http://www.robertjurkowski.republika.pl/mijorobaner.gif
Pisaliśmy już o ogromnych problemach z jakimi boryka się opolski Kolejarz. Odremontowaną wreszcie bandę w czynie społecznym pomalowali były trener Piotr Żyto, który zgodził się objąć funkcję menedżera, za co nie będzie pobierał żadnych pieniędzy, jego syn Sławomir, zawodnik... WKM Warszawa Sebastian Trumiński z dziewczyną i parę innych osób. Ogrodzenie jest więc gotowe i w dziś tor miał przejść weryfikację.
Kolejny kłopot to pomieszczenia sanitarne. Żadnym normom nie odpowiada instalacja elektryczna, która tam się znajduje, dlatego odcięty został dopływ prądu. Godziny rozpoczęcia meczów będą zatem wczesne, aby zawodnicy nie musieli się kąpać po ciemku. Z kolei działacze własnoręcznie odmalowali pokój lekarski, w którym odbywać się będą badania żużlowców, zdemontowali także ławki na przeciwległej do startu prostej, dzięki czemu liczą na pozytywną opinię policji w kwestii wydania przez miasto zgody na organizowanie imprez. Tej bowiem do dziś nie ma...
O braku prądu na stadionie już możemy zapomnieć, w środę został podłączony, jednak zawody i tak nie mogłyby się odbyć. Powód jest prozaiczny – nie ma pulpitu sędziowskiego. Krążą pogłoski jakoby jedna z osób związana do niedawna z opolskim żużlem po prostu zagarnęła ten niezbędny element wyposażenia kabiny sędziowskiej. W związku z tym postanowiono wypożyczyć podobny ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie, który jednak nijak nie pasuje do instalacji na stadionie (różnica napięć wynosi ponad 200V!).
Późno, bo późno, lecz sytuacja w klubie normalizuje się. Wprawdzie z prowadzenia swoich funkcji zrezygnowali zarówno prezes Piotr Kumiec, jak i dyrektor Stanisław Strzęp, jednak ten pierwszy ostatecznie swoją rezygnację wycofał. Do zarządu Kolejarza, po ubytkach, o jakich już pisaliśmy, dokooptowano Czesława Sawickiego, Pawła Pawłowskiego i Andrzeja Hawryluka. Przypomnijmy, że ostatni z wymienionych był już niegdyś prezesem TŻ Opole i za jego kadencji sytuacja ekonomiczna klubu była bardzo dobra.
Sprzęt, który oddano w ręce wrocławskiego mechanika, będzie w końcu wyremontowany. Nie dało się tego zrobić wcześniej z tej prostej przyczyny, iż nie było czym za tę usługę zapłacić. Jeden silnik został już z Wrocławia sprowadzony, kolejne będą nadchodzić stopniowo.
Pierwszy mecz, z KSŻ Krosno, nie odbędzie się wbrew oczekiwaniom działaczy tamtejszego klubu na ich torze. Z takim pomysłem wystąpili bowiem wiedząc o kłopotach Kolejarza. Opolanie na to nie przystali i będą czynić wszystko, by wszystkie pozwolenia otrzymać na czas. Do składu gospodarzy powróci prawdopodobnie Wojciech Załuski, który wcześniej zapowiadał już rezygnację z występów na swoim macierzystym torze. Nieodwołalna jest jednak raczej decyzja Piotra Barona.
Ostatni tydzień jest jak widać bardzo gorący. Wszystko przez to, iż kilka miesięcy zostało „przespanych”. Teraz na gwałt organizuje się klub na nowo, a kibicom jest przykro, że nie zwrócono się do nich o pomoc. Już nieraz można było na nich liczyć, tymczasem, gdy zjawiali się na stadionie, aby pomóc w remoncie bandy i przystosowaniu obiektu do użytku, okazywało się, że bramy wjazdowe są zamknięte i na dobrą sprawę nie ma z kim rozmawiać...