Ależ ten czas leci a my się starzejemy, już 2017 przed nami a ja ciągle pamiętam jakby ten brąz z 2009 to było ledwo co, niedawno...
No to na prośbę Shelve zaczynamy dyskusje i spekulacje o sezonie 2017!
Wersja do druku
Ależ ten czas leci a my się starzejemy, już 2017 przed nami a ja ciągle pamiętam jakby ten brąz z 2009 to było ledwo co, niedawno...
No to na prośbę Shelve zaczynamy dyskusje i spekulacje o sezonie 2017!
Brązu czasem nie mieliście w 2008 roku, a w 2009 złota?:P
http://www.zachod.pl/sport/slawomir-...iejsze-oferty/
Dlaczego Dudek nie chciał przyznać się do intratnej oferty ze Stali Gorzów:P? To juz nazwa Unii Leszno lepiej się przyjmuje u Was, a niżeli Stal Gorzów:)?
Obiło się komuś cos o uszy nt powrotu sympatycznego szweda do Falubazu, który przez ostatnie sezony pikował w dół + juniora na B ?
Chyba jednak zbyt dawno :D
Za pół roku zaczynamy ciężką zakończoną zasłużonym złotem. Toruń bez Vaculika, Gorzów bez Zmarzlika łatającego dziury, Leszno bez Pawlickiego/Pedersena i Skórnickiego :D Najgroźniejszym rywalem wydaje się być dziś Rybnik, choć niewykluczone, że dołączy do niego Grudziądz. Tym niemniej, z obiema tymi drużynami powinniśmy sobie z powodzeniem poradzić.
Sen zimowy można rozpocząć.
w warzywniaku mówi się o Gingerze, jako walczącym o skład z Karpovem...
Mi tam jakoś ciągle ten Saszka chodzi po głowie.
Swoje za uszami ma, ale chłopak chętny do walki o skład i fochów nie bedzie strzelał jak przyjdzie mu ławe grzać.
Ma sporo do udowodnienia i potrzebowałby może jakiś restrykcyjnych zapisów w kontrakcie, żeby stał się bardziej pro.
No, ale wiadomo, że to spojrzenie ze strony kibica i niewiadomo jak tam działacze podchodzą do Saszy.
Karpiu/Sasza jakoś mi tak się widzi i chętnie bym oglądał ta dwójke walczących o skład.
Ja dałbym mu kolejną szanse. Drogi pewnie nie jest, a jezdzić też potrafi.
Jeśli to prawda, to dziwią mnie te zapędy. Jeśli tylko Saszka zechciałby pracować nad sportowym trybem życia, to bezdyskusyjnie byłby piątym bardzo silnym seniorem w składzie, do PP, PD, JD i JH. Problemem jest, że mu się nie chce. Dziwny człowiek. Chyba nie ma innego pomysłu na życie, bo nie nie słychać by cokolwiek innego zamierzał, a sportowcem-żużlowcem także nie. Mimo niewątpliwego talentu. Ale gdyby podjął rękawice, zostawiłbym go do walki o skład, w razie "W" jest Karpiu.
Zamiast Gomólskiego wolałbym "swojego" Pieszczka, mimo że drewno to niekiedy jest skuteczny i potrafi punkty przywozić, choć oczywiście nie wszędzie. Myślę że byłby bardziej przydatny do drużyny niż Gomóła. A do kibicowania mamy bardziej swoich PP, PD i JD, w każdym wyścigu możemy podziwiać kogoś "bezdrewnego"! Tylko chyba Pieszczek woli jeździć w każdym meczu i trudno się dziwić.
Jeden z kibiców z Torunia raczył napisać, że Loktajeva zmarnowaliśmy, tak samo, jak niegdyś Wodjakowa. Może zatem to nie jego wina i dobrze, że się wyniesie gdzie yndziej...? :hmmm:
Też bym wolał Pieszczka, no ale też nie dziwię się Krystianowi, że lepiej być normalnym seniorem w innym klubie, niż robić za Mroczkę w Zielonej Górze. Przecież z niego może być jeszcze całkiem przyzwoity zawodnik, ale do tego nie dochodzi się będąc numerem pięć przez sześć. W takim Rybniku swobodnie wyrzuciłby Balińskiego na przykład.
Wy tu o pierdołach jakiś piszecie a Dudek zgolił wąsa!!! :2glowawmur:
PD nie jest już wąsaczem
Załącznik 3733
Czyli usunął ostatnią przeszkodę do sukcesów w GP. Teraz powinno być z górki.
Miał jeździć u Rolników to zapuścił wąsisko żeby się nie wyróżniać w tłumie
a teraz już po wszystkim
Ja pindole wolalem juz te kilkumiesieczne niepewnosci z transferami itd. Teraz praktycznie wszystko w 2 tygodnie podane na tacy i trzeba pitolic o wąsach Patryka.
Szreku mówi, że Pieszczka chyba u nas nie będzie
"W tym momencie, gdy mamy trzech Polaków w drużynie, to trzeba powiedzieć sobie jasno i otwarcie, że dla niego obecnie nie ma miejsca"
Krycha żegna się z Falubazem.
Za PS :
Chciałbym wszystkim podziękować za okazane wsparcie, ciepłe słowa po słabszych występach. Pierwszy sezon, zmiana klubu, otoczenia i problemy sprzętowe nie do końca pozwoliły pokazać pełnię moich umiejętności. W tym sezonie było już nieco lepiej, co zwieńczyliśmy brązowym medalem Drużynowych Mistrzostw Polski. W Zielonej Górze spędziłem świetny czas, bardzo dobrze się tu czułem u boku trenera Marka Cieślaka czy zawodników - Patryka Dudka, Jasona Doyle czy też Andrieja Karpowa i Jarosława Hampela. W przyszłym sezonie rozpoczynam przygodę z seniorskim speedway'em i chciałbym się skupić na spokojnej jeździe w klubie, gdzie mogę liczyć na regularne starty. W związku z tym zdecydowałem się opuścić Falubaz - przekazał Pieszczek za pośrednictwem Facebooka.
U boku Kapitania za dobrze się nie czuł - szczególnie podczas biegów - dlatego też chyba nie wspomniał :)
Cóż, powodzenia i dzięki !!!
No cóż, Krycha był nam jedynie potrzebny jako junior. Nie on pierwszy i ostatni. Niestety w tym sporcie tak jest, że jak się przechodzi z juniora na seniora to notowania idą mocno w dół. Nawet Zmarzlik jest mniej warty... Może gdybyśmy nie jechali kolejny sezon o Mistrza a o utrzymanie to Pieszczek by został. Na razie u nas miejsca dla niego nie ma. Niech jedzie tam, gdzie będzie regularnie jeździć i mam nadzieję, że będzie to Ekstraliga. Powodzenia :)
Zadziałała magia nazwisk, szkoda Krychy (jestem trochę sentymentalny), odchodzi. Ale jeszcze bardziej szkoda mi Go byłoby, gdyby miał przesiedzieć przyszły sezon na rezerwie. Z niego może być żużlok, Zengi udowodnił że da się bez wielkiego talentu. A Krycha pokazał że ma większe możliwości. Ja bym wolał w składzie KP niż JH, obydwaj drewno, choć pewnie JH zrobi lepszą robotę w przyszłym sezonie.
KP jeśli popracuje nad sobą, w szybkim tempie może osiągnąć poziom Zengoty, a później to już z górki.
Dzięki Krystian i powodzenia w nowym klubie!
Krycha dzięki za te 2 lata i powodzenia w przyszłości jako lider i nadzieja na lepsze jutro Wybrzeża.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja bym zastanowił sie nad Saszką.
W końcu swojak.
Ujarzmić go trochę, pokazać priorytety (żużlowe :) ) i będzie git.
Gablen otwiera szampana :D ;)
Ja tam Pieszczka żegnam bez żalu :D. Dla mnie ten chłopak niespecjalnie spełnił pokładane w nim nadzieje. Owszem, miał kilka dobrych występów, szczególnie pamiętne dwa mecze na motoarenie, ale miał też całą masę żenujących wtop na torze w ZG, które równoważyły te kilka lepszych występów wyjazdowych. Jak na pieniądze jakie w niego władowano przez te dwa lata - można było spodziewać się po Pieszczku więcej. Poza tym - no nie jest to typowy charakter mistrza czy walecznego, chcącego się rozwijać wojownika. Gdyby KP naprawdę chciał to mógłby zostać, bo przecież nikt nie kazał mu bić się o skład z Protasiewiczem czy Dudkiem. Wygryzienie ze składu Karpova to chyba nie jest jakaś nierealna rzecz. KP wybrał jednak bezpieczne miejsce w innej drużynie i pójście trochę na łatwiznę jak kilka lat temu Zengota. Jego wybór i należy mu życzyć powodzenia w dalszej karierze. Jeśli jednak chłopak będzie inteligentny to wybierze mimo wszystko ekstraligę (Grudziądz, Częstochowa) zamiast się uwsteczniać i kisić z ogórami w Gdańsku, pierwsza liga w rozwoju kariery nie pomoże.
Jeśli to prawda że PUK na prawdę opuszcza Zawarcie to strzeliście sobie Mariusz w stopę bo zamiast tego Waszego pupilka leszczyńskiego od trójek w rundzie zasadniczej i płatnych wakacji mogliście mieć Iversena pewnie za te same pieniądze albo i mniejsze.Przy Śzreku pewnie chodziłby jak ta lala :P Znowu górka do końca życia mnie czeka i tanie wino
Akurat w tamtym sezonie byłem blisko klubu i wiem co się działo. Największą przeszkodą nie były finanse tylko miejsce w składzie. W 2011 Falubaz miał następujący skład seniorski:
1.Hancock
2.Zengota
3.Jonsson
4.Davidsson
5.Protasiewicz
Po tym sezonie nastąpiły zmiany regulaminowe: 1 zawodnik z GP i KSM. Efektem tego było pożegnanie się z Hancockiem, którego zastąpił Holta i ściągnięcie plastrona (Jankowski). W teorii więc skład miał wyglądać tak:
1.Holta
2.Jankowski
3.Jonsson
4.Davidsson/Zengota
5.Protasiewicz
Zengota na to nie poszedł i wybrał pewne miejsce w składzie Częstochowy. Jak pokazał sezon spokojnie mógł tutaj zostać, bo Davidsson zaliczył tragiczny rok, a Holta wcale nie był dużo lepszy i też był do wygryzienia. Taki Jabłoński zdecydował się wtedy przyjść i walczyć o skład (zajmując tak jakby miejsce w składzie Zengoty).
Mniejsza z tym, po prostu poruszyłem ten przypadek jako pewną analogię do odejścia Pieszczka. Na teraz to już i tak bez znaczenia, bo Zengota do powrotu się nie pali (całe szczęście).
opierając się jedynie na czystych statystykach z sezonu 2012 to :
Zengota uzyskał średnią biegową 1,44 , a Davidsson 1,03
źródło http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/pge...tatystyki/2012
zakładając że masz rację pisząc o tym że Zengota stchórzył przed walką w składzie, to trzeba jednak napisać że nasz klub popełnił błąd doprowadzając do sytuacji, gdzie rezygnuje się z młodego ambitnego zawodnika na rzecz JD. ale to akurat nie jedyny taki przykład ostatnich lat postępowania w Falubazie.
biorąc pod uwagę gdzie to dzisiaj jest Zengi , to chyba sam zawodnik nie ma czego żałować, w przeciwieństwie do nas kibiców.
A Mnie jest szkoda Pieszczka, że odchodzi.
Tym bardziej, że potencjalny potencjał ma dużo większy od naszego Andrija z Ukrainy.
Zresztą w ostatnich latach w Falubazie zawsze ktoś jest kontuzjowany (nawet teraz) i żadnej walki o skład nawet by nie było. Spojrzałem specjalnie w statystyki i Krycha miał już w 2016 wyższą średnią od Ukraińca.
Jak nie przejdzie do palucharzy to jeszcze przez jakiś czas będę mu kibicować.
czego nie można powiedzieć o Zengocie, który w marcu 2011 miał poważna kontuzję gdzie złamał nogę i wrócił do ścigania chyba dopiero na PO, a dzisiaj z powodzeniem ściga się dalej. i to niezależnie od tego czy tor jest równy jak stół, czy taki jak dla prawdziwych żużlowców.
Wiecie, teraz po kilku latach jesteśmy mądrzy, bo wiemy jak potoczyła się kariera Zengoty, a jak Davidssona. Fakt jest jednak taki, że Jonas drugą część 2011 miał bardzo dobrą, a już szczególnie PO gdzie odpalił na poziomie 4 lidera. Nie było więc żadnych podstaw wtedy z niego rezygnować. Zarówno Jonas jak i Grzegorz dostali wtedy porównywalne oferty finansowe i jasny sygnał, że żaden z nich miejsca pewnego w składzie mieć nie będzie. Davidsson na to przystał, Zengota nie i wyszło jak wyszło. Z drugiej strony ja jestem w stanie nawet GZ zrozumieć. Skoro miał porównywalne oferty z ZG i Częstochowy to trudno się dziwić, że wybrał tą drugą. W Częstochowie miał pewne miejsce w składzie, w ZG musiałby ostro walczyć z Jonasem i Holtą, a wynik tej walki byłby bardzo niepewny. Ponadto łatwiej o punkty jeżdżąc w parze z Harrisem, Szombierskim czy Nermarkiem we Włókniarzu niż z Jonssonem czy Protasiewiczem w ZG. Kalkulacja zysków i strat była prosta.
Zlamanie zlamaniu nierowne nawet jak to ta sama kosc. Wez pod uwage, ze Hampel mial bardzo skomlikowane wielodlamkowe zlamanie.
Zobaczymy jak bedzie sie sprawowal po przepracowanej zimie, ale jesli bedzie strach i hamowanie noga jak to mialo miejsce w tym roku to niestety juz zuzlowca esktraligowego nie mowiac nawet o GP z niego nie bedzie.
Tak to w teorii ładnie wygląda że oni wszyscy uciekli jak zające tylko popatrz se w jakim miejscu jest dzisiaj Zengota lider Unii Leszno jakby nie patrzeć,gdzie jest Puk i pijany Lindgren a w jakim miejscu jest Walasek,Davidsson i Dobrucki który nawet jako trener nie ma ofert a u Dowhana za piecem był jak w niebie przy piecu.A raczej w pikle bym powiedział bo tylko diabły zawsze odwracają kota ogonem :P
Rusty. Porównanie z dupy, byleby wyszło na twoje i przy okazji napluć na Falubaz Zupełnie inne sytuacje żużlowców.
-Zengota młody ambitny jeszcze na początku kariery, sam na wszytko zapracował. Tego nie bierzesz pod uwagę, że wyszkolony został w Zielonej Górze, pierwsze dobre występy też w Falubazie.
-Walasek u schyłku kariery, sam obrał ścieżkę swojej kariery nie do końca przemyślanymi decyzjami. Falubaz winny że nie ma obecnie motywacji do ścigania.
-Dobruckiego wyeliminowała kontuzja, pewnie też z winy Falubazu.
-Lindgren, zawsze był przeceniany w Zielonej Górze. Zwykły przeciętniak który miał kilka fajnych meczów w pierwszej lidze. W najwyższej klasie robił wynik tylko jak zrobiono tor pod niego, na wyjeździe np we Wrocławiu nie łapał się na szprycę miejscowych juniorów. Jeździ teraz w pierwszej lidze bo po odejściu z Falubazu błąkał się po innych klubach Ekstraligowych, które się nie poznały na jago talencie.
Iversen, Falubaz nigdy go nie krzywdził. Dostał dużo szans, nawet za dużo patrząc jaką żenadę zazwyczaj odwalał. W pewnym momencie porostu coś zagrało i odpalił. Trafiło ci się, z typowaniem tak samo jak trafia się w totka lub wdeptuje w gówno, czy ślepa kura trafia ziarno, czy wyrzucenie 5x reszki czy orła. Na pewną ilość prób, musi się kiedyś udać trafić. Miałeś inne typy Kłopot, Stojanowski czy Lingren i nie trafiłeś. Statystyka, prawdopodobieństwo- matematyka.
Dawidsson- zwykły najemnik, niskiej klasy mający formę w zależności od układu gwiazd, który w erze KSM i innych wynalazków pasował do koncepcji i przepisów. Gdzie jest i co robi nie wiem, ale to pewnie przez Falubaz.
Rusty ja się zastanawiam o co ci do diabła chodzi. Nie rozumiem czepiania się Dobruckiego, który był jednym z lepszych transferów w ostatnich latach w Zielonej Górze i był niezwykle solidnym zawodnikiem. Gdyby nie ta przykra kontuzja to jeszcze kilka ładnych lat na dobrym poziomie mógł u nas pojeździć. Nie ma żadnych ofert pracy ? Ostatnio był z nim wywiad w SF gdzie mówił, że ma trzy konkretne propozycje więc kłamiesz. Zengota liderem Unii Leszno ? Dobre sobie. Nikt nie przeczy, że chłopak się rozwinął i jeździ lepiej, ale nazywanie go liderem Unii Leszno to jest spore nadużycie, a nawet kłamstwo. Zresztą zerknij sobie z łaski swojej na to jak jeździł w drugiej części sezonu 2016. Dużej różnicy między nim, a Musielakiem nie było tak dla podpowiedzi. Lindgren ? I co ten Lindgren niby takiego pokazuje ? Miał być następca Rickardssona, a jest totalny średniak i chimeryczny gość. W pierwszoligowym Lokomitivie robił po 8-9 punktów, wcześnie wędrował między klubami. Leszno, Tarnów, Wrocław i wszędzie mu bardzo szybko dziękowali. Ten zawodnik nigdy nic w ligach nie gwarantował, a to że w miarę nieźle radzi sobie w grand prix nie ma nic do rzeczy. Te twoje przykłady to z dupy totalnie. Masz jakiś uraz do Dowhana za to, że wykopał twojego bożka Iversena, ale prawda jest taka, że Falubaz i tak dawał mu dużo szans na poprawę, ale jeśli gość 3 sezony z rzędu dawał dupy to nie dziwne, że mu podziękowali. Jesteś jednak zacietrzewiony jak kiedyś na punkcie Kłopota więc konstruktywna rozmowa nie ma sensu. W przyszłym roku kibicujesz w Toruniu ?
chloroform mnie uprzedził. pełna zgoda.
No to Rusty ma zabawę, złapało się paru łosi ;)
Cieszę się, że ty nie dałeś się złapać, ale zdecydowanie przeceniasz jego możliwości.
Postawy Stańczyka, który po przez ostry wyszukany żart wykazuje swoją troskę o Falubaz nie było w tej wypowiedzi. To nie była nawet prowokacja, ani troling. To najzwyklejszy ból dupska, prezentowany tu od momentu od kiedy jego ulubieniec dostał zasłużonego kopa. Niemal 10 lat nawija to samo, aż do porzygania. Skoro doceniasz jego "kunszt" to moje gratulacje. Łosiu.
Rusty załap w końcu, Zengi może i został, w pewnym czasie, liderem Byków. Ale tylko dlatego, ze ichni liderzy się skompromitowali. Emil w sanatorium, Nicki zakochany, Kildemand nie mógł złapac oddechu a Piter rzucił focha. Owszem ten zawodnik zaliczył pewien progres, ale póki co na miano bycia liderem pełną gębą, jeszcze nie zapracował.
Zengi to taki zawodnik, ktory jest za mocny na druga linie a za slaby na lidera. Ja go podziwiam jak sie rozwinal ale do miana lidera to mu jeszcze sporo brakuje. Chociaz nie ukrywam ze widzialbym go w skladzie zamiast Karpowa.
Czy mógłbyś przestać - już tradycyjnie w swoim stylu - pie....lić farmazony?
Złamane żebra Davidssona
Fakt, że u progu tego sezonu Jonas wymiatał, ale nie naginaj rzeczywistości.
Ano dokładnie, nie załapał. Bo w tym wydarzeniu najmniejsze znaczenie (w zasadzie żadne) miał fakt, co sobie połamał JD. Ta noga mi utkwiła ponieważ bylem na tym sparingu i pierwsze podejrzenia mówiły o złamanej nodze. Znaczenie natomiast miało to, że po tym wypadku, JD jeździł zachowawczo, wręcz bojaźliwie. I o tym własnie mówiłem. Tyle tylko, ze zawsze znajdzie się jakiś tam Bruno i postanowi zamieszać w temacie.
Mariusz zacznijmy od tego że nigdy nie plułem w Falubaz tak samo jak nie pluje się we własną matkę bez względu na to jaka by nie była i zawsze będzie ta sama a Komarnicki na pewno nie zobaczy mnie w szaliku Stali ani żadnej innej :D
Diabeł to Wy więc lubisz to mieć... ale to ja jestem rzeczywistością i moją bronią są fakty i konkrety dlatego zawsze lubię z Tobą rozmawiać jesienią.Pzdrawiam :wof:
Dzieje się tak dlatego ponieważ jesteście towarzyszu głównym ekspertem od robienia sieczki z mózgów tutejszego proletariatu co Wam to skutecznie wychodzi więc zarodek jest jak plemnik wyrastającego grzyba.Jeszcze nikt tego jednak nie wyjaśnił czy pierwsze były kury czy jajka :]
mariusz, nie bądź taki skromny.
przecież wszyscy się tu od ciebie uczyli widelcem jeść.
Eeee tam, nie narzekajcie bo nie ma co potępiać Rustyego w czambuł.
Ma swoje tezy i argumenty na nie. Ja też uważam, że niektóre są kontrowersyjne.
Jednak np. poglad, ze pewniejszym zawodnikiem bylby dla nas PUK niz Hampel jest calkiem sensowny.
No ale tą tezę to Rusty głosi już od momentu odejścia Puka z ZG. I tak co sezon. W tamtym czasie jednak ta teza była nonsensem. :)
JH miał poważną kontuzję, co by było gdyby Puk po ewentualnym przejściu do Falubazu, miał podobną kontuzję ?
Dzisiaj, na tym etapie, głupotą byłoby rezygnować z usług takiego zawodnika jak JH. Bo zaraz się może okazać, ze po przepracowaniu w pełni okresu zimowego, JH dojdzie w 100% do swojej dyspozycji.
Akurat z JH to ja bym zaryzykował wymianę na PUKa tyle ze przyszedł do nas z tym za późno jak już Jaro był dogadany.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No na ten moment Jarek ma chociaż jedną przewagę nad PUKiem, że nie jeździ w GP.
Może i Iversen byłby lepszą opcją od Hampela, ale w tej sytuacji jednak chyba droższy.
Dudek, Pepe, Doyle i Iversen to ja dla mnie za dużo liderów
Co to znaczy droższy? Jak Hampel (daj Boże) zrobi w 2017 200 punktów to trzeba będzie mu za nie zapłacić konkretną sumkę, jeśli wierzyć strategii kontraktowej Tymczyszyna, opisywanej przez kolegów. Iversenowi można zapłacić mniej więcej tyle samo - tyle że nikt by się teraz nie zastanawiał, czy aby PUK odpali itp. A pod koniec roku Jarek nawet spod taśmy nie potrafił dobrze wyjść, nie mówiąc o dystansie.
Wyjdzie na to, że Jarosław Hampel między czerwcem 2015, a kwietniem 2017 (kiedy ruszy sezon) zaliczy łącznie 6 oficjalnych imprez (5 w lidze i jeden w Łancuchu Herbowym). W lidze osiągnął średnią nieco ponad 1,3. Po tak poważnej kontuzji Jarek może być rozpatrywany jako druga linia. Inne czołowe ekipy będą miały niezwykle wyrównaną seniorkę i coś czuję, że Hampel może osiągnąć srednia maksymalnie 1,6-1,7. Trudno się spodziewać, aby po tak poważnym urazie, tak dlugiej przerwie jechałna poziomie 2,0-2,1. Trochę zaryzykowaliście tym kontraktem (Jarek zapewne do takich żużlowcow nie należy). Ale zobaczymy, czy Tymczyszyn miał rację. W przypadku braku posiadania dobrego juniora(żaden z waszych młodziezowcow nie gwarantuje punktow na seniorach) trzeba mieć mocną seniorkę. Karpow i Hampel szczególnie w meczach wyjazdowych mogą nieco odstawać od poziomu trójki liderów. Jednak to wróżenie z fusów, zobaczymy jak to będzie. Chociaż nie wydaje mi się, aby Jarek wrócił do poziomu TOP15 w lidze.
Hampel wejdzie na swoj normalny poziom i bedzie w top 5 ligi, natomiast doyle w 2017 troche spusci z tonu i bedzie w top 6 ligi :) Ale wrozenie z fusow odnosnie formy....sezon ogorkowy w pelni.
Jarek będzie drogi jak będzie robił dużo punktów. Bardzo bym chciał żeby był drogi, tylko średnio w to wierzę.
Na moje to jemu włączył się cykor i już raczej się nie wyłączy a wiadomo co to oznacza dla żużlowca...
Zobaczymy co pokaże najbliższy sezon, ale pewnie będzie tak, że albo będzie zapierdzielał na poziomie 2.1-2.2/bieg czyli prawie jak stary dobry Jaro, albo będzie dramat. W stany pośrednie nie wierzę.
Jarek na pewno ma jakiś kolegów to na pewno kogoś tam załatwią byleby nie był za dobry :02icon_mryellow:
Tylko teraz pytanie ile razy w biegu jechał z juniorem przeciwnej drużyny Pieszczek a ile Karpov. Za ile jedzie Karpov jaka ofertę dostał Pieszczek.No i na koniec charakter wszyscy łącznie z Cieślakiem mówia że ma cięzki , a jak atmosfera w drużynie jest waźna pokazuje Leszno.
Ma 5 miesięcy, żeby spokojnie wrócić. Tylko ciekawe w jakiej formie. Taki uraz na pewno zostawi jakąs rysę na tak genialnej dyspozycji. Przeciez on w 2 rundzie rundy zasadniczej miał średnią biegową ponad 2,7. Kosmos. Od lipca do września dominator totalny. Jednak czy uda mu się zachować taką formę jaką miał w 2 częsci sezonu?
No za rok chyba nikt Doylowi nie bedzie zagrazal. Rok temu doszedl do siebie po gorszym dzwonie.
W 2017 Greg juz nie bedzie mial takiej motywacji. Z mlodych kto? Zmarzlik? Chyba jeszcze nie.
No chyba ze Tai sie wezmie za siebie znowu.
Zobaczymy, który tuner będzie miał w swojej "ofercie" najszybsze silniki. To tutaj należy upatrywać dominacji a nie w "formie" zawodnika.
Jeszcze Emil moze dostac dzikusa i on akurat bylby rywalem o zloto.
Sent from Xperia M5 via Tapatalk.
Pewnosci zadnej. Poki co to jest wyskok.
Ale jesli nawet bedzie troche slabszy to na mistrza za rok moze wystarczyc.
Nie bardzo widze rywali na ten moment - wiadomo, wrozyc nie ma jeszcze z czego..
Akurat za rok bede trzymal za Doyla przynajmniej jednego kciuka, bo w tym roku no to chyba by tego misia zrobil.
Dokladnie tak. Przeciez takie kontuzje wsrod mlodych gowniarzy to jest norma. Nie tylko w zuzlu, nawet grajac w pilke na podworku czy jezdzac na nartach mozna sie polapac.
Mlody czlowiek nie kalkuluje jeszcze, tylko mysli o tym, zeby jak najszybciej wrocic do sprawnosci i znowu robic to co sie lubi.
Co to za gadanie, że na pewno zostawi?
Rysa może być, nawet szrama ale w psychice, a to nie zawsze przekłada się na dyspozycje danego zawodnika.
Mocne urazy nieraz powodują u zawodników tzw kabel, ale nie jest to żadną regułą.
Jest wielu zawodników, którzy mimo poważnych kontuzji jezdzą nadal bardzo dobrze i ofensywnie, można powiedzieć że bez żadnej blokady psychicznej.
Doyle jest raczej z tych, co nie łapią kabla i zaczynają jechać do tyłu po kontuzji.
Pokazał to ostatni sezon, gdzie był po bardzo grożnej kontuzji i jezdził jak nigdy dotąd.
Każdy jest inny. Doyle to prosty i twardy australijski chłopak, który się nie ******** w tańcu. Cykor mu się nie włączy, o to jestem spokojny.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
EDIT:
Pawlicki pajacuje w Lesznie i brzydko potraktował tamtejszy klub. Musi coś mieć nagrane w innym. Tak sobie myślę, a co by było gdyby przyszedł do nas ?
1. Dudek
2. Pawlicki
3. Doyle
4. Protas
5. Hampel
6. Misio
7. Zgarda
rez. Andriej
Mówicie co chcecie, ale jest moc :)
Ciekawe jaki trzeba by mieć budżet na taki team.
Jak Piter nie chce podpisać w Lesznie, to pewnie idzie o kase.
Pewnie Toruń go kusi i trzeba by było pewnie troche się wykosztować na Pitera.
Raczej finanse nie pozwola na taka opcje.
Tymczyszyn cos tam nosem kręci na rezerwowego i uzależnia to od finansów, także na Pitera nas nie stać.
No ale moc by była okrutna. :]
Poza tym mielibyśmy tylu Polaków w składzie, ze aż rozpusta :D
ale pomarzyć można...
naprawdę dziwie sie ze to wojewodztwo jeszcze funkcjonuje http://www.zielonagora.sport.pl/spor...ml#BoxSportImg