady wybierania zawodników do tych biegów na przykład ilość punktów, czy decyzja jest zupełnie dowolna? Dlaczego bywają sytuacje, kiedy kierownik drużyny czy trener wybiera zawodnika do biegu nominowanego i zaraz potem dokonuje w jego miejsce zmiany na innego? Czy nie mógł go nomimować od razu?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi!

Cytat:

---

Zamieszczone przez rafik90

Witam wszystkich. Jako laik też chciałbym zadać dwa pytania, które od jakiegoś czasu mnie nurtują, dla was pewnie banalne.
1. Wiadomo, że w zawodach drużynowych o kolejności decyduje tabela biegowa, ale czy jest coś, co decyduje o kolejności zawodników w drużynie (numery) poza miejscami dla juniorów? Czy np. zawodnik gospodarzy jadący z numerem 9 w każdym meczu jedzie z tym numerem, czy zależy to od czegoś innego, na przykład numer 9 w jednym meczu, a w następnym domowym powiedzmy numer 12?

I drugie pytanie dotyczy biegów nominowanych. Czy istnieją jakieś zasady wybierania zawodników do tych biegów na przykład ilość punktów, czy decyzja jest zupełnie dowolna? Dlaczego bywają sytuacje, kiedy kierownik drużyny czy trener wybiera zawodnika do biegu nominowanego i zaraz potem dokonuje w jego miejsce zmiany na innego? Czy nie mógł go nomimować od razu?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi!

---

1. Numery zaleza od awizowanego skladu przez trenera przed meczem.

2. bieg 15 - 2 najlepszych zawodnikow w meczu, bieg 14 ktokolwiek, kto ma jeszcze jakies starty do wykorzystania. Dokonywane zmiany sa robione wg regulaminu rozgrywek. Przykladowo druzyna przegrywa 6 pkt, to wystawia trener do 14go biegu jakiegos ogorka, ale z taktycznej wstawia zawodnika, ktory byl awizowany do 15 biegu i moze jechac w 2 nominowanych biegach pod rzad.

Interesując się żużlem nigdy nie zagłębiłem się w temat "transferów" stąd moje pytanie : czy kluby zarabiają ze "sprzedaży" zawodników? Jak to ma miejsce w piłce nożnej na przykład?Dajmy na to taki Laguta. Przeszedł z Grudziądza do Wrocławia. Czy w tym wypadku GKM zarobił pieniądze czy hajs jest tylko w zakresie klub ściągający zawodnika - zawodnik.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Pan Mrok

Interesując się żużlem nigdy nie zagłębiłem się w temat "transferów" stąd moje pytanie : czy kluby zarabiają ze "sprzedaży" zawodników? Jak to ma miejsce w piłce nożnej na przykład?Dajmy na to taki Laguta. Przeszedł z Grudziądza do Wrocławia. Czy w tym wypadku GKM zarobił pieniądze czy hajs jest tylko w zakresie klub ściągający zawodnika - zawodnik.

---

W żużlu od paru ładnych lat nie istnieje odstępne. Zasada podobna jak w siatkówce czy F1. Kontrakt klub-zawodnik bez opłat pomiędzy klubami(pomijając odstępne za młodzieżowca).

Cytat:

---

Zamieszczone przez dockm

W żużlu od paru ładnych lat nie istnieje odstępne. Zasada podobna jak w siatkówce czy F1. Kontrakt klub-zawodnik bez opłat pomiędzy klubami(pomijając odstępne za młodzieżowca).

---

Dzięki wielkie za odpowiedź. Męczyło mnie to pytanie od jakiegoś czasu. To w sumie jajca niesamowite , imo kluby powinny zarabiać na zawodnikach jak to ma miejsce w nożnej dajmy na to. No ale jak kto woli.

W piłce nożnej, zawodnik jest wartością klubu. W zużlu, zawodnik ma działalność i jeździ cos na zasadzie umowy zlecenie.

W piłce też mają działalność :) Podobnie jak w siatkówce, ręcznej, etc. Wszędzie się tak robi.

Po meczu zawodnik wystawia fakturę (albo nie, zważywszy jak terminowe potrafią być kluby) i cześć. Gdy obowiązuje go kontrakt a chce transferu (w żużlu jest to możliwe tylko na zasadzie wypożyczenia) to macierzysty klub ma prawo zażądać zapłaty odstępnego. Umowa się kończy - stajesz się wolnym zawodnikiem i możesz podpisywać z kim chcesz. Trochę inaczej jest z juniorami, tam wysokość tzw. ekwiwalentu za wyszkolenie określa regulamin (proporcjonalnie do liczby lat spędzonych w macierzystym klubie) - tutaj niech mnie ktoś poprawi bo średnio znam ten przepis.

Cytat:

---

Zamieszczone przez dockm

W żużlu od paru ładnych lat nie istnieje odstępne.

---

Zmieniło się od 2017 roku?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Pan Mrok

Dzięki wielkie za odpowiedź. Męczyło mnie to pytanie od jakiegoś czasu. To w sumie jajca niesamowite , imo kluby powinny zarabiać na zawodnikach jak to ma miejsce w nożnej dajmy na to. No ale jak kto woli.

---

Dlaczego mają zarabiać? Pozyskują najemnika, ten robi swoją robotę i wystawia fakturę. Nie wiem czemu po wygaśnięciu umowy zawodnik miałby być niewolnikiem danego klubu?

Przecież w piłce jest dokładnie tak jak w żużlu. Za transfery płaci się jedynie w przypadku, gdy zawodnik z ważnym kontraktem chce zmienić klub. Jesli kontrakt wygasł, to zawodnik przechodzi za darmo gdzie uzna za stosowne. Ma to miejsce od czasów wejścia w życie prawa Bossmana.

Rożnica polega na tym, że w żużlu bardzo rzadko podpisuje się kontrakty dłuższe niż jednoroczne, natomiast w piłce umowy 3-4 letnie są normą. Stąd większość transferów w piłce jest "gotówkowa", a w żużlu zawodnicy zmieniają kluby bezpłatnie. Jak Fricke przechodził z Rybnika do Wrocka, to zdaje się Rusko musiał zapłacić 300 tys, bo Kangur miał ważny kontrakt.

Chyba ten temat będzie najlepszy do zadania tego pytania. Ktoś wie dlaczego Frątczak z Cieślakiem się nie lubią? Chodzi o jakąś jedną sytuację?

Wypowiedź Frątczaka:

Cytat:

---

Nietaktem byłoby mu nie dać maksymalnej oceny, Marek Cieślak to trenerska gwiazda w eWinner 1. Lidze. Chyba za sobą nie przepadamy i chyba nigdy nie przepadaliśmy, ale profesjonalizm polega na tym, że w momencie merytorycznej oceny emocje trzeba odłożyć na bok. Chcąc nie chcąc, mam szacunek do wieku i sukcesów szkoleniowca. Nie trzeba się z kimś lubić czy kumplować, żeby prawidłowo oceniać jego pracę.

---

https://sport.interia.pl/zuzel/news-...zy,nId,4885010