Odważna teza, biorąc pod uwagę fakt, iż Zmarzlik, Dudek i Janowski, będą mieli okazje zniweczyć te plany już w sezonie 2018. A Piter tej możliwości mieć nie będzie.
Ja stawiam na to, że pierwszy majstra zdobędzie któryś z dwójki Zmarzlik - Dudek.
Wersja do druku
Ja się pospieszyłem i literek poszedł na tyle szybko ze żona zdążyła mnie dowieźć na ostatnią serie ;) Nie ma to jak polskie chrzciny ;)
Co do Pitera - to ona ma od Bozi najwiecej talentu. Jakbym miał robić zestawienie bożego daru to: Piter>Bartek>Patryk i Maciek.
Ale talent to nie wszystko. Potrzebna jest głowa a tutaj kolejność byłaby odwrotna.
I tego się raczej nie zmieni. Dlatego jakbym miał postawić kto spośród nich kiedyś będzie mistrzem to Dudek.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nawet gdyby brać pod uwagę, lata 2019 i później, to PPJ jest zbyt chaotyczny na zwycięstwo w SGP.
W polskim towarzystwie w tym momencie, najlepiej prezentują się szanse Dudka i Janowskiego. To zawodnicy wyrachowani, z zimną krwią dążą do wytyczonego celu. Do tego mają dobre starty i przegląd sytuacji na torze. Dudkowi brakowało na dystansie, ale nadrabia to w szybkim tempie. Janowskiemu w końcówce sezonu brakuje szybkości, popracuje ze sprzętem, to będzie kandydatem na MŚ.
Zmarzlik natomiast, jest zbyt mocno zaprogramowany na zwycięstwa. On zawsze i wszędzie chce wygrać, jak niegdyś Tomek G. Jak ta cecha przeszkadzała Gollobowi do wygrania cyklu GP, tak i Zimnemu będzie przeszkadzać. Dodatkowo wdając się w awantury torowe, naraża się mocno na kontuzje. Na razie tych kontuzji łapie mało, ale dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie. Choć jeździ widowiskowo i bojowo, to wg. mnie ma mniejsze szanse na MŚ niż wyżej wymieniona dwójka, choć szanse na mistrza oczywiście ma.
Jakby nie oceniać naszych młodych orłów, to medal każdego roku w cyklu, mamy praktycznie oczywisty. Jest moc.
Widze, ze wystarczyly 3 dobre tygodnie Pawlickiego, zeby stal sie glownym kandydatem do ims :D
brawo DUDI!
świetnie, że udało mu się wygrać jeszcze w debiutanckim sezonie, teraz głowa będzie bardziej czysta.
Myślę, że srebro ma w zasięgu ręki, o złocie nic nie mówię bo to raczej niemożliwe w tym sezonie.
A tak na marginesie, czy którykolwiek zawodnik w debiutanckim sezonie SGP zdobył srebro/złoto?
Emil miał brąz w 2009...
Piter ma zbyt duże wahania formy, a w zdobyciu majstra regularność to klucz do sukcesu.
Nawet nie trzeba wygrywać cyklów by być w czubie, czego idealnym przykładem jest Dudi.
Piter to szatan na motorze i umiejętnośći ma spore, ale jakoś nie może sobie tego wszystkiego poukładać, co by zawsze było wszystko na 100%.
Z naszym w GP to Piter chyba najmniej profesjonalnie podchodzi do sprawy.
Jemu potrzebny ktoś taki w teamie jak ma np Dudi czy Zimny.
Oni mają wszystko zawsze poukładane jak w zegarku, u Pitera bywa z tym różnie.
Gościu umiejętności ma spore, może przyjdzie taki czas, gdzie otoczy się odpowiednimi ludzmi i zawalczy jeszcze o tytuł w cyklu.
Piszę to 167 raz....
Piotrowi naprawdę brakuje tylko TATY w parkingu!!!
Niczego, ani nikogo więcej......
Technicznie i myśleniem na torze zjada praktycznie każdego z obecnie startujących w cyklu
ps. Samo GP naprawdę wyśmienite!!!
SGP 2018:
1 Doyle
2 Dudek
3 Woffinden
4 Janowski
5 Saifutdinov
6 Zmarzlik
7 Lindgren
8 Zagar
9
10
11
12
13 Przem.Pawlicki
14 Laguta
15 Cook
oni są już pewni. na 99% Fredka też się utrzyma. Musialby Vaculik pojechać na 20 pkt a Zagar na kilkanaście by Fredka był... 9 :) a więc DK dla Szweda byłaby, ale bedzie w 8.
Ktos z dwojki Zagar/Vaculik bedzie na 8. no i DK karty....
Hancock Pedersen Iversen plus.... 9 Vaculik lub Holder. Innej opcji nie ma :) nie zdziwilbym sie gdyby zakladajac ze Vacul 9 Holder 10 dali DK dla 10 Holdera. bo... troche "egzotyki" juz jest w postaci Slowenca i Ruska wiec DK dla Słowaka? Równie moze byc dla Australijczyka :) szczegolnie ze maja runde u siebie.
To co pisze welna to clue choć z drugiej strony jeśli Piter chce być samodzielny to niech ten rok przeznaczy na utrzymanie regularnosci. Zabrać pozostałym ojców i chłopaków nie ma. To oczywiście tylko przykład nikt nie kazał Piotrowi wojowac z papa. Moim zdaniem wszystko idzie ku dobremu. Odbudowa relacji z kibicami, wracaja elementy tego freaka będzie dobrze.
Umiejętnośći w tym sporcie, to nie wszystko.
Wiele czynników musi zagrać, aby osiągać sukcesy.
Grisza też umiejętnościami jezdzieckimi bije niejednego medaliste IMŚ, a nie osiągnął nic.
Piotr Pawlicki i największe umiejętności? To ja chyba jakiś inny sport oglądam. Nie wiem czy ktoś popełnia w cyklu tyle błędów co on, czy ktoś inny jest tak chaotyczny i nie poukładany. Dla mnie całe trio Dudek, Zmarzlik i Janowski to żużlowcy lepsi od tego Waszego Pawlickiego. Ja rozumiem, że po tytule DMP i świetnej jeździe Piotra może się w głowie poprzewracac ale bez przesady. I to myślenie na torze.... O matko.
Brawo Dudek brawo!!!
Bardzo mocno sobie zapracował przez cały sezon na wygranie przynajmniej jednego turnieju.
Pierwszy w historii wygrany przez Dudka turniej GP.
https://www.youtube.com/watch?v=FL4WTEBG9K4
Pójdzie człowiek na wesele :0dance3: i właśnie wtedy Patryk musi wygrać :bezradny:
Gratulacje dla Polaków, aż 4 w półfinale i 2 w finale :)
Jak się wydaje jedynie kataklizmu mógłby zmienić sytuację na 1 i 2 m-sce.
O 3 m-sce może być ciekawa walka.
Ktoś na początku roku prorokował, że Patryk będzie najgorszy z Polaków :lapka:
Co do Pitera to faktycznie koniec sezonu ma dobry, ale do walki o medale bardzo daleka droga.
Potrafi zrobić akcję meczu, aby w następnym biegu robić juniorskie błędy. Bardzo dużo u niego pracy mentalnej
po raz kolejny zadam pytanie - z jakiej okazji Nicki ma dostać dziką kartę?
Nicki chyba nie jest gotowy. Myślę, że otrzymując DK, będzie tłem w przyszłorocznym cyklu.
Hancock, Vaculik to dla mnie pewniacy. Do tego prędzej Holder i Madsen a nie Dzik.
To chyba najlepsze kandydatury choć przyznaję że potencjalnie stawka GP i tak będzie słaba.
Hancock wiadomo. Vaculik to materiał na zawodnika GP na lata. Dużo młodszy od Iversenów.
Madsen obecnie najlepszy i jedyny Duńczyk w gazie. Pozostaje Holder, ale to dla BSI chyba ważniejszy gracz niż Nicki.
Młodszy to raz, Monster to dwa, GP Australii mimo wszystko ważniejsze niż duńskie.
I jeden Australijczyk w GP to za mało. Gdyby Fricke miał swój sezon toby zamienił Chrisa.
Takie porównanie miałoby sens gdyby Dania miała zawodników ze ścisłego światowego topu. W chwili obecnej nie ma żadnego i jako reprezentacja jest na dnie, więc nie widzę powodu dla którego dwójka reprezentantów tego kraju miałaby być na siłę wpychana do SGP.
A tam, nie żartujmy z reprezentacją na dnie. Nadal mają tych samych zawodników.
Wszystko kwestia sprzętu. Madsen ma topowy i potrafi wymiatać w każdym towarzystwie.
Reszta go na tę chwilę nie ma. Ale za rok może być zupełnie inaczej.
Potencjał zawodniczy -jak mawia Władek Gollob - nadal jest duży:
Thomsen, Kildemand, MJJ, Iversen, Bech, Bjerre, Michelsen. Kolejność nieprzypadkowa.
Nawet wysyłając Dzika na emeryturę.
Oczywiście, że potencjał zawodniczy jest duży. Nawet kolejność ustaliłbym podobnie (może Michelsena nieco wyżej) + dodał Jakobsena. Niemniej jednak po sezonie 2017 nie zasługują na dwie stałe dzikie karty - ani poszczególni zawodnicy, ani jako nacja.
Wydaje mi się, że mocnym kandydatem jest jeszcze Milik - zwłaszcza, że on w przeciwieństwie do niektórych kandydatów miał szansę pokazać się w tym roku i ani razu nie zawódł. No i za tydzień pewnie zostanie IME, a BSI lubi podbierać czołowych zawodników z tego cyklu.
Bylem, widzialem.
Pierwszy raz na MA i kilka standardowych uwag.
Sama MA bardzo fajna, chociaz w porownaniu z lotniskiem przy Z3 to sie wydaje malutkim torem ;)
Slyszalem, ze z kazdego miejsca na MA jest super widocznosc i troche sie zawiodlem, bo klepnelismy miejsca przy schodach u gory i...
troche wkurzaly barierki. Widzialem tez kilka miejsc za slupami - szacun dla projektantow za miejsca dla niewidomych!
Super duze telebimy, na ktorych bardzo wysokiej jakosci video sie wyswietla.
Slyszalem od lat, ze jest ogromny problem z dzwiekiem, ale nie myslalem, ze jest to az tak fatalne. Nie wierze, ze nic sie z tym nie da zrobic.
Dzieki dachowi nie tylko da sie przygotoac tor do walki nawet jesienia, ale tez kumuluje sie cudowny zapach zuzla :D
Natomiast czuje jeden wielki niedosyt z innych powodow. Kompletny brak atmosfery! Jakies tam chwilowe cieszynki po akcjach naszych i tyle.
Hymn odspiewany tak ze w zasadzie slyszalem tylko siebie a reszta jakby cos mruczala pod nosem. I to dwa razy, dzieki Dudkowi.
Bylem na pamietnym GP w Wawie gdzie wyszla parodia zuzla - atmosfera nieporownywalnie lepsza, ciagle spiewy roznych kibicow, zabawa itd.
Bylem na Polska Rumunia w tym roku - taki halas na trybunach ze tydzien gardlo leczylem.
No i teraz sie zastanawiam dlaczego tak slabo to wyszlo. Jesien, temperatura? Wracajac wczoraj sluchalem relacji z meczu z Czarnogora w radio
i komentatorzy co chwile zwracali uwage, ze atmosfra jest slaba a kibice spia. W Toruniu nawet meksykanska fala nie wychodzila.
Czy my mamy jakis przesyt imprez, nowoczesnych stadionow, wynikow? Czy jesien tak nas rozklada na lopatki swoja aura?
Co do zawodow. Dramat Janowskiego, serio. On na MA kiedys tak super smigal..
Doyle jezdzi z kalkulatorem. Zmarzlik robi najwiecej wiatru na torze, super sie oglada jego walecznosc - nikt takiej nie ma w tej stawce, on by sobie noge odgryzl zeby zmniejszyc mase i wyprzedzic rywala. Wczoraj wszystko zalatwial w sposob zdecydowany, zdeterminowany, ale bardzo fair.
Dudek - welkie gratulacje za srebro (w zloto nie wierze niestety) ale styl Hampela nie kazdego niestety porywa. Dudka z tych zawodow zapamietam tylko dlatego, ze je wygral :D
Piter kilka akcji super, ale Leszczynian uprasza sie o zdjecie klapek z oczu... juz w tej euforii zapomnieliscie ile razy torowy wszechgeniusz wykladal sie na torze sam, nieatakowany?
Sam sobie jest winien, ze jest w tym momencie kilka lat za Dudkiem i Zmarzlikiem. Ale kiedys pisalem, ze nic juz niego nie bedzie.. kto wie, moze wychodzi na prosta w ostatnim mozliwym momencie?
Mimo, ze za nim nie przepadam to jakos przyjemniej sie mu kibicowalo niz Dudkowi czy Janowskiemu, ktorzy jechali tak, ze nie pamietam nic z ich jazdy.
Emil = Holder. Tak, tak uwazam, serio. Emil przeplata, nie ma w ogole blysku tego co kiedys, meczy sie sam ze soba.
Doyle idzie po swoje, liczy, kalkuluje, wygrywa starty w pol z ktorych inny sobie nie radza, daje sie czasem minac... ma przewage i bedzie IMS.
Szkoda.
Upadek Fricka - no powiem wam ze mi gardlo scisnelo jak zobaczylem ze lezy nieruchomo na torze. A sam upadek - bardzo mi sie skojarzyl z zeszloroczna kraksa Doyla. A Max bardzo fajnie jechal wg mnie, chociaz mase bledow popelnial, ale ma duze ciagoty na zewnwtrzna strone toru a takich lubimy ;)
Jeszcze slowko o Przedpelskim.... ogolnie sportowo ta DK sie obronila. Ale Pawel wiele punktow wypuscil sam z rak. Miedziak by sie tak nie dawal ;)
PS. Gadalem z jednym angolem i on nie widzi mozliwosci by tamtejszy zuzel sie podniosl. Zwlaszcza, ze Tai bardzo stracil w oczach kibicow za wojenke z federacja przy okazji SWC. Do Jacka Holdera tez mieli pretensje za to ze wybral Torun kosztem UK ;)
PS2. Co sie ogolnie dzieje z Toruniem? Wieczor po GP, na miescie stypa, ludzi garstka... Przeciez dopiero co studenci zjechali, wiec ja sie osobiscie spodziewalem ze bedzie sajgon. W kilku miejscach fakt, nie bylo gdzie usiasc, ale ogolnie stypa na maxa, czulem sie jak w Tarnowie...
Dania jest jednym z krajów ciągnąca wózek z napisem speedway. Dania ma kilka lig, setki zawodników w różnych kat. wiekowych. Nie wolno tego negować.
DK w 2018: Hancock, Pedersen, Iversen, Holder. Zobaczysz :)
A Holder to z jakiej okazji niby?
bo będzie w najgorszym wypadku 10 na koniec, może 9. zakładając że na 9 będzie Zagar/Vaculik a Holder 10 za Holderem stoi runda w Australii i to, że "egoztyki" już jest w postaci Rosjanina i jedengo z dwójki Słoweniec/Słowak. Pisałem o tym wyżej. Marketingowo chyba Holder też wyżej stoi w hierarchii.
Czysto sportowo oczywiście Holder nie zasługuje na DK ;)
Holder nie zasluguje, nie to co Pedersen - co nie Robi? :D :D
Holder nie zasługuje i Nicki też nie. Ale bliżej jest Australijczyk, wysokie miejsce w zeszłym roku (moim zdaniem świadczące tylko o mizernym poziomie ale jednak). Pedersen jest na peryferiach żużla od jakiegoś czasu, do tego trzeba też zaliczyć "tytuł" w SEC.
Nicki do chwili kontuzji miał bodajże 8 pkt w dwóch rundach. To wielki mistrz ale jak miałbym wybierać to wolę nudnego Leona na mocnych furach, niż oglądać jak pseudożużlowcy wygrywają z Dzikiem. A co się ma dziać? Ty myślisz, że jakieś GP to coś co ma ściągnąć ludzi "na miasto" żeby konwersowali o tym do białego rana ? Po pierwsze to jedno z kilku GP Polski, po drugie nie mamy już takiego wyżu demograficznego żeby studenci zapychali rynek po brzegi. A GP na żużlu to żadne wydarzenie. Toruń nie jest wiochą. A współczesny żużel jest za słabym wabikiem. Większość ludzi ma to gdzieś. Czy wygra Dudek czy Vaculik to rozgrywka głównie między zainteresowanymi (tunerami). Studenci mają sto innych zajęć. Co do "czułem się jak w Tarnowie", to przypomniałem sobie jak kiedyś czułem się w Tarnowie po koncercie, bodajże 8-10 lat temu też myślałem, że na rynku będzie "sajgon", gdy ludzie wrócą z Mościc. A były pustki, z nieliczną ekipą "miłych gospodyń" skończyłem pijąc w podziemiach rynku, co uznałem za jakąś atrakcję turystyczną. Mylimy czasy. To nie czasy kiedy po zawodach i do tego żużlowych, normalnym jest spotkanie wielu ludzi "after". Wyjątki są śladowe i prozaiczne, jak np. odwołano Łańcuch Herbowy to trochę przyjezdnych zostało na drugi dzień na rynku. Poza tym, trzeba sobie uzmysłowić, że złote czasy prosperity pubów w Polsce minęły. Nie ma chętnych, nie ma biznesu. Nawet centra, rynki świecą często pustkami, nawet Wrocek, Kraków, czyli najlepsze z miast. Nawet w weekendy. Spotkałem w tym sezonie jeden wyjątek, to była niedziela w Opolu po meczu z Gnieznem. Byłem zszokowany, bo normalnie takich tłumów i tak żyjącego miasta (w centrum) od lat nie widziałem.
sorry ale bzdury totalne piszesz.
Bylem we Wrocku weekend wczesniej - ludzi cala masa, od turystow przez studentow, do knajp ciezko bylo wejsc nie mowiac o jakims miejscu siedzacym.
I to jest tam norma, bo od czasu do czasu tam bywam i zawsze jest tak.
W Krakowie tez czesto bywam i jest tak samo. I taki tez byl Torun jeszcze kilka lat temu, z reszta w mojej ekipie na GP byli rdzenni mieszkancy miasta i dokladnie to samo twierdzili.
Wiec z tym "mylimy czasy" to bujda na resorach. Przynajmniej w kilku przypadkach.
A myślałem, ze tak tylko jest w Grudziądzu. Puby w piątki a rzadziej w soboty są puste. 15-20 lat temu to zazwyczaj były zawalone, ze nie szło do nich wejść.Cytat:
Poza tym, trzeba sobie uzmysłowić, że złote czasy prosperity pubów w Polsce minęły. Nie ma chętnych, nie ma biznesu.
Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka
tak jest w kazdym mniejszym miescie, z ktorego ludzie uciekaja. A jak sie zaczyna semestr to juz w ogole ;)
Najbardziej podobała mi się organizacja przy wpuszczaniu ludzi na pierwszy łuk, wyjechałem sobie z Bydgoszczu około 18:00 no bo przecież mam numerowane miejsca więc po co się spieszyć? O 18:30 do wejścia na pierwszy łuk kolejka z 300 metrów bo kołowrotek chyba miał za małą przepustowość xD No to otworzyli bramę obok i dwaj panowie bez szyi wpuszczali ludzi, na bilet w ogóle nie zwrócili uwagi jak im machnąłem, równie dobrze mógłbym sobie wydrukować rozkład jazdy PKP i wszedłbym na stadion. A, że miejsc wolnych trochę też było...
Choć w porównaniu do starych rund GP w Bydgoszczy i czasów kiedy jeszcze nie było krzesełek to i tak niebo a ziemia. Tam to się w ogóle kołowrotek potrafił zaciąć a ludzie taśmami całe sektory rezerwowali dla znajomych i człowiek potrafił 4 godziny przed zawodami stać przy bramie żeby potem i tak mieć ciulowe miejsce. Ale mimo całego tego syfu organizacyjnego atmosfera na stadionie to było coś pięknego.
a Nicki żeby zwiększyć szansę na dzikusa i załapać jakiś kontrakt w ekstralidze znowu puścił sciemę, że rozstał się ze swoją tipsiarą. Czy on ma nas za upośledzonych?
No ale tym razem to tipsiara rzuciła Nickiego. Czego się czepiasz ? :)
Ja ci powiem dlaczego tak schodzilo przy kolowrotkach. Bo ludzie to nieogary! A niekotrzy co lepsze.. pijane nieogary!
Przykladaja bilet do skanera i zamiast popatrzec ze juz jest na zielono i mozna isc to kuzwa macaja sie z tym biletem czekajac chyba az kolowortek sam sie ruszy.
No smiech na sali. I kazdy tak po 10 sekund i masz kolejki.
I w zasadzie tyle.